Obserwatorzy

piątek, 31 maja 2024

Czytelniczy, robótkowy i ogrodowy maj

 Witajcie!

Zanim przejdę do czytelnictwa chcę się pochwalić;) Jednak najpierw zacznę od tego, że w Zielone Świątki są targi, na które lubimy jeździć, to targi Wierzby i Wikliny, organizowane już po raz 25. Jest tu wszystko: wyroby z wikliny, meble i architektura ogrodowa, rośliny, wszelkie rękodzieło (szydełkowe, dekupażowe, malowane obrazy, kartki, papierowa wiklina, biżuteria, wyroby filcowane, szyte (poduszki, torebki, zwierzątka itp.) z gliny i wiele innych...),  wyroby małych rodzinnych firm, tzn. sery, pieczywo, wina i nalewki, miody itp. ...


Co roku czekamy na ten dzień, bo nawet jeśli niczego nie kupimy, to mamy ucztę duchową. W ogrodzie nic już mi się nie mieści, dlatego z roślin kupiłam tylko dwie begonie "Dragon", ale najważniejszy mój zakup, z którego najbardziej się cieszę to takie maleństwo, na zdjęciu tego nie widać, ale to chyba rozmiar 70 lub 75...

Tak, tak, będę w końcu prawdziwą babcią hehe, pod koniec lipca lub na początku sierpnia pojawi się moja wnusia;)

No dobrze, dosyć chwalipięctwa, przechodzę do czytelnictwa. 

Zacznę od obyczajówki
Agata Przybyłek:
1. "Nic piękniejszego od miłości" 350 s.   8/10
2. "Z głębi serca" 320 s.   7/10

Pierwsza część bardzo emocjonalna, nie można się oderwać, niestety nie ma dobrego zakończenia. Druga spokojniejsza. Główna bohaterka próbuje odnaleźć się w nowym miejscu, ból po stracie nie gaśnie, ale pojawia się ktoś inny. Czy można kochać dwa, a może trzy razy? Autorka jest jedną z moich ulubionych, tym razem też nie zawiodła. 




Katarzyna Kielecka, dylogia:                  literatura piękna

1. "Księżyc nad Vajont. Fala" 280 s.  8/10

2. "Księżyc nad Vajont. Echo" 288 s.  9/10

Seria oparta na prawdziwym wydarzeniu. Wstyd się przyznać, ale nie słyszałam o katastrofie, która zdarzyła się w październiku w 1963 roku. Jednak w trakcie czytania książki, przeczytałam mnóstwo artykułów i obejrzałam co mogłam na youtub o tym tragicznym zdarzeniu. 

Dolina Vajont znajduje się w północnych Włoszech, budowano tam zaporę dla zasilenia elektrowni, niestety nie zbadano prawidłowo gruntu. Potężne osuwisko wywołało falę, która zmiotła z powierzchni ziemi wioski leżące do 250 metrów nad zbiornikiem. Zginęło ponad 1900 osób.

Autorka na kanwie tej katastrofy osadziła losy polsko-włoskiej rodziny. Przeczytajcie, warto.





Joanna Tekieli "Dębowe Uroczysko", 360 s.    8/10      l. obyczajowa

Tej autorki chyba nie muszę zachwalać;) Największym minusem jest to, że to będzie seria, a druga część dopiero została wydana:(


I ostatnia pozycja w tym miesiącu, tym razem kryminał.

Jakub Król "Łowca", 512 s.    9/10

Wyjątkowo udany debiut autora. Będę czekała na następne książki. 



Podsumowując.

W maju przeczytałam trochę mniej książek niż zwykle, bo 6, ale przecież to i tak dużo. W sumie dało to 2110 stron, czyli 68 stron dziennie. Od początku roku przeczytałam 48 książek, na łączną sumę 17 873 strony. 

Było mniej czasu na czytanie, bo sezon komunijny, no i chwasty w ogrodzie rosły jak na drożdżach;) 

Tradycyjnie pokażę trochę karteczek. Nie miałam czasu na fotografowanie, ale może to i lepiej, bo zarzuciłabym Was nimi;)

17 sztuk zwykłych kartek komunijnych dla mojej koleżanki, wychowawczyni klasy III.


W maju odbył się Chrzest Antosia - synusia mojego siostrzeńca. Od prababci dostał boxa, a kartek ode mnie i od Andżeliki z mężem zapomniałam sfotografować. 

Kartka sztalugowa na siedemdziesiąte urodziny. 


I jeszcze komunijne









W ogrodzie i warzywniku wszystko rośnie, kwitnie i owocuje. Wszyscy zauważają, że w tym roku przyroda przyspieszyła prawie o miesiąc, dlatego jagoda kamczacka czy czereśnie, które mam normalnie w czerwcu już trzeba było przerobić. 



Pomidory w szklarni owocują (największy owoc ma już ok. 4-5 cm), na grządce kwitną, pozostałe warzywa też na razie cieszą oko. 







Powiem Wam, że tu są tylko warzywa na pierwszą potrzebę, a więcej siejemy u córki. Ma działkę budowlaną, gdzie na razie na części uprawiamy ogórki, buraczki, dynię, cebulę, marchew, pietruszkę, szpinak. Niestety, mimo zapowiadanych burz, nas wszystko mija, tęsknie spoglądamy na burze przechodzące bokiem, nam zostało bieganie z konewkami i wężem:( Jakie to niesprawiedliwe - jednych zalewa, inni nie mają ani kropli deszczu:( 













W moim ogrodzie jest mnóstwo ptaków, uwijają się przy wychowywaniu piskląt, śpiewają... uwielbiam to, dlatego od zawsze dokarmiam je zimą, sadzę krzewy z atrakcyjnymi dla nich owocami czy nasionami, a w ogrodzie mają pojemnik gdzie mogą się napić, a nawet wykąpać, ...  

... dlatego na Dzień Matki dostałam takie cudne poidełko.
Teraz mam dwa;) Ptaszęta mogą korzystać, zresztą owady również. 




Niestety, bocian przylatuje tylko by odpocząć sobie od swoich pisklaków w gnieździe, a nasze "bocianki" to te poniżej ;)
Dziękuję Wam, że mimo mojej mniejszej aktywności wciąż tu zaglądacie. Pozdrawiam Was cieplutko i do następnego podsumowania:)

12 komentarzy:

  1. Aniu, gratuluję tego, że zostaniesz babcią. Wyobrażam sobie, jaka musisz być dumna i szczęśliwa. Wynik czytelniczy zachwycający. Wiele dobrych opinii słyszałam o książkach Agaty Przybyłek. Kartki, szczególnie te komunijne, bardzo mi się podobają. No i z przyjemnością "przeszłam się" po Twoim ogrodzie. Poidełko wygląda bardzo interesująco. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Karolinko:) Prawdę mówiąc to mam już dwóch wspaniałych wnuków(14 i 8 lat), ale mówią że prawdziwą babcią jest się, gdy urodzi się wnuczka;) Buziaczki:)

      Usuń
  2. Aniu, na początku serdecznie gratuluję Wnusi, jakaż to radość! Twoje piękne prace jak zawsze mnie zauroczyły, a wynik czytelniczy naprawdę imponujący. No i Twój ogród - nic dziwnego, że ptaszęta upodobały sobie ten śliczny zakątek. Woda dla ptaków jest bardzo ważna w te upalne dni, na pewno poidełko będzie oblegane.
    Moc uścisków - Małgosia X (Papierowy Jarmark)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się Aniu, że u Ciebie wszystko tak wspaniale się dzieje. Gratuluję Wnusi, dzieci to prawdziwy skarb. Podziwiam piękny ogród, wspaniałe prace, cudną sukieneczkę oraz bardzo udane zdjęcia. Ściskam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale sie u Ciebie dziej! u mnie wszystko nieco mniejsze, a i czereśnie dopiero zaczynają dojrzewać, ale pracy też dużo:) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo zróżnicowany miałaś miesiąc i jak bardzo pracowity! Box na chrzest i kartka sztalugowa na 70-tkę po prostu są ekstra! (wybacz kolokwializm wypowiedzi).
    Masz też piękny ogród, bardzo zielony i kolorowy. U nas przez brak deszczu trawa jest jak siano żółta. Mam nadzieję, że teraz przez weekend coś popada, bo naprawdę ziemię jest okropnie przesuszona.
    Buziaki, życzę kolejnego ciekawego i dobrego miesiąca :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojeciu.... ależ pięknie i kolorowo u Ciebie. Widać, że jesteś bardzo zajęta i aktywna. Gratuluję przygotowań na przyjęcie wnusi. Cudne ubranko. Z Twoich przeczytanych książek wybrałam te o katastrofie - już wrzuciłam na półkę. Cieszę się, że są dostępne w legimi.pl.
    Karteczki urocze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Droga Aniu!
    Widzę, że mój komentarz uleciał w kosmos albo jest w spamach. Twoje kartki są przepiękne. Ogród jak zawsze zachwyca.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej od czego tu zacząć :) To tak spacerkiem po przepięknie kwitnącym ogrodzie ach i och jak ślicznie mimo tej suszy rośliny dzielne i jakie plony smakowite :) Aniu super wieści to czekam ...szczęśliwego rozwiązania :) Wspaniały wysyp karteczek- są przeurocze. łał ile przeczytanych - nic nie znam ale i poczekam na kolejną książkę z tej serii Tekieli. Coraz więcej piszących, że nie sposób już nawet trafić na tych samych autorów haha dziś każdy pisze ;) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniały wpis :-)))
    Kocham targi targi i chętnie na nie jeżdżę.
    Ależ Ty dużo czytasz...
    Piękne te Twoje krateczki, piękne, tyle lat je obserwuje i jak wszystkie wypiękniały i korzystnie się zmieniły, cudowne :-)
    Ogród do pozazdroszczenia, naprawdę, u mnie przez 2 lata nic nie robienia z powodu choroby zdziczał, ale powoli ja wracam do normy i ogród też...
    Serdeczności Ci wiele zasyłam! :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)