Druga sprawa, która podniosła nam dziś ciśnienie to obiecane dofinansowanie od Caritasu. Od samego początku obiecywali że dołożą nam brakującą kwotę, ale wciąż nas zwodzili, w końcu dziś doszedł przelew, wiecie ile ... 1000zł!!! Tak, nie zgubiłam żadnego zera, słownie jeden tysiąc!!! Po prostu wstyd! Okazuje się że nie ma co liczyć ani na państwo, ani na żadną organizację, możemy liczyć tylko na zwykłych, chociaż niezwykłych ludzi.
Wybaczcie, ale musiałam się wygadać, bo krew mi nadal wrze:(
By post nie był tylko pisaniną, pokażę jedną z kartek komunijnych. Powiem Wam, że podoba się ta kompozycja i powstało jeszcze kilka podobnych.
Przepraszam że nie odpowiadam pod komentarzami, nie mam czasu na nic. Śpię tylko 4 - 4,5 godziny i i tak nie mogę się wyrobić:( Dziękuję Wam za ciepłe komentarze, po takich słowach robi się cieplej na sercu:)
Aniu, pytałaś na czym drukuję.
Mam urządzenie wielofunkcyjne Brother DCP-J105.
Pozdrawiam cieplutko wszystkich tu zaglądających:)
Aniu doskonale rozumiem Twoje zdenerwowanie, czasem trzeba się wygadać, wtedy człowiekowi jest choć troszkę lżej. Najważniejsze, żeby z Basią było wszystko dobrze, trzeba w to wierzyć.
OdpowiedzUsuńKarteczka jak zawsze super. Trzymaj się cieplutko kochana.
Karteczka śliczna. Reszta wiadomości wstrząsająca. Życzę Basi sił do walki i cierpliwości. Trzymajcie się dziewczyny.
OdpowiedzUsuńNo wiecie... a tyle dostają, to co się dzieje z tą kasą. Jak nie mają to niech nie gadają że dadzą, po co takie ściemnianie. Nie ufam fundacjom. Łudzę się że WOŚP jest jeszcze w miarę ok i kupuje te wszystkie sprzęty, chociaż by smrodek i u nich.
OdpowiedzUsuńBasi życzę sił do walki.
Aniu dziękuję za namiary na drukarkę.
OdpowiedzUsuńKarteczka urocza jak zawsze. Trzymam kciuki za Basię , bądźmy dobrej myśli . A Caritas no cóż szkoda słów ale ciśnienie skoczyło.
Pozdrawiam
Będę pamiętać o Basi w modlitwie...
OdpowiedzUsuńCudowna karteczka. Arturek będzie miał piękną pamiątkę tego cudownego dnia :). O Basi pamiętam w codziennej modlitwie. A co do fundacji... Czasami brak mi słów do ich opieszałości w niektórych sprawach... Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAniu z fundacjami w naszym kraju to tak właśnie jest,już niejedna była afera,także szkoda gadać.
OdpowiedzUsuńCo do karteczki to jest śliczna,piękny papier w niezapominajki, do tego cała reszta,pięknie,zresztą wszystkie kartki z poprzednich wpisów są śliczne i jest ich aż tyle !!!
Serdeczności przesyłam.
Piękna kartka na wspaniały dzień!
OdpowiedzUsuńA fundacje kwitną w czasie składania PIT-ów i walki o 1%, a później jakoś wszystko cichnie...
Aniu, przykro, że nie można liczyć na tych, którzy właśnie pomagać powinni najwięcej. Faktycznie - pozostają zwykli ludzie.
OdpowiedzUsuńA karteczka przepiękna - wiadomo!
Buziaczki.
Basi życzę by jak najszybciej ta operacja się odbyła...
OdpowiedzUsuńKarteczka jak zwykle śliczna.
Pozdrawiam Aniu serdecznie :-)
Trzeba mieć wielkie szczęście ... Dużo wytrwałości i zdrowia dla Basi.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna kartka :)
pozdrawiam
Nasze państwo potrafi zawalczyć o nienarodzonych-i to jest piękne. Ale o żywych, cierpiących i potrzebujących nie chce walczyć ani im pomagać-i to jest podłe. Taka niestety jest trudna polska rzeczywistość; dużo słów, deklaracji pod publikę, a potem cisza i brak jakiegokolwiek rozsądnego działania.
OdpowiedzUsuńWażne jednak, że wśród nas są osoby wrażliwe i gotowe dzielić się nawet tym najmniejszym. Ja mocno wierzę, że Basi się uda pokonać chorobę.
Pozdrawiam serdecznie, podziwiając Twoją uroczą karteczkę Aniu:))
Co do pierwszej części wpisu - szkoda słów...
OdpowiedzUsuńKartka piękna :-) Myślałaś, o portfolio swoich prac?
Nie będę się wypowiadać na temat Caritasu i jego działalności, bo mogłabym dłuuugo pisać. To jest po prostu skandal i tyle. Na szczęście są ludzie z sercem na dłoni, którzy wesprą w potrzebie. Aniu karteczka cudowna. Buziaczki i pozdrowionka dla Basi.
OdpowiedzUsuń