Obserwatorzy

czwartek, 4 lipca 2019

Mieszkańcy mojego ogrodu - pleszki

Witajcie!
W poprzednim poście z tego cyklu przedstawiałam kosy, dziś kolej na następne ptaki gniazdujące w moim ogrodzie, a raczej ogródku, bo maleńki. Tym razem przedstawiam Wam pleszki.
Kiedyś wspominałam że mam 3 budki lęgowe, jedną od wielu lat zasiedlają moje ukochane modraszki.

Druga znajduje się pod okapem budynku gospodarczego i do tej pory nie miała mieszkańców, teraz chyba też nie, myślę że pleszka przysiadła na odpoczynek.

Za to trzecia, piętrowa, od wczesnej wiosny wzbudzała zainteresowanie... najpierw bogatek...

... później szpaków

oraz wszędobylskich wróbli
Już miałam nadzieję że zostanie zasiedlona, ale przez ponad dwa miesiące nie widziałam by cokolwiek się działo:( Aż w końcu w połowie czerwca zauważyłam ptaszka, który regularnie ją odwiedzał, a po paru dniach głośne nawoływania głodnych pisklaczków i wołanie jednego z rodziców. Ale byłam szczęśliwa gdy w lokatorach rozpoznałam pleszki, których do tej pory nie widziałam w ogrodzie.
Początkowo, widząc z daleka samiczkę, myślałam że to kopciuszek, bo jest trochę podobna w ubarwieniu i zachowuje się tak jak on, czyli robi energiczne przysiady i kiwa ogonkiem. Dopiero widok kolorowego samca wyprowadził mnie z błędu.
Już teraz nie rozstawałam się z aparatem, tym bardziej że poznałam jego zwyczaje. Zawsze, przed zaniesieniem pokarmu do budki, przysiadał na pergoli, która podtrzymuje winogron, rozglądał się uważnie i gdy ocenił że jest bezpiecznie, pofrunął do młodych.




Po takiej obserwacji nauczyłam się już odróżniać jego nawoływania, bo inaczej śpiewa, inaczej nawołuje młode, a jeszcze inaczej ostrzega przed zagrożeniem. Jak brzmi można posłuchać TUTAJ.
Oczywiście najczęściej nawoływał młode, ale zdarzyło się że był zaniepokojony, pewnie za płotem zobaczył kota/koty sąsiada.


Młode już wyfrunęły z gniazda, niestety nie zauważyłam tego momentu. Na pewno są gdzieś w ogrodzie, bo rodzice jeszcze przez dwa tygodnie będą je dokarmiali, ale doskonale się kryją. I dobrze, w ten sposób mają większe szanse na przeżycie.

Na koniec jeszcze takie śmieszne zdjęcie;)

Pozdrawiam Was cieplutko i dziękuję za wszystkie, przemiłe komentarze:)

20 komentarzy:

  1. awesome article.
    thanks for sharing :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny ptaszek, niestety u mnie go nie widać. Pozdrawiam Aneczko.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu niesamowite są te Twoje zdjęcia ptaszków, wyglądają te ptaszki jak by Ci specjalnie pozowały. Wiedzy tez pozazdrościć.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu tak szczegółowo opisane, wszystkie nazwy ptaków,ja to nie odróżniam który jest który 🙂 i do tego te wspaniałe zdjęcia, jestem pełna podziwu :)
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. ale piękne zdjęcia udało Ci się zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu od zawsze podziwiam Twoich lokatorów, ale przede wszystkim Ciebie kochana za pasje, wiedzę i cierpliwość do robienia im zdjęć :) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ ornitolog z Ciebie. Podziwiam 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu zrobiłaś świetne zdjęcia :) Urocze ptaszki.
    Ja u siebie obserwuję kopciuszki, są niezwykle wesołe :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobry i cierpliwy z Ciebie obserwator Aniu. Zrobiłaś fantastyczne zdjęcia i w końcu mogłam sobie zobaczyć pleszkę z bliska :)
    Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudny post! Tak barwnie i ciekawie opisujesz życie i zwyczaje swoich podopiecznych, że mogłabym godzinami je czytać:) Aby zrobić takie piękne zdjęcia chyba nieustannie czatowałaś z aparatem ale wyszło genialnie:)
    U mnie to tylko jazgotliwe wróble się szarogęszą, sikorki, sójki i przebiegłe szpaki głodomory!!! A i zapomniałam o srokach, które bezczelne kradną karmę moim psom!

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne ptaszki. Podziwiam Cię za to, że potrafisz robić zdjęcia ptakom. Mnie one z reguły uciekają na sam mój widok. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale cudowni sąsiedzi!!!
    mi niestety drzewo na którym chciałam powiesić budkę złamało się :( muszę pomyśleć nad nowym miejscem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Aniu, uwielbiam Twoje ptasie opowieści.
    Od dwóch dni na balkon przylatują młode modraszki, już się nawet kąpią w miseczce z wodą (na balkonie mam całoroczną jadłodajnię dla sikorek, na orzechy wydaję majątek:)
    Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pleszki są pięknymi ptaszkami... u mnie też kiedyś gniazdowały przy stajni, ale od kilku lat się niestety nie pojawiają. :( Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow, ale masz fajnych lokatorów. Pozazdrościć. Sikory niezmiennie uwielbiam i nie mogę się zdecydować, czy wolę bogatki czy modre.
    Pleszki są faktycznie podobne do kopciuszków, swego czasu miałam pewien problem z ich odróżnieniem. Fajnie, że się u Ciebie gnieżdżą. Ciekawa opowieść.

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetnie fotografujesz ptaki i masz dużą wiedzę o nich :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Aniu, podziwiam Twoją znajomość ptasich lokatorów. Dużo o nich wiesz i pięknie przedstawiasz na zdjęciach. Jesteś Wielka!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo przyjemnie się czytało i oglądało, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)