Obserwatorzy

sobota, 28 stycznia 2017

Przeczytane w styczniu

By jakoś nie zwariować od natłoku papierzysk, kiedy tylko mogłam, odpływałam w świat literatury. Zanim podsumuję styczeń przedstawię te, które przeczytałam ostatnio, a jeszcze nie pokazywałam...

Simon Beckett "Zapisane w kościach". Myślę że tego autora miłośniczkom/miłośnikom kryminałów nie trzeba przedstawiać.
Na małej wysepce, odciętej od świata przez szalejący sztorm, dochodzi do serii makabrycznych morderstw. David Hunter - antropolog sądowy, jest zdany tylko na siebie.
Następna świetna pozycja! Gorąco polecam.


Agnieszka Lingas-Łoniewska "Piętno Midasa".
Świetna książka! Po raz pierwszy spotkałam się z dwoma różnymi zakończeniami, a ponieważ lubię dobre zakończenia, wybieram pierwsze;)
Książkę polecam z czystym sercem.


Joanna Jax "Dziedzictwo von Becków"
Rewelacyjna książka!!! Jedna z tych, która pozostaje w pamięci na dłużej!


Magdalena Zimniak "Jezioro cierni"
Koleżanka się nią zachwycała, więc wypożyczyłam i przeczytałam. Nie jest zła, ale do wielkich zachwytów mi daleko.


W ubiegłym roku robiłam roczne podsumowanie, w tym postanowiłam sprawdzać się co miesiąc. W styczniu chyba pobiłam swój rekord;) Przeczytałam 8 książek!

Ponadto zaciekawiona wyzwaniem jakie widuję na blogach, 3650 stron na rok, przy tytule książki zapisuję ilość stron ...

Powrót - 472s.
Łaskun - 832s
Dom czwarty - 576s
Kochanek pani Grawerskiej - 400s.
Zapisane w kościach - 280s.
Piętno Midasa - 352s.
Dziedzictwo von Becków - 405s.
Jezioro cierni - 304s.

Po podsumowaniu stycznia byłam w szoku, przeczytałam 3621 stron, a do końca miesiąca jeszcze trzy dni. Nie przystąpiłam do wyzwania, bo nie lubię czytać pod presją, ale gdybym, to w styczniu załatwiłabym cały rok;)

Zapas na ferie, z czego jedna pozycja już przeczytana;)
Mam nadzieje że Was nie zamęczyłam;)
Dziś szalałam przy sprzątaniu domu, a że pogoda sprzyjała, machnęłam też dwa duże okna. Od razu poczułam się lepiej;)
Pozdrawiam ciepluteńko:)

20 komentarzy:

  1. O niektóre pozycje mnie zaciekawiły, czytałam Beketta jest swietny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu to jest chyba niemożliwe , łyknąć tyle książek w ciągu jednego miesiąca. Czy Ty czytasz całymi stronami? Podobno niektórzy tak maja że potrafią rzucić okiem i objąć całą stronę tekstu. Osobiście kłaniam się nisko i gratuluje
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie Anulko, czytam tradycyjnie, ale jak mnie książka wciągnie czytam gotując obiad, jedząc hehe, nie mówiąc już że czytam prawie do świtu... tu może trochę przesadziłam, ale do 2-3 na pewno;) W tym miesiącu sama jestem zdumiona, ale w większości miałam naprawdę wciągające książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha to witaj w klubie, ja też czytam po nocach :)

      Usuń
  4. Cieszę się, że "Piętno Midasa" spodobało Ci się.Bardzo lubię książki tej autorki.Pożyczona przez Ciebie trylogia z pewnością Cię nie rozczaruje.Podziwiam Cię za tę ilość przeczytanych w styczniu książek. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Akurat tych książek, które tu Aniu wypisałaś jeszcze nie czytałam, może kiedyś :) U mnie jest ta fajna sytuacja, że książki z biblioteki wypożycza moja szefowa i potem obie je czytamy. A że mamy podobne gusty, to całkiem dobrze to się sprawdza :) Gratuluje przeczytania tyle książek w jeden miesiąc, super wynik :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam żadnej z tych książek Kochana, Ty to normalnie zasuwasz w czytaniu, ja jeszcze nadal męcze jedną , ale zawsze tak mam na początku roku :) Buziaczki Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu ilość powala, też lubię czytać, ale nigdy nie w takiej ilości:)
    kilka z proponowanych nie znam.
    Pozdrawiam cieplutko i udanego wypoczynku życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szalona Kobieto, widzę że podnosisz poziom czytelnictwa w Polsce na wyższy poziom i dobrze. Żadnej z tych książek nie czytałam, ale z przyjemnością więc po nie sięgnę. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Interesujące pozycje! Imponująca ilość! Miłej niedzieli życzę!
    Pozdrawiam cieplutko!:)

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję tylu przeczytanych pozycji!

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę przeczytać "Zapisane w kościach", lubie kryminały:) Mimo zmęczenia i braku czasu "połknęłas" sporo książek. Gratuluję Aniu. Ja czytam tylko do poduszki, inaczej nie mogę sie skupic.
    Serdecznosci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana koniecznie siegnij po Becketta, jego kryminałki sa swietne :0

      Usuń
  12. Miłej lektury i wspaniałych ferii, Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Aniu chyba robisz ciągle naloty na biblioteki a potem do białego rana nie możesz się oderwać od czytadła.Gratuluję kochana .
    Buziaczki i udanych ferii,nareszcie są u nas ,no nie ?

    OdpowiedzUsuń
  14. Aniu, jestem pod ogromnym wrażeniem ilości przeczytanych przez Ciebie książek. Co do wyzwania 3650 stron, to u mnie czysta ciekawość, czy chociaż tyle przeczytam. Tak samo jak to moje własne prywatne wyzwanie 12 książek w 12 miesięcy - bo tak sobie czytam, i czytam powolutku i w sumie nie wiem, ile książek przeczytałam na przykład w ciągu roku, więc chciałam sprawdzić, czy chociaż 12. udanych ferii i mnóstwa czasu na czytanie Ci życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. matko!
    ja nie wiem kiedy ty "pochłaniasz" te książki!? :O

    OdpowiedzUsuń
  16. Aniu,
    idziesz jak burza. Zastanawiam się kiedy Ty to wszystko robisz.
    Jesteś niesamowita.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wielkie brawa Aniu - ale czytelniczy styczeń łał... świetne podsumowanie chyba i ja zacznę liczyć strony :) Stosik niczego sobie ;) Miłej lektury
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)