Obserwatorzy

niedziela, 15 lipca 2018

Mój pierwszy raz

Hehe, przypomniała mi się pewna historia związana z moim spotkaniem z policją;) Prawo jazdy mam od 22 lat, teraz już raczej pozwalam się wozić, ale kiedyś jeździłam dużo i po całej Polsce, na szczęście policja zatrzymała mnie tylko raz, i to jakieś 15 km od domu. Możecie wyobrazić sobie moje zdenerwowanie, dostałam jakiejś trzęsawki, aż policjant pyta:
- Czemu pani się tak denerwuje?
- Bo to mój pierwszy raz.
Na to policjant z pobłażliwym uśmiechem - postaramy się być delikatni;)
Tak było, sprawdzili tylko obowiązkowe wyposażenie samochodu i oddając dokumenty zapytali:
- I jak? Byliśmy delikatni?
Hihi, nie da się ukryć, byli;)

Postanowiłam, że przy każdej następnej kontroli będę twierdziła że to mój pierwszy raz, na szczęście następnych nie było;)

Dziś jednak chciałam o innym moim pierwszym razie;)
Do tej pory robiłam tradycyjne karteczki, najczęściej w kwadracie 13,5x13,5 lub 15x15, od czasu do czasu prostokątne, teraz postanowiłam zmierzyć się z innymi formami i na pierwszy ogień wzięłam schodkową.
Kurs znalazłam TUTAJ
Oto moja pierwsza schodkowa kartka, zrobiłam ją na urodziny syna.



 


Kamil jest kierowcą tira, więc i tort miał odpowiedni, niestety nie zdążyłam ze zdjęciem, dzieci zdążyły zjeść wskazówkę;)


Idąc za ciosem zrobiłam drugą, na drugie urodzinki Poli, miłośniczki bajki "Masza i Niedźwiedź".
Zrobiłam ją już po swojemu, powiększyłam i zmieniłam poszczególne wymiary...




Do obu kartek zrobiłam koperty 3D. Troszkę nad nimi posiedziałam, bo kartki są większe niż koperty, które robiłam wcześniej, mają ok 16x16, więc koperta musiała być jeszcze większa. Metodą prób i błędów udało się. Na zdjęcie załapała się tylko koperta dla Poli.
 Zdjęcie tego nie oddaje, ale ma aż 2cm grubości.
Na pewno nie będzie to moje ostatnie spotkanie z tą formą.

Na koniec chciałam się jeszcze pochwalić.

Od moich uczniów (bliźniaków) dostałam kartkę z wakacji.
Przy okazji powiem, że w klasie mam dwie pary bliźniaków, jedna to para mieszana: Maja i Filip, druga to bliźniaczki jednojajowe: Nikola i Oliwia. Po dwóch latach nauki trochę nauczyłam się je odróżniać, ale wcześniej było ciężko;)

Druga rzecz, którą chciałam się pochwalić to prezent od Grażynki, również nauczycielki. Grażynka jest wszechstronnie uzdolniona, tutaj możecie zobaczyć co tworzy. Mnie najbardziej zachwyciły Jej prace w technice pergamano, tego jeszcze nie potrafię. Szkoda że mieszka tak daleko, na pewno zapisałabym się u Niej na taki kurs.
Grażynka poprosiła mnie o wzorek haftu xxx. Nie był to dla mnie żaden problem, zeskanowałam, wysłałam i to wszystko, w zamian dostałam takie cudowności...
 Podstawkę
 Zakładkę ..., chyba żal będzie mi jej używać;)

 I obrazek... to ja w moim ogrodzie;) Ciężko jest zrobić zdjęcie, bo światło odbija się od szybki, ale uwierzcie mi, jest przepiękny!
Grażynko, jeszcze raz - dziękuję:)

Pozdrawiam cieplutko Wszystkich tu zagladających i życzę miłej niedzieli:)

13 komentarzy:

  1. Aniu miałaś szczęście, że policjanci byli bardzo delikatni. Mój "pierwszy raz" kosztował mnie 200 zł i nie było tak miło. Choc muszę przyznać, że w swojej bez mała 40 letniej "karierze" kierowcy amatora, załapałam się tylko na dwa mandaty. Prezenty Aniu dostałaś zjawiskowe. Pergamano to przepiękna technika, jednak wyłącznie dla ludzi nad wyraz cierpliwych. Twoje synusiowe kartki fantastyczne i uważam, że ta forma kartek jest bardzo ciekawa. Pozdrawiam Aniu bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój pierwszy (i na razie ostatni)raz też był bardzo delikatny, bo skończyło się na pouczeniu:)
    Składaczki są przecudne i mam nadzieję, że powstaną kolejne.
    A prezent przepiękny - takie niespodzianki cieszą ogromnie.
    Uściski, Anuś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Składaczki przepiękne, a prezenty cudne, szczególnie podoba mi się dama w ogrodzie.:) Pozdrawiam Aniu!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też już jeżdżę ponad 20 lat ale mój pierwszy raz był bardziej bolesny. Jednak najzabawniejsze jest to z czego śmieje się moja rodzinka - jeszcze nigdy nie miałam okazji "dmuchać". Nawet przy rutynowych kontrolach mnie nie sprawdzają :) Twój debiut Aniu jest świetny, obie karteczki są śliczne i efektowne. A wiesz, że robienie składaczków bardzo wciąga?
    Miłego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie wyszły te składaczkowe kartki, coś mi się zdaje, że nastąpi zmiana stylu :-). Pierwszego razu nie miałam bo nie jeżdżę autem , mimo że prawo jazdy mam od studiów.
    A twój prezent pergaminkowy cudowny , tez kiedyś dostałam taką zakładkę od Eli i też nie używam bo mi szkoda zniszczyć.
    Pozdrawiam i dobrego tygodnia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie sobie poradziłaś z tą formą!!! Śliczne kartki!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu,bardzo oryginalne są te kartki:)Pozdrawiam Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu, jak na pierwszy raz to fantastyczne kartki Ci wyszła. Kamil pewnie był zadowolony, a Pola będzie miała piękną pamiątkę ze swoich 2 urodzin. A i Ty dostałaś śliczne prezenty od Grażynki. Dobro wróciło do dobra. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne i pomysłowe kartki i super tort dla syna:) Miło dostać karteczkę od małych wychowanków. Prezenty wspaniałe. Pozdrawiam Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystkiego najlepszego dla Poli i Kamila. Wszyscy znani mi Kamile są przemili. Mam syna Kamila rok starszego od Twojego.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cień uśmiechu przeleciał mi po twarzy, gdy czytałam o pierwszym spotkaniu z policjantami. Jak na razie, jeżdżę już prawie 13 lat i nie miałam kontroli.
    Karteczki magaśne, piękne. Bravooooooooooooooo za wykonanie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kartki sa przecudne! Masza wymiata! ;)
    ale deseczkowa ma szczególny klimat

    Fajny taki pierwszy raz, ja jeszcze swojego nie miałam... szkoda ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jaki piękny pierwszy raz, w dodatku dubeltowy, a od Grażyny dostałaś prawdziwe cudeńka :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)