Obserwatorzy

sobota, 3 stycznia 2015

Stringi

W Nowy Rok wkroczyłam frywolnie;)




Aparat oczywiście nie oddał koloru, w rzeczywistości jest to intensywny róż.
To moje pierwsze stringi;) Oczywiście nie dla mnie, dla... hihi, powiem tylko - Kamil się cieszy;)

Na pewno powstaną następne, w głowie już mam mnóstwo pomysłów, tylko chciałabym mieć czas na ich realizację.

Od wczoraj u mnie okrutnie wieje. Na szczęście po deszczowym piątku, dziś mam piękną, słoneczną sobotę.


Ostatnio przeczytałam



Lubię jej książki! Podoba mi się każda, bez wyjątku, ta też nie zawiodła moich oczekiwań.

Na koniec jeszcze pokażę Wam moje wróbelki... są tak dokarmione, ze ledwo unoszą się w powietrzu;)





Dziękuję że do mnie zaglądacie i zostawiacie miłe słóweczka, które są motywacją do dalszej pracy:)
Miłej soboty:):):)

48 komentarzy:

  1. no faktycznie... frywolność w każdym calu... hihi
    świetnie wyglądają chociaż... osobiście nie lubię nosić robionych ( z nici ) gatków...
    u mnie też pogoda do bani... brrr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie lubię jak mi się coś w tyłeczek wżyna hihi.

      Usuń
  2. Nie dziwię się Kamilowi hehe cudne są :) zainspirowały mnie, chociaż moje są inne, pokażę je za kolka dni. Miło popatrzeć na wiosenne widoczki, u mnie biało za oknem i słoneczko świeci. Wróbelki, słodkie grubaski dobrze mają u Ciebie :) Pozdrawiam ciepluteńko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hi hi hi stringi bombowe. Potrzebne są na wieczór panieński?
    Kaziu, zachwycam się wróbelkami. Może u Ciebie zorganizowały wrocławski sejmik?
    Patrząc na Twoje zdjęcia mam wrażenie, że wiosna zagląda w nasze dni. Wiem, zima pokaże nam swoje oblicze.
    Życzę Ci miłego, słonecznego weekendu.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lusiu, Ewę jeszcze przyjęłam, ale Kazia nie mam nawet na trzecie hihi.

      Usuń
  4. Poszalałaś koleżanko :) Jednak efektownie wyglądają te majtaski :)
    U mnie też wieje jak diabli... ale dobrze, że nie pada do tego jak wczoraj.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne stringi,no, no,no,nie jedna by chciała mieć takie.U nas też dmucha, okropnie,i nie oszczędza wody,już lepszy był by mały przymrozek.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, ale właśnie zapowiadali że do połowy stycznia nie ma się co spodziewać przymrozku:(

      Usuń
  6. Hi hi:) Świetne!!! Dobrze,że zima lekka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Stringi rewelacyjne! Super pomysł, wzór i wykonanie. Pozdrawiam cieplutko, choć za oknem wichura.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię wzór ananasków, wiec nie było innej opcji;)

      Usuń
  8. Stringi rewelacyjne, choć do noszenia sie nie nadają, ale chyba nie ku temu mają służyć:D
    u nas pogoda do bani, co prawda już nie pada, ale wieje okrutnie
    Wróbelkom widać że sie dobrze powodzi u mnie królują sikorki:) ale pozować bestie nie chcą:D
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też mnóstwo sikorek, od czasu do czasu przyleci dzwoniec, ale na tym koniec:(

      Usuń
  9. Anuś, ale zaszalałaś ... i wcale się nie dziwię, że syn ma oko na nie ... hihi
    Miło popatrzeć na wróble (spaślaczki) bo u nas to bardzo rzadki okaz, gdzieś przepadły ...
    Cieplutko pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób zaobserwowało brak wróbli:( Ciekawe czym to spowodowane?

      Usuń
  10. Super, u nas też w tym roku mało wróbli, mazurków, dzwońców zupełnie nie widać....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzwońce od czasu do czasu przylatują, ale myślę ze gdyby nastała prawdziwa śnieżna zima byłoby ich więcej w karmniku.

      Usuń
  11. Bajeczne stringi łał :))) To mamy wspólną ulubienicę mi jeszcze jej coś zostało do przeczytania ;)
    pozdrawiam - a u mnie ciągle wieje

    OdpowiedzUsuń
  12. Myslalam Aniu, że dla siebie je wydziergałaś, no bo co? Przecież mogłabyś. Zdjęcie na doopce lepiej by się prezentowało ;)
    U nas też wieje, w nocy strasznie hurgota pod dachem, strasznie jakoś tak...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Stringi super:) No i jak róż, to tym bardziej:)
    Pamiętam, jak byłam piękna i bardzo młoda, to miałam bikini wydziergane przez moją mamę. Robiłam furorę na plaży i wyobraź Sobie, że mam zebrała jeszcze zamówienia na tak komplet:) Teraz to tylko pod lodem się kąpię:)
    Ptaszki ślicznie dokarmione i fajnie im na tym iglaku. U mnie tak czekają na jedzonko sikorki. Wieje i u nas, ma się zmienić pogoda, będzie mróz:) Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, masz zadatki na morsa;)
      A ręcznie robione bikini znów jest modne:)

      Usuń
  14. Aniu nie poznaję Cię , stringii ???? co by Twoi uczniowie powiedzieli :-) Hehe żartuję oczywiście , jak jest na takie cudo zapotrzebowanie to nic tylko dziergać. Włóczki za duzo nie potrzeba czasu chyba też nie , najgorzej zrobic pierwsze potem juz poleci z górki !!!
    A ptaszki bardzo sobie upodobały Twój domek i stołówke i wcale im sie nie dziwię.
    Buziaczki u mnie dziś też wiało masakrycznie ale po południu wyjrzało słoneczko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nauczyciel też człowiek hihi. Aniu, aż się boję, bo planuję ich więcej;) Jednak obiecuję - nosić nie będę;)

      Usuń
  15. No Kochaniutka czaderskie "pantalony" zmajstrowałaś tylko jakoś w praniu się chyba skurczyły;)
    A teraz już powaga:) One są naprawdę czaderskie!!!
    Fajnie, pomysłowo, oryginalnie i frywolnie rozpoczęłaś nowy rok:)))
    Co do ptaszków - to bardzo się im u Ciebie spodobało:)
    A jeśli chodzi o czytanie - to lubisz to co ja:)
    Pozdrawiam cieplutko:)Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu:) Te są pierwsze, więc czaderskie będą któreś następne, jak się wprawię;)

      Usuń
  16. O rety, jaki seksowny początek roku!!! Gdybym była młodsza...
    Swoją drogą Aniu - wyglądają świetnie!
    U nas też już śniegu nie ma, temperatura na plusie i ciągle wieje. Tylko ptaki wciąż oblegają karmniki, ostatnio prym wiodą sikorki.
    Miłej niedzieli Anusiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Musiałam usunąć, bo zmieniłam Ci Ewuś imię;)
      Dziękuję za ciepłe słówka:)

      Usuń
  17. Majciochy superaśne... a książka dla mnie za ciężka w klimacie. Wróbelki słodkie jak szyszki obsiadły jałowca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na zmianę ciężkie z lżejszymi ;) Teraz czytam Karpińskiej "Przysługa".

      Usuń
  18. Super pomysł na rękodzielniczą bieliznę...

    OdpowiedzUsuń
  19. Niezły bajer. jak schudnę ze cztery rozmiary to może sobie takie zamówię u Ciebie :)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Rewelacyjne majteczki w fikuśnym kolorze ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale super! Gdybym była szczuplejsza, to sama bym w takie wskoczyła :-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Aniu stringi rewelka ,dałaś czadu ,dałaś radę .
    Normalnie fikuśność do potęgi entej haha:)
    Piękne są i tyle .
    Buźka :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Frywolne jak się patrzy :)
    Od Spindler chyba bardziej wolę Tess Gerritsen.
    Nie ma wróbli ! U mnie nie ma wróbli !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)