Prosta rzecz, a cieszy;) Wianeczek z gałęzi brzozy z paroma przeplecionymi przez środek gałązkami, wyściółka z przyciętych suchych traw, troszkę piórek, mchu, styropianowe jajeczka i dekoracja gotowa;)
Jeszcze raz przepraszam, nie chciałam;)
Dziś chyba najpiękniejszy, najcieplejszy dzień. Po śniadaniu spędziliśmy go w ogrodzie, i to w cieniu, bo w słońcu za gorąco. Zresztą ja słońca unikam (alergia, okazuje się że chyba na wszystko jestem uczulona), mimo że wciąż smaruję się kremem z najwyższym filtrem i tak jestem wysypana:( Dlatego właśnie mogę odżyć jedynie zimą.
Wiem, że wiele osób nie może wyjść do ogrodu, dlatego dla Was parę ogrodowych fotek, szkoda że nie mogę Wam przesłać zapachu i odgłosów przyrody:)
Kwitnąca czereśnia...
Kończąca kwitnienie forsycja
Rozpoczynająca kwitnienie magnolia... Niestety nie jest to takie kwitnienie jak zawsze, pąki były przemrożone, kwiaty nie mają już takiego uroku jak zawsze.
Irga błyszcząca i tawuła (jakaś) mają przepięknie nasycone zielenią listki.
Inna tawuła - szara, rozpoczyna kwitnienie
Rajska jabłoneczka ma piękne, czerwone listki.
Berberys ma kwiatki i owocki
Trzmieliny, które tworzą zieloną ścianę w zakątku Andżeli i Damiana.
Tulipany na czubkach pąków pokazują kolor.
Rozkwita pigwowiec
Szafirki mają swój najpiękniejszy czas
Kwitnienie rozpoczynają niezapominajki
Kwitną tarniny
Trzymajcie się kochani i cieszcie się świętami:)
Dziękuję Wam za wszystkie przemiłe komentarze i pozdrawiam cieplutko:)
Jaki masz piękny ogród, gdy go pokazujesz zawsze się zachwycam. Ja też męczę się z alergią (również na słońce, od dzieciństwa nie mogę spędzać czasu na opalaniu, mimo, że pięknie i szybko moja skóra chwyta kolor-ale później...). Dzisiaj spędziliśmy chwilę na ogródku, ale przez to oczy mnie okropnie swędzą i nawet czytanie sprawia trudność. Jednak cieszy mnie przyroda i piękne delikatne listki różnych roślin, moje kochane drzewa. Cudnie jest!
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się bez bicia, że dałam Ci się wkręcić :) Ani przez chwilę mi przez myśl nie przeszło, że to może być Twoja "sprawka" i jeszcze się zachwycałam tym kolorem jajeczek :) Ale kochana, absolutnie mnie za to nie przepraszaj, gdybyś nie napisała to byłabym święcie przekonana, że to ptaszki. A teraz to chce mi się śmiać z samej siebie :)
OdpowiedzUsuńJa niestety też nie mogę przebywać na słońcu, dlatego nie przepadam za latem, ale za zimą tez nie bardzo. Ja to zawsze powtarzam, że kocham wiosnę i uwielbiam jesień :)
Jakie przepraszam, ja chce ptaszka Anie i już :))) Ja na słońcu być nie mogę- a powinnam... te obecnie łykam jeszcze ;) Przepięknie wszystko Ci rozkwita :)
OdpowiedzUsuńPogodnych Świąt, a jutro dużo deszczu ...
Aniu przede wszystkim zdrowych świąt:)Pozdrawiam Aniu:)
OdpowiedzUsuńAniu, Zdrowych i Wesołych Świąt 🐣🐇🥚💛💚
OdpowiedzUsuńAniu, cudnie i kolorowo u Ciebie, wiosna jest bardzo hojna i dobra. Spokojnych i zdrowych świąt! Pozdrawiam cieplutko! ;)
OdpowiedzUsuńPiękna wiosna, pomimo tego wszystkiego natura budzi się do życia.
OdpowiedzUsuńHehehe... Aniu nieźle sobie to wymyśliłaś, a ja się oczywiście nabrałam :-). Ale kto by pomyślał, prima aprilis już był a Ty zawsze tak pięknie o ptaszkach piszesz :-).
OdpowiedzUsuńAniu ale wcale nie musisz przepraszać, sama z siebie się śmieję że taki nieuk jestem :-)
Buziaczki i radosnych Świat
Pięknych Świąt!!!
OdpowiedzUsuńOrnitologiem nie jestem i na jajach się nie znam, ale myślę, że nie masz za co nas przepraszać, a takie chwile radości i uśmiechu są teraz bardzo cenne.
OdpowiedzUsuńBuziaki i radosnych Świąt :)
Anulko!
OdpowiedzUsuńZ ogromną przyjemnością oglądam prześliczne wiosenne zdjęcia. Ogród Twój jest dopieszczony, z mnóstwem ciekawych roślin.
Nie masz za co przepraszać w tym trudnym dla nas czasie humorek jest bardzo wskazany.
Cztery lata temu pojemnik ze śmieciami mieliśmy niedomknięty i to w nim ptaszek założył gniazdko. Metalowy pojemnik stał jakiś czas ponieważ a to nie było nas w kraju a to nie było terminu. Przyszedł gorący kwiecień i maj blacha się nagrzała...
Pozdrawiam świątecznie:)
:)dziękuje ,że zechciałaś zaprosić nas do swego ogrodu... ja wczorajszy dzien spędziłam z książką na balkonie i podziwiałam jak wszystko zaczyna kwitnąć...u mnie w centrum dopiero zaczyna forsycja się złocić i tawuła pokazuje listki... magnolia jeszcze się zastanawia:)Miłych,spokojnych, radosnych Świąt:)
OdpowiedzUsuńJa się nabrałam tylko przy pierwszym gniazdku:)
OdpowiedzUsuńOgród, ach ogród... Ale w obecnej sytuacji ciesze się nawet z mojego mikroskopijnego balkoniku. Sikorki ciągle go odwiedzają , choć już nie tak intensywnie jak w zimie.
Ściskam, Aniu.
Miłego Świętowania.....ogród u Ciebie już kwitnący- u mnie wszystko jeszcze w powijakach , ściskam Dusia
OdpowiedzUsuńGdyby było tylko jedno gniazdko to uwierzyłabym w ptaszki ;-) ale trzy to było już podejrzane ;-)
OdpowiedzUsuńCudowny spacer po ogrodzie - dziękuję :-)
serdecznie pozdrawiam :-)
A ja myślałam, że to ptaszki. Mogłabyś Aniu seryjnie produkować takie gniazdka.
OdpowiedzUsuńPogoda w tą Wielkanoc wprost zachęcała do wyjścia na zewnątrz, a tu nie można. Trochę żal, ale nic się na to nie poradzi. Miejmy nadzieję, że to wszystko wkrótce minie.
Z okazji świąt życzę Ci dużo radości i wytrwałości. Niech zmartwychwstały Pan nie szczędzi Ci swoich łask.
Radosnego czasu świętowania!
Pięknie wszystko rozwija się . Tylko czekać na kolory :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńSuper:-) Jak nie założę okularów, to wszystko można mi wmówić:-)
OdpowiedzUsuńa ja czekam na zielone ptaszki z zielonych jajeczek
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam... Taki spóźniony primaaprilisowy żarcik, w dodatku udany :-)
OdpowiedzUsuń