Obserwatorzy

wtorek, 18 sierpnia 2020

Metryczki ze stópkami

Witajcie!
Dziś chciałam Wam pokazać dwie metryczki z motywem stóp maluszka. Motyw ten sam, ale metryczki różne.

Pierwsza dla Adasia.
Niestety obrazek za szybką nie jest łatwym obiektem do fotografowania;)


Druga dla Wiktorka, ze stópkami i serduszkami.

Szyją się już dwie następne metryczki ze stópkami i sześć z aniołkami;)

Zastanawiałam się co dziś pokazać z cyklu "w moim ogrodzie"... może trochę ogólnych fotek... Mam już swój wymarzony busz, przynajmniej póki liście nie opadną;)


 Grusza klapsa zaszalała...




 


Dziękuję Wam za wszystkie komentarze i pozdrawiam:)

22 komentarze:

  1. oj tak posiedzieć z książką w tym buszu :) super metryczki,, widać u Ciebie aktywnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nigdy mi się nie udało posiedzieć z książką, bo zawsze jest coś do zrobienia, poza tym chmary komarów skutecznie odstraszają;)

      Usuń
  2. Wow szalejesz z ilością, 6 z aniołkami ?! Kiedy, no powiedz kiedy ???:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się nad tym zastanawiam, poza tym oprócz tego kiedy, ileż można szyć jeden wzór;)

      Usuń
  3. Takie małe stópki zawsze są wzruszające, pewnie dlatego takie popularne :)
    Busz ogrodowy fascynujący! Klapsa zaszalała to fakt, ale oby tak zawsze :)
    Pozdrawiam serdecznie 🙋

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale masz tam Aniu pieknie, zielono, nic tylko siedzieć w tym buszu ile sie da :) A metryczki super, ta pierwsza z dodatkową niebieską ramką bardziej mi sie podoba. Podziwiam Cię Aniu, bo ja bardzo nie lubię haftować dwa razy tego samego, a Ty wzory powielisz po kilka, a może i kilkanaście, razy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne metryczki Aniu i wspaniały spacer po Twoim ogrodzie.:) Przywołałaś wspomnienia - gruszka klapsa rosła u mojej babci, och ten słodki smak dzieciństwa...:) Przesyłam moc serdecznych pozdrowień.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam takie ogrodowe busze, są bardzo przytulne :). Metryczki śliczne, słodkie te stópki :). Buziaki Aniu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne metryczki. Ogród mnie powalił, ten busz jest boski. Ja to bym tam pospacerowała, posiedziała. Ileż to pracy, ileż serca włożonego, to multum roślin, multum opieki, ale ogród tryska miłością. Jestem absolutnie oczarowana, kocham ogrody, a te gdzie miłość aż się wylewa, to najbardziej, masz ogród idealny. Podziwiam, pozdrawiam, wyobrażając sobie, że Cię tam odwiedzam. :D :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu świetne te metryczki , ale ta druga chyba mnie bardziej przypadła do gustu. W ogrodzie faktycznie busz ale grusza.. marzenie pięknie obrodziła.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. piękne metryczki a ogród....dech zapiera,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne metryczki i Twój ogród piękny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Taki busz to ja rozumiem :) Twoja grusza się postarała bardzo, moja ma aż jedną gruszkę :))
    Urocze metryczki!

    OdpowiedzUsuń
  12. Aniu, te malutkie stópki są takie rozczulające.
    Ach, mieć taki właśnie swój własny zielony zakątek... marzenie z tych niespełnialnych, niestety.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  13. WOW!
    Podziwiam Twoje gruszki i winogrona. Będziesz miała fantastyczne zbiory!
    Metryczki świetne.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne pamiątkowe metryczki przygotowałaś!!!
    A Twój ogród, to marzenie! Wpadłabym pokosztować takich smakowitych gruszek. Szkoda tylko, że w jedno popołudnie nie da się tego zrealizować:)
    Serdeczności zostawiam po długiej przerwie:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Aniu, jesteś niesamowita! Tyle metryczek i to z powtarzającym sie motywem! ja bym wymiękła ;-) Ogród piękny a grusza fantastycznie obrodziła :-)
    pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. łał metryczki rewelacja marcowe chłopaki Adaś duży, a Wiktorek spać nie może ;)
    Aniu uwielbiam widoki choć zdjęcia nie ukazują pełni tych naszych roślinek ukrytych w tych buszach ;) Oj nad wejściem niezłe szaleństwo pnącza - mniam uwielbiam gruszeczki:)

    OdpowiedzUsuń
  17. "Giry" - jak to na Instagramie napisał Michał Żebrowski prezentując stópki swojego dopiero co narodzonego synka. Twoje haftowane stópki i aniołki są przeurocze, więc nic dziwnego, że takie chodliwe :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)