Zanim jednak przejdę do nutelli, pokażę jeszcze gorącą, ale już wysłaną biżuterię... tak się złożyło, że kolorystycznie pasuje do tytułu posta... Filcowany komplecik powstał na życzenie koleżanki, kolory dobierała sama - mam nadzieję że ostateczna wersja jej się spodoba...
A teraz przechodzę do sedna... Jakoś ostatnio ciągle słyszałam o nutelli ze śliwek... postanowiłam ją zrobić... poszperałam w necie, znalazłam mnóstwo przepisów, no i oto ona...
Już teraz nie chce mi się szukać skąd wzięłam przepis, jak wpiszecie w google, to znajdziecie ich bardzo dużo. Robiłam z 2,5 kg węgierek i wyszło tyle słoiczków co widać. Oczywiście nie obyło się bez spróbowania...
... Wy również możecie się poczęstować:)
Dziś już do Was nie zajrzę - jutro, bardzo wcześnie rano wyjeżdżam... będzie to jednodniowy, ale intensywny(ze względu na mnóstwo spraw do załatwienia) wyjazd.
Buziaczki:)
Śliwkowy komplecik cudny, a nutella smakowicie wygląda. Udanego wyjazdu życzę i pogodnego dnia.
OdpowiedzUsuńŚliczny ten komplet! Fajniste kolory!
OdpowiedzUsuńa nutella wygląda bardzo smakowicie, ale bym spróbowała:)))
Pewnie już wróciłaś:) i wszystkie sprawy załatwiłaś:) pozdrawiam:)))
Komplecik ślicznie się prezentuje,a nutella smakowała???Ja jeszcze się nie zmobilizowałam żeby zrobić.Pozdrówka.
OdpowiedzUsuńSyn stwierdził, że jest mięsożercą, córka że się odchudza, więc cała nutella dla mnie!!! Dałabym trochę mniej kakao(na 2,5 kg śliwek było 20 dkg), ale taka na pewno też zostanie zjedzona.
OdpowiedzUsuńWidać, perfekcyjna z Ciebie pani domu. Ja takich smakołyków ze śliwek dotychczas nie robiłam, nutella wygląda bardzo apetycznie. A biżuteria w Twoim wydanie bardzo elegancka. Zawsze tu miło u Ciebie.
OdpowiedzUsuńPycha nutella ja robiłam ją w zeszłym roku, a w tym dżemiku z truskawek zapragnęłam :)))
OdpowiedzUsuńŚliczny komplecik :)