Witajcie!
Dziś chciałam Wam pokazać następne ślubne karteczki. Ostatnio brakowało mi czasu na pisanie postów, a kartek do pokazania mnóstwo, dlatego dziś trzy.
Pierwsze dwie z tą samą tekturką.
Tydzień, oprócz szaleństwa związanego z rozpoczęciem roku szkolnego, upłynął pod znakiem niepokoju o Basię.
Pamiętacie, że w maju miała operację usunięcia glejaka, już drugą, pierwsza była w Polsce, druga w Kolonii. Po powrocie do Polski miała przejść chemioterapię, ale termin jej ustalono dopiero na połowę września:( Rodzina i znajomi szukali innych metod, jednak do żadnej z nich Basia się nie kwalifikowała.
W ostatnich dniach sierpnia Jej mąż pisał o utrzymującej się afazji, problemach z mową, ale mimo wszystko byli dobrej myśli. Rezonans wykonany w Polsce wykazał krwiaka, na kontrolnej wizycie w Kolonii (4.09) okazało się jednak że to nie krwiak, to wznowa guza, zresztą przeczytajcie sami pomagam.pl.
Ręce opadają. Jak długo jeszcze rak będzie wyrokiem:(
Przepraszam, ale nie mam już siły pisać.
Pozdrawiam Was cieplutko:)
Aniu te wszystkie ślubne kartki są śliczne i takie kompletnie Twoje. Masz już swoją rozpoznawalną markę. Co do Basi..... Trzymam kciuki i całym sercem jestem z nią i jej rodziną. Wiem, że Basia da radę, bo jest wyjątkowo silną osobą. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAniu czytałam już o Basi to co napisał jej mąż. Żal straszny. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić co oni przeżywają. Mam jednak cichą nadzieję, że wygrają i ta wojnę.
OdpowiedzUsuńCo do kartek to podpisuję sie pod tym coo napisała Hania. Są świetne i Twoje , masz swój styl rozpoznawalny wszędzie.
Pozdrawiam
Przecudne karteczki Aniu.:) Łezka mi się zakręciła na widok takich wieści o Basi. Oby udało się pokonać kolejne przeszkody, trzymam kciuki. Pozdrawiam Ciebie i Basię również. Serdeczności.:)
OdpowiedzUsuńAniu trzymam kciuki za Basię i będę się za Nią modlić, z nadzieją że Jej się uda wygrać... Karteczki jak zawsze śliczne poczyniłaś, skąd u Was taka ilość ślubów, chyba dla całej Polski robisz te karteczki :)
OdpowiedzUsuńCzasem człowiek czuje się taki bezsilny... I u nas w rodzinie trwa podobna walka. Trzymam mocno kciuki za Basię.
OdpowiedzUsuńCudne karteczki Aniu.
Przesyłam serdeczne uściski.
Karteczki piękne, a historia Basi smutna... Trzymam kciuki za Basię -zawsze trzeba mieć nadzieję. Pozdrawiam Aniu:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i wierzę że będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńAniu śliczne kartki przygotowałaś:)
pozdrawiam
Śliczne karteczki :-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Basię i życzę , by wreszcie działo się pozytywnie...
Pozdrawiam Aniu serdecznie .
Aniu, piękne karteczki. Pomodlę się za Basię.
OdpowiedzUsuńKartki jak zawsze zachwycające :-) Co do Basi, to mocno trzymam za nią kciuki. Aha - zajrzałam do Jadzi "Robótkowo" i teraz czekam na Twoje czapki dla wnuków.
OdpowiedzUsuńKartki prześliczne, na pewno będą dużą radością. Dużo siły dla Basi. Dziś z radia dowiedziała się, że NFZ obcina możliwość korzystania z jednego z leków na raka piersi w zastrzykach, pozostawiając tylko wielogodzinne wlewy. W ramach oszczędności...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam