Gram oczywiście tak jak potrafię, czyli przeznaczając swoje prace na licytację .
Spieszyłam się i nie zrobiłam zdjęć gotowych serc... to tylko półprodukt...
... musicie mi uwierzyć, wszystkie były udekorowane,...
...podpisane i pięknie opakowane...
Na licytację przeznaczyłam również bransoletki shamballe ...
... i szal boa.
Mam nadzieję, że wszystko osiągnie jak najwyższą cenę:)
Ostatnio bardzo rzadko do Was zaglądam, ale nastrój mam do niczego i nie chcę Was nim zarażać. Może, gdyby przyszła w końcu prawdziwa zima, to i na duszy byłoby lepiej... Niestety - za oknem listopadowa pogoda - szalejący wiatr, deszcz, brak słoneczka:(
Poza tym zbliża się koniec półrocza, a to oznacza, że nosa znad papierzysk nie wychylam:(
Buziaczki dla Was:)Pozdrawiam cieplutko moich nowych Obserwatorów:) Cieszę się, że do mnie trafiliście i zostaliście na dłużej:)
Na pewno pójdą za grubą kasę ;o) Powodzenia! I dużo dobrego humoru ;o))
OdpowiedzUsuńNa pewno będą wysoko licytowane! A szal boa dostanie zawrotną cenę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Aniu i głowa do góry! Niedługo wiosna!!! Pa
Aniu, jesteś wielka o sercu jak galaktyka!!!! Podziwiam i życzę by Twoje prace osiągnęły jak największy sukces!!!!
OdpowiedzUsuńAnuś, masz wielkie pełne dobroci serduszko:) Dobro, które dajesz kiedyś do Ciebie wróci:) Śliczności podarowałaś:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJesteś Wielka Aniu, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim życzę Ci Aniu poprawy nastroju, i żeby na duszy było Ci lepiej i lżej!!!!!!!! To są najważniejsze sprawy!!! Fajne rzeczy zrobiłaś, śliczne serducha!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i uśmiechu życzę:))))))))
no w końcu się pokazałaś...
OdpowiedzUsuńna pewno wszystko zeszło jak świeże bułeczki
buziaczki
śliczne serducha ! <3
OdpowiedzUsuń