Obserwatorzy

środa, 6 lutego 2013

Pierwszyzna

Latem, razem z Brydzią, zachwycałyśmy się sznurkowymi butlami. Wczoraj moja córcia przypomniała mi, ze miałam jej taką zrobić, no to przysiadłam i... kurcze, aparat jest bezduszny - pokaże wszystkie niedociągnięcia, ale wierzcie mi, w rzeczywistości prześwity nie są aż tak widoczne.
Córcia jest jeszcze gorsza - sama nie zrobi, a wymagania ma że hej ... hehe... Ozdobę butelki chciałam zrobić inaczej, ale klient nać pan hihi, w tym wypadku córka i jej zdanie było ważniejsze od mojego widzimisię, no nic, moje pomysły wykorzystam przy następnych sznurkowych pracach.



Muszę się pochwalić, bo nie wytrzymam. Mojej wspaniałej, zdolnej koleżance Mieci spodobały się moje shambale... chyba jeszcze  nie zdążyły do niej dotrzeć, a ja już dostałam taką cudną serwetę, oczywiście w ukochanych niebieskościach:)  Żałuję tylko, że nie chce się skusić na założenie bloga i nie możecie podziwiać  Jej cudownych prac.
Mieciu, jestem przeszczęśliwa - dziękuję:)

Ostatnio pisałam, że czytam "Nostalgię anioła" i miałam podzielić się przemyśleniami...  powiem tak - treść wciągająca, ale... no właśnie - ja nie lubię tego typu literatury, więc przeczytałam, ale bez żadnych duchowych porywów, mało tego - teraz ciągle zastanawiam się ile duchów krąży wokół mnie i mnie obserwuje, a to męczy...

Obecnie czytam "Czas zabijania" - to jest  ten typ literatury, którą lubię, zresztą chyba Grishama nie trzeba polecać, ostatnio nawet w TV można było obejrzeć film "Komora", na podstawie jego książki o tym samym tytule... żałuję tylko, bo książkę mam, ale nie zdążyłam jej jeszcze przeczytać, a wolę odwrotną kolejność - najpierw książka, potem film.

Na koniec jeden z trzech pocieszaczy jakie sobie ostatnio zakupiłam:)

Dziękuję że do mnie zaglądacie i zostawiacie przemiłe komentarze, dzięki nim robótkuję jak szalona hehe.
Buziaczki dla Was:)

11 komentarzy:

  1. Rozpędziłaś się Kochana, butelka odmieniona świetny pomysł z kwiatuszkiem, serwetka jak lazurowe wybrzeże,a na czytanie ostatnio mam tak mało czasu [noce zarywam ]ale interesujące tytuły pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Dusiu:) Ja też noce zarywam na czytanie, i to bardzo późne noce, prawie ranki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna butelka! Serwetka cudna, piękny kolor.A kwiatuszek na przywołanie wiosny,chyba już wszyscy za nią tęsknimy.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. widzę, że na 3 etaty juz naginasz... hehe
    śliczna butelka, Mieci serwetka wspaniała !

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdy zobaczyłam sznurek nie mogłam się nie zatrzymać.Wszak sznurki to moja obsesja:)))))
    Aby w przyszłości uniknąć jakichkolwiek prześwitów przy tego rodzaju technice można, używając cieńszego sznurka zrobić najpierw łańcuszek i nim dokonywać okręcania.Takie opisane techniki stosowałam przy owijaniu pisanek:)
    Butelka prezentuje się bardzo pięknie.
    Serwetka również jest śliczna.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie no czytasz mi w myślach! Od kilku dni przymierzam się by tak ozdobić butelkę a tu proszę! ;o)))
    Super! ;o))

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie wyszła Ci butla.Już kiedyś chciałam spróbować taka zrobić,ale zawsze jakoś nie wychodziło,a u Ciebie raz,dwa i zrobione.Mieci serwetka cudo.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję prezentu! Cudnie ozdobiłaś butelkę, super pomysł z tym sznurkiem :) Kwiatek śliczny. Miłej nocki ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Butelka wyszła super.
    Jeszcze raz dzięki za kursik. Tłumaczenie było mało skuteczne, a kursik wydrukowałam, dałam w łapki i skutek jest. Tez mi już tęskno do wiosny.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  10. Butelka bardzo fajnie wygląda w sznurkowym ubranku:) A pocieszacz.... też je uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna butelczyna i serwetka :)))
    To ta pierwsza książka nie dla mnie nie lubię widzi misie ;) O a Grishama nie znam ups zapisuje ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)