Obserwatorzy

środa, 15 sierpnia 2012

Wspomnieniowo...

Troszkę się zafilcowałam, ale nie mogę jeszcze nic pokazać, więc dla odmiany dziś o hafcie krzyżykowym...

Wyszywam odkąd pamiętam ...już jako małe dziecko siedziałam z mamą i szydełkowałam, dziergałam proste rzeczy na drutach, wykonywałam serwetki na ramce z gwoździami, na tiulu, robiłam nawet gobeliny, no i oczywiście wyszywałam... wyszywałam poduszki, ponieważ nie było jeszcze mody na xxx-owe obrazy.  Nie znano wtedy kanwy, trzeba było wyciągać nitki z szarego płótna ... oj, to była dla mnie najgorsza część pracy! Najbardziej, oczywiście oprócz wyszywania, lubiłam rysować wzory - gotowców nie było... brałam więc duże kartki w kratkę, łączyłam je ze sobą i tworzyłam ...
Początkowo wyszywałam nie krzyżykami, a gwiazdkami... dopiero, gdy zaczęłam kupować gazety z wzorami, uświadomiłam sobie, że wyszywa się haftem krzyżykowym lub gobelinowym. Zaczęłam wyszywać krzyżykami, chociaż nie powiem, że robiłam to dobrze ... człowiek uczy się przez całe życie, ... dopiero wirtualne rozmowy na portalach rękodzielniczych uświadomiły mi, że nie tylko prawa, ale lewa strona haftu jest również ważna, poznałam różne sposoby, ale na pewno jeszcze wielu rzeczy nie wiem ...
Rozpisałam się, ale jakoś tak mnie zebrało na wspomnienia...  Teraz nie jestem w stanie zliczyć ile wyszyłam już obrazów... niektóre wzorki wyszywałam kilkanaście razy, chociaż bardzo tego nie lubię, ale jak odmówić koleżankom, znajomym, tym bardziej rodzinie...
Jednym z nich był obraz papieża Jana Pawła II - myślę, że wyszyłam takich ze dwadzieścia, jak nie więcej... ten był moim pierwszym, wisi w pokoju córci, zdjęcie jest kiepskie, za bardzo wyostrzyłam, dlatego widać jakby było mnóstwo prześwitów, ale wierzcie mi - w rzeczywistości tło jest dużo ładniejsze.
 Makowskiego kocha moja siostra, dlatego wybrała sobie ten wzorek...
 Te słoneczniki wiszą u mamy, zresztą nie tylko one...
 Te natomiast podarowałam mojej najlepszej koleżance... ma ona dużo więcej moich obrazów, ale ten jest największy, i według mnie najpiękniejszy.
 Wyszyłam też dwa obrazy Tiffanego - bardzo mi się podobają i myślę, że kiedyś wezmę się za pozostałe z tej serii.

 Te i dużo więcej obrazów pokazywałam na moim poprzednim blogu, więc nie będę się powtarzała, jeśli macie ochotę zajrzyjcie - zapraszam:)

Teraz chcę się pochwalić, bo radość mnie rozpiera hehe. Moja córcia coś tam od czasu do czasu wyszyła, były to jednak małe obrazki. Teraz stwierdziła, że jest już za dorosła na kotki i pieski i wzięła się za poważniejszą tematykę... na pierwszy ogień poszły "Magnolie". Zawsze podobał mi się ten wzorek, ale brakło czasu .. cieszę się, że go wyszywa. O ile nie straci zapału będzie jeszcze ciąg dalszy serii...
 Jeśli już piszę o córci, to pokażę jeszcze obraz jaki złożyła z puzzli - jest już naklejony na tekturę, teraz trzeba pomyśleć o oprawieniu, ale ma 85x58, aż się boję ile to będzie kosztowało... może wymyśli się coś innego.
 A to już zdjęcie wczorajszego nieba - niesamowite, prawda? Trochę podobne do tego na obrazie...
 Na koniec jeszcze zdjęcie mojego następnego hipeastrum. Kiedyś nie chciały mi kwitnąć, więc się zdenerwowałam i postanowiłam, że nie będę się nimi przejmowała - zimą stoją upchnięte na południowym oknie, gdy tylko można wystawiam je na zachodni taras i co jakiś czas któryś zaczyna rozkwitać, wtedy dopiero przygarniam go do pokoju hehe


Bardzo mi miło, że do mnie zaglądacie:) Spokojnej nocy:)

11 komentarzy:

  1. Same śliczności u Ciebie :) Zawsze z podziwem patrzę na haft krzyżykowy i "ktoś" w środku mnie krzyczy: "też sobie taki zrobię" :)
    Kiedyś kupowałam tutaj antyramę: http://www.galeriaram.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=9&Itemid=1&zm=5
    (nie mam żadnych korzyści z reklamowania). Obsługa jest profesjonalna i rzetelnie powiedzą co i jak. :)

    Pozdrawiam,
    Kasia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu śliczne te Twoje obrazy,a córcia to jednak w mamcie się wdała.

    OdpowiedzUsuń
  3. a Ty co Aniu ... spać już idziesz ? hihi
    przepiękne obrazy !

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Kasiu za namiary na sklep z antyramami:) Podobno moja koleżanka ma taką dużą - zobaczę czy pasuje rozmiar, jeśli nie to może skorzystam z oferty sklepu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczyny, dziękuję za pochwały, aż się chce sięgać po igiełkę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu, przecudne obrazy wyhaftowłaś :) aż chce się sięgnąć po igłę i nici, tyle, że nie znam tej techniki.
    A córcia jeszcze nie zaskoczy Cię swym talentem.
    a kwiatek śliczny. Miłej nocki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu kochana, ślicznie dziękuję za prezencik :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ślicznie dziękuję za upominek.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ piękne i bardzo pracochłonne obrazy!!! Rewelacyjne!!! Masz talent i cierpliwości w Tobie multum, podziwiam!!!
    Zdjęcie nieba przepiękne! pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli Ci życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapomniałam...magnolie córci są i będą piękne!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)