Obserwatorzy

wtorek, 31 lipca 2012

Lawendowo...

W marzeniach spaceruję po wzgórzach Prowansji... wdycham zapach lawendy, rozmarynu, mięty i innych ziół... ech....
Nie wiem czy kiedykolwiek moje marzenia się spełnią, na wszelki wypadek zaczęłam uprawiać lawendę w swoim ogrodzie.... co to jednak za uprawa? - jedna kępka! zawsze to jednak jakiś początek - za rok będzie więcej...
 Przy okazji popełniłam swój pierwszy woreczek zapachowy...



Jakiś czas temu przeczytałam pierwszą część Stiega Larsona "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet"... bardzo spodobała mi się ta książka, niestety okazało się że ktoś wypożyczył pozostałe dwie części... długo czekałam, aż "wrócą" do biblioteki... no i doczekałam się - skończę tylko to co czytam i zabieram się za nie... 
 Pozycje trochę grube, ale czyta się prawie jednym tchem...





Witam moich nowych obserwatorów i pozdrawiam wszystkich, którzy do mnie zaglądają i zostawią po sobie ślad w postaci komentarza:) Miłego dnia:)

4 komentarze:

  1. uroczy , lawendowy woreczek popełniłaś Aniu ... u mnie tez tylko jedna kępa lawendy rośnie ... może w przyszłym roku dosadzę ... zobaczymy

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękny woreczek, bardzo mi się podoba! Delikatny i uroczy! Pozdrawiam i miłej lektury życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję:) Buziaczki dla Was:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, poczyniłaś piękny woreczek lawendowy, a z lawendy zapewne powstanie tasiemkowe wrzecionko. Podobnie jak Ty uwielbiam książki, ale są one moim nałogiem obok robótek. Życzę Tobie udanego wypoczynku z ciekawą lekturą, bez burz i deszczu. Wczorajsza burza napędziła mi strachu i na 24 godziny pozbawiła prądu. Pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)