Obserwatorzy

niedziela, 21 października 2012

A ja sobie kręcę...

Za oknem mgła jak mleko... mam jednak nadzieję, że przynajmniej od południa będzie piękny, słoneczny dzionek. Ostatnie dni to ciężka praca przy przygotowaniu ogrodu do zimy... wczoraj trochę przesadziłam - dziś boli mnie każda cząsteczka mojego ciała, ale tak to jest, jak chciałoby się zrobić wszystko od razu!
Rękodzielniczę trochę mniej, po prostu po powrocie z ogrodu nie mam już siły... robię jakieś mniejsze rzeczy, np. quillingowe kwiatki, które będą do wykorzystania na kartki... szydełkowe kwiatki - zawsze znajdą do nich jakieś zastosowanie... od czasu do czasu sklejam sobie papierowe tutki ...


... no i popełniłam swój pierwszy wianek z papierowej wikliny.... nie jest to jeszcze mistrzowskie wykonanie, ale cieszę się z niego jak małe dziecko. Na razie jest w stanie surowym, muszę wyruszyć na zakup odpowiednich farb, lakierów, ... teraz wezmę się za choinkę, mam nadzieję, że dam radę. Przy pracach z papierową wikliną korzystam z kursów i porad dwóch Mistrzyń Ani i Kasi . Zobaczcie jakie cuda te dziewczyny tworzą:)


Zapowiadają juz tą drugą część jesieni - szarą, słotną, zimną, dlatego korzystając z ostatnich słonecznych dni,  pokażę może ostatnie, kolorowe obrazki z mojego ogródka....

Na początek kaktus, który zakwitł mi po raz drugi w tym sezonie, na dodatek ma jeszcze mnóstwo nowych pączków kwiatowych!


Winobluszcz pięciolistkowy i wierzba - niesamowity zestaw barw!

Jeszcze kwitnie nemezja...

Następne astry...

Irga błyszcząca...
 ... i jej owoce

Przez duże mrozy i brak śniegu, w czasie ostatniej zimy wymarzło mi wiele roślin, w tym prawie wszystkie chryzantemy... została tylko ta...
Mam ciągle problemy z kompem... mimo odinstalowania programu, o którym wcześniej wspominałam, jeszcze mi się muli... oczywiście jest o niebo lepiej niż było, ale mi o wszystko wejście na następną stronę zajmuje mi 5-10 minut. Już teraz nie wiem czy to wina komputera, czy Internetu? W każdym bądź razie tracę cierpliwość, bo wejścia do Was zajmują mi wiele czasu, ale staram się i będę się starała Was odwiedzać:)

Miłej, słonecznej niedzieli:):):)

5 komentarzy:

  1. Aniu, przyjmij moje gratulacje. Świetny wianek ukręciłaś, mnie także podobają się wiklinowe wianki z papierowej wikliny i choinki, wielokrotnie się do tego przybierałam, ale ten sploy wydaje mi sie zbyt trudny. dotychczas zrobiła jedynie rowerek - pojemnik na długopisy, ale jest trochę koślawy, więc nie pokazywałam. pozdrawiam i kręć dalej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, super , super!!! Kwiaty też super, bo przecież u Ciebie nie mogą być inne:)Zazdroszczę tej werwy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na efekty pracy twórczej, a wianek super. W ogrodzie masz cudną jesień, ja może jutro wyskoczę do ogródka. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje ukręcone rurki leżą, a właściwie stoją w wazonie już chyba rok...nie mam chyba drygu do plecenia hi,hi!
    Pięknie uplotłaś wianek, zazdroszczę Ci:))))też bym tak chciała umieć. Muszę, muszę i jeszcze raz muszę nauczyć się:)
    W ogrodzie masz pięknie!!! Jak się dba i wkłada się ciężką pracę to efekty są!!! Podziwiam Cię i pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Pogoda nam psikusa zmalowała ;) Do tych pięknych widoków będziemy tylko wzdychać :) fajnie Ci idzie to skręcanie rurek :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)