Obserwatorzy

poniedziałek, 30 września 2024

Czytelnictwo we wrześniu

 Witajcie!

Rozkładam moje pisanie na kilka dni, może nie będę się aż tak bardzo denerwowała. 

A swoją drogą nie wiem dlaczego u Was wydaje się w porządku, a mnie wszystko wnerwia. Używam Chrome i Picasa i szczególnie przy wstawianiu zdjęć krew mi uderza do głowy, a na usta cisną się same brzydkie wyrazy. No cóż, nie cierpię przyzwyczajać się do czegoś co niby ma być lepsze, a w rezultacie to jeden wielki bubel. 

By już bardziej nie podnosić sobie ciśnienia przechodzę do mojego czytelnictwa. 

Zacznę od biografii Marka Grechuty

Danuta Grechuta, Jakub Baran "Marek. Marek Grechuta we wspomnieniach żony Danuty", 410 s. 8/10

Od zawsze uwielbiam piosenki Marka Grechuty. Co jakiś czas wracam do nich, a jak już wrócę to słucham miesiąc, dwa, trzy na okrągło. Teraz znowu mam taką fazę. Mimo, ze rzadko to robię, ale zakupiłam książkę. Napisana jest w formie wywiadu, okrasza ją mnóstwo zdjęć. Początkowo trochę mnie denerwował górnolotny język pani Danuty, drażniło mnie, że mówi o mężu: "pan Mąż", "poeta Grechuta", student Grechuta", "artysta Grechuta" itp., lub zwraca się do dziennikarza "Panie Baran", fakt, jest to jego nazwisko, ale mogła powiedzieć panie Jakubie lub jakoś w tym stylu. Mimo wszystko warto przeczytać. 


Maria Paszyńska "Kochanka Nazistów", 416 s. 8/10    powieść historyczna

Trudna lektura, ale warto przeczytać. 



Marta Maciejewska:               literatura obyczajowa, romans
1. "Proszę, pokochaj mnie, mamo!", 254 s.  9/10
2. "Proszę, pokochaj mnie, tato!" 276 s. 9/10

Jak jedna chwila, jedna zła decyzja może zmienić życie. Książki wywołują wiele emocji. Warto przeczytać. 




Anna H. Niemczynow "Należy do mnie", 438 s.

Lubię książki tej autorki. 
Rozwód, skrzywdzona kobieta manipuluje relacjami ojca z córką, nie bacząc na to jak wpływa to na dziecko. Ogromne emocje. Zakończenie zawsze mnie zaskakuje. 



Dorota Mili "Szansa od losu", 454 s.   6/10  literatura obyczajowa, romans

Lubię książki tej autorki, ale akurat ta pozycja jest z nich wszystkich (dotychczas przeczytanych) najsłabsza. 



Dorota Mili "Płomień wspomnień", 496 s.   9/10     literatura piękna

Czy nienawiść może przerodzić się w miłość? 
Piękna opowieść! Bardzo dobrze się czyta.



Dorota Mili "Miłość w płatkach śniegu", 426 s.   7/10     literatura obyczajowa, romans

To pierwsza część cyklu "Siostry Orłowskie". Tematyka świąteczna. Bardzo fajnie się czyta. 



Sylwia Kubik "Zakochany w zakonnicy", 350 s.   8/10    literatura obyczajowa, romans

Po "Zakochanej zakonnicy", tym razem "Zakochany w zakonnicy". Nie, nie jest to seria, ale obie książki tej autorki poruszają tematykę życia zakonnic i księży. No cóż, cała prawda.




Magdalena Kołosowska i seria Rodzinne sekrety:       literatura obyczajowa, romans
1. "Tamta dziewczyna", 300 s.   7/10
2. "Dawne obietnice", 300 s.    7/10
3. "Szepty przeszłości", 300     8/10

Warto przeczytać.






Anna Stryjewska "Bal na statku Wenecja", 320 s.  7/10     literatura obyczajowa, romans

Bardzo podobały mi się książki tej autorki, dlatego panie bibliotekarki zakupiły i odłożyły dla mnie 5 pozycji. 

Dwie z nich już przeczytane, trzecia w trakcie. "Bal na statku Wenecja" to najnowsza książka. Ciekawa historia, chociaż bez wielkich wzlotów. 



Anna Stryjewska "Mistrzowie życia", 250 s.   7/10    literatura obyczajowa, romans

Fajnie się czytało, ale tak jak przy poprzedniej, bez wielkiego wow.



Piotr Kościelny "Wybrany", 540 s.   7/10   kryminał

Lubię kryminały, lubię Kościelnego, ale tu za dużo polityki, a ja mam już jej przesyt. 


Podsumowując
We wrześniu przeczytałam 15 książek, co dało 5530 stron, średnio 184 strony dziennie. 
Od początku roku 101 książek, co daje 39 125. 

Na koniec troszkę moich prac.

Kartka dla najważniejszego jubilata - mojego wnusia, który teraz jest na etapie fascynacji piłką nożną i oczywiście Ronaldo to Jego idol. 




Box na chrzest



I kolaż pozostałych prac

Pozdrawiam Was cieplutko! 

sobota, 31 sierpnia 2024

Kartkowo i czytelniczo w sierpniu

 Witajcie!

Tym razem zacznę od kartek, bo przyłożyłam się, by wszystkie sfotografować, ale i tak cztery gdzieś się skryły;)

Na roczek Antosia, wnusia mojej siostry.



Ślubne

Rocznice ślubu

Urodzinowe





Podziękowania dla Rodziców, największy rozmiar jaki udało mi się zrobić




Bez zbędnych słów przechodzę do przeczytanych pozycji, bo wstawianie zdjęć na bloga wywołuje u mnie szczękościsk!!!!!!!!!!!!!


Małgorzata Manelska, literatura obyczajowa/romans, cykl Nawłociowe wzgórze: 
1. "Stefania", 310 s.   8/10
2. "Baśka"   360 s.     9/10

Piękne książki! Wcześniej czytałam tej autorki serię "Zapach Mazur", też byłam zachwycona. Warto sięgnąć po Jej książki.




Adrian Grzegorzewski,  literatura piękna, cykl Czas tęsknoty:
1. "Czas tęsknoty" 412 s.   7/10
2. "Czas burzy" 412 s.    7/10

Akcja rozpoczyna się w sierpniu 1939 roku na Kresach, gdzie w jednaj wsi mieszkają Polacy i Ukraincy. UPA, OUN i tragiczna miłość. Trudna lektura, ale warto przeczytać. 



Ida Żmijewska, literatura obyczajowa/romans, cykl Zwierucha, 5 tom -"Fajerwerki", 380 s.   8/10

Rok 1918, czyli powojenna zawierucha, to piąty tom serii. Poprzednie przeczytałam jakiś czas temu, ale na szczęście nie tak odległy, że wystarczyło parę stron i wszystko sobie przypomniałam. 
Polecam oba cykle tej autorki, zarówno ten - "Zawierucha", jak i kiedyś wcześniej przedstawiany przeze mnie - "Warszawianka".



Dorota Milli, literatura obyczajowa/romans, cykl "Dziwnowo":
1. "Wyspa wspomnień", 430 s.   8/10
2. "Dom na wyspie", 448 s.    8/10
3. "Sekret wyspy", 436    8/10
Następny wspaniały cykl!
Bardzo podoba mi się styl autorki. Mimo, że konstrukcja książek jest podobna (do tej pory przeczytałam 3 cykle – 10 książek), tzn. w pierwszej części poznajemy wszystkie bohaterki cyklu(są to przyjaciółki lub siostry), każda kolejna książka jest o jednej z nich, ale akcja nie wraca, zawsze toczy się dalej, więc wiemy równocześnie co dzieje się u pozostałych. Bohaterka zawsze jest piękna, poznaje idealnego mężczyznę, rodzi się piękna miłość z pięknym zakończeniem. Niby bajka, ale mnie to odpowiada, uwielbiam książki z pozytywnym zakończeniem. Miejscem akcji jest jedna z nadmorskich miejscowości (Dziwnów, Dźwirzyno, Kołobrzeg). Nie znam jeszcze wszystkich książek autorki, mam nadzieję że trafię gdzieś na Niechorze, które jest mój ulubioną miejscowością wypoczynkową, ale w opisanych też byłam. Autorka pięknie, delikatnie opisuje miłość i sam akt miłosny. 





Katarzyna Kołczewska "Kto jak nie ja", 480s.   7/10  literatura piękna

Osoba, która nigdy nie chciała mieć dzieci, a przy tym alkoholiczka jest zmuszona do zajęcia się dzieckiem siostrzenicy. Wbrew wszystkiemu bardziej zależy jej na dziecku niż prawdziwej babci.
Poruszająca książka, wyzwala w czytelniku wiele emocji.



Katarzyna Michalak, "Domek nad potokiem" 306 s.   7/10  literatura obyczajowa/romans

Miła, lekka, przyjemna lektura.


Joanna Tekieli "Wyzwania Dębowego Uroczyska", 356 s.  7/10

To druga część serii Dębowe Uroczysko. Fajnie się czyta. 



Maria Gąsienica-Zawadzka "Gniew halnego", 400 s.  7/10  kryminał/ thriller psychologiczny

To właściwie thriller psychologiczny. Wieje halny stulecia, Zakopane odcięte od świata, ludzie zaczynają świrować.
To debiut autorki, ale czyta się całkiem fajnie.



Sławek Gortych "Schronisko, które spowijał mrok", 398 s.  7/10 kryminał

To trzecia część karkonoskiej serii kryminalnej. Mam problem z tą serią. W świecie kryminałów zdobywa świetne recenzje, a ja nie rozumiem fenomenu tych książek. Owszem, podobają mi się opisy Karkonoszy, szlaków, schronisk, historii związanych z tymi terenami, ale nie rozumiem gdzie tu kryminał. To tak jakby książki wojenne zakwalifikowali do kryminałów. Nie ma typowego śledztwa, są same stare, że tak powiem trupy, więc jeśli chcecie przeczytać prawdziwy kryminał to się zawiedziecie. Jeśli nie zależy Wam na tym, jest okey. 


I dwa ostatnie kryminały...
Przemysław Piotrowski, 6 i 7 tom cyklu z Igorem Brudnym:
1. "Smolarz", 422 s.   9/10
2. "Anubis",  416 s.    9/10 

I to są kryminały, które lubię czytać! Krwawe, trzymające w napięciu. No cóż, czasem potrzebny jest skok adrenaliny;)



W sierpniu przeczytałam 15 pozycji, 5966 stron, czyli średnio 192 strony dziennie. 

Od początku roku przeczytałam 86 pozycji, co dało 33 595 stron. 

Sama się dziwię, że tak połykam te książki, ale od stycznia nareszcie odpoczywam, jak prawdziwa emerytka! Nie muszę pomagać córce w sklepie (bo zlikwidowała), nie muszę zajmować się wnukami (synowa najpierw była w ciąży, teraz jest na macierzyńskim, więc jest w domu), robię to co chcę ;) I gdyby nie upały byłoby idealnie. No niestety, dla mnie, chłodnolubnej osoby to po prostu walka o przetrwanie. 
Kiedyś Krysia na swoim blogu Klub Kota Jasna 8 pokazała suricę, orzeźwiający napój na upalne dni. Oczywiście w googlach znalazłam mnóstwo przepisów i zrobiłam swoją. Wyszła mi za mało słodka, ale to najmniejszy problem.


Moi kochani, nie wiem jak Wy, ale ja już mam serdecznie dość tych zmian na blogerze!!! Przecież to powinna być dla nas przyjemność, a nie nerwica. Jestem w miarę spokojną osobą, ale publikowanie postów, a tego w szczególności wywołuje u mnie same mordercze instynkty. Ten post pisałam przez 3 dni po parę godzin i dobrze że byłam sama, bo bluzgałam na czym świat stoi! Już miałam się poddać, ale to nie leży w mojej naturze. Wstawianie zdjęć TRAGEDIA!!! Najpierw nie chciało mi wstawiać, później po wielu próbach udało się, ale jak w końcu znalazłam zdjęcia pominiętych kartek to wstawiało mi na końcu, a nie w odpowiednim miejscu, więc je pominęłam. Ja mam dość! Nie wiem czy w ogóle będę nadal publikowała, na razie mówię NIE, ale może za miesiąc, dwa czy pół roku będzie inaczej. Dziś jestem wyczochrana emocjonalnie i muszę odpocząć. 


Pozdrawiam Was bardzo, bardzo serdecznie. Pa:)