...a może gniazdo? Zobaczyłam śliczny koszyczek ze sznurka u Wiki http://fascinata.blox.pl/html i zaraz złapałam za szydełko. Oczywiście, jak to u mnie bywa - tylko na początku trzymałam się schematu, potem impowizowałam. Wyszło raczej gniazdo niż koszyczek, ale kurce się spodobało...hehe. Muszę je jeszcze usztywnić i będzie do kolorowych jajeczek.
Wczoraj kupiłam pierwszą partię nasionek, więc dziś, mimo lecącej z nieba mżawki, cały dzień pracowałam w ogrodzie. Ziemia jeszcze zmarznięta, jednak inspekt przygotowałam wcześniej, więc mogłam w nim zapoczątkować siew. Na razie posiałam tylko rzodkiewkę i sałatę, ale dzięki temu poczułam wiosnę.
W domu posadziłam do skrzynek pelargonie, zasiałam Łzy Hioba i ozdobną papryczkę... można powiedzieć, że sezon rozpoczęty.
Ładne te rzeczy, szczególnie kurka jest bardzo ładna. A całość rzeczywiście nastrojowa. Tak że już można poczuć miły świąteczny nastrój.
OdpowiedzUsuńŚliczne ozdoby, szczególnie gniazdo, jeszcze takiego nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli i ściskam na dobranoc.
fajne to gniazdko ...
OdpowiedzUsuńnie za wcześnie na sianie ?
fajne, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny ten koszyczek i jak fajnie przyozdobiłaś go koralikami:) drewienko i sznurek to to co bardzo lubię:) Łzy Hioba...ciekawa jestem co to jest, jeszcze o tym nie słyszałam, a może i słyszałam tylko pod inna nazwą:) Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńGniazdko zrobiłaś świetne,a z tym sianiem to chyba Cię coś przypiliło,że wytrzymać już nie mogłaś dłużej.
OdpowiedzUsuń