Strony

środa, 5 lipca 2017

Aniołek

Dla odpoczynku od karteczek, chociaż cały czas je robię, dziś haft.

Tradycją stało się, że koleżanka mojej córki swoje siostrzenice na chrzest obdarza aniołkami. Urodziła się trzecia, no i dostałam trzecie zamówienie, a że był to koniec roku szkolnego mogłam wyszyć tylko takie maleństwo.
W różne strony obracałam obrazek, by zrobić zdjęcie bez odbicia, niestety nie udało się:(


Pozostając w technice haftu, oto co obecnie wyszywam;)

Będzie to obrazek na roczek dla wnusia Alana, chociaż nie wiem czy dam radę, bo oprócz tego robię oczywiście kartki, ogród też jeszcze nie ogarnięty, a już trzeba robić przetwory. Właściwie na razie robię nalewki, będą na wiejski stół na ślub córci.
Nastawiłam już z jagody kamczackiej i czerwonej porzeczki. Stopiowo robię z wiśni, walcząc ze szpakami o dojrzewające owoce.



Dojrzewają już maliny...

agrest ...

... porzeczko-agrest, któremu coś zjadło większość liści, na szczęście owoce zostały;)


I moje ulubione czarne porzeczki.

W tunelu rosną już pomidory i papryka, nawet udało mi się zrobić porządek;)





Pozdrawiam Was cieplutko:) Wiem że wszyscy wokół narzekają na chłodne lato, a ja właśnie w takich temperaturach najlepiej funcjonuję i... sorki, ale chciałabym by tak zostało;)

25 komentarzy:

  1. Uroczy obrazek :)
    Ciekawa jestem smaku nalewki z jagody kamczackiej, bo sama jagoda wygląda ciekawie :) Bardzo fajny pomysł z wiejskim stołem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Same owoce mi nie smakują, ale nalewka może być dobra, zobaczymy;)

      Usuń
  2. Aniu ja jestem za jeżeli chodzi o pogodę, mi upały do niczego potrzebne nie są :)
    Uroczy mały aniołek powstał. U Ciebie się ciągle dużo dzieje. Kiedy Ty Anulko będziesz mogła usiąść i nic nie robić tylko poleżeć do góry brzuchem? :) Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidziu, mam ADHD hihi, nie cierpię leżeć do góry brzuchem;) Tak jak teraz chciałabym odpoczywać całe życie;(

      Usuń
  3. śliczna anieliczka! zazdroszczę tylu wspaniałych owoców!

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniołeczek słodki, a owoce i zdjęcia z ogrodu wspaniałe:) Ja też nie narzekam na pogodę - jest dobrze:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odwołaj natychmiast to ostatnie zdanie :-D Ja też nie znoszę upałów, ale 15 stopni latem to jednak trochę za mało i słonka mogłoby być więcej. Anielski hafcik jest cudny, małe jest piękne:-) Niezłe zbiory Ci się szykują, mi w zasadzie też, ale ta robota...:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniołeczek piękny.
    U nas wczoraj grad padał więc stanowczo tej pogodzie mówię NIE. Słońce przybywaj i temperaturo do ok 25 stopni i będzie dobrze :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Hafty zawsze mnie urzekają, a ten aniołek Aniu jest cudniasty. Ciekawa jestem co też powstanie za dzieło z pod Twoich utalentowanych łapek. Muszę się przyznać,że i ja wolę taką chłodniejszą pogodę. Kiedy jest cieplej to nie bardzo chce mi się robić cokolwiek. Pozdrawiam Aniu serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniołek jest przesłodki:)
    Porzeczkę czerwoną mam już zaprawioną, a reszta w ciągu tygodnia
    Jedynie wiśnie mam młodą i muśże sie obejść smakiem
    Za to nie przepadam za porzeczko-agrestem, jednak zdecydowanie wole te dwa smaki osobno:)
    Aniu podziwiam porządek w tunelu, ja ciągle walczę i jakoś to tak ładnie nie chce wyjść
    Przesyłam serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczna anielinka!
    Pięknie obrodziły Twoje krzaczki.
    U mnie w ogrodzie też mnóstwo pracy i końca nie widać...
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, posiadanie ogrodu nie wiąże się z leżeniem, ale z pracą na okrągło, ale my - zielonozakręceni, chyba to lubimy, prawda;)

      Usuń
  10. Aniu piękny ten hafcik Aniołeczka , heheh pomału zapominam że poza kartkami i ogrodem jeszcze haftujesz:-) A to nowe to Matka Boska z Dzieciątkiem ?, Co bo nie było już mi się podoba :-) Owocowe zbiory zapowiadają się rewelacyjne , Mój M byłby zachwycony czerwonym agrestem . U nas praktycznie nie do dostania.
    Co do pogody to jak nie pada też wolę nieco chłodnie , zwłaszcza jak nie jestem na urlopie :-)
    Buziaczki i zapomnij o zamówieniu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Anulka, to nie będzie Matka Boska. W następnym tygodniu pokażę postępy i odkryję karty;)
      Agrest gdyby był w formie krzaczastej od razu bym Ci odkopała, ale niestety jest szczepiony na pniu. U nas jest w każdej szkółce.
      Mam nadzieję że miało być "nie zapomnij", bo wybieram, wykreślam, znów wybieram hihi.
      Buziaczki:)

      Usuń
  11. Aniołek przeuroczy, Aniu. Co do ogrodu, mmmm.... położyłabym się pod krzewem czarnej porzeczki w wiadomym celu. Wiśnie masz nakryj starymi firanami- u nas tak robią ;) Buziaki posyłam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam czarne porzeczki. Co do wiśni to nie dam rady jej okryć, drzewo jest za duże, a owoców i tak mało. :)

      Usuń
  12. Aniu,
    aniołek prześliczny. Robiłam nalewkę z jagody kamczackiej. Nam bardzo smakowała, w tym roku zrobiłam już dwa nastawy. Pyszna jest z aronii, wiśni, czereśni. Byłam na weselu i również był stół wiejski przystrojony głowami kapusty, kwiatami rumianku, był domowy chleb, smalec, ogórki małosolne, salcesony, pasztety, kilka rodzajów pierogów, nalewki. Cudnie to wyglądało i cieszyło się niezwykłym powodzeniem. Hi hi hi... Dawno nie widziałam takiej kolejki.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ostatnio na ślubie chrześniaka był wiejski stół, też były kolejki, dlatego postanowiłyśmy z córcią że u Niej też będzie. Dziękuję Lusiu za inspirację co do dekoracji:) O niej zupełnie nie myślałam, no ale ślub za rok więc jest jeszczwe mnóstwo czasu.
      Co do nalewek to z jagody jeszcze nie próbowałam, z aronii zrobiłam za mało wyrazistą i mi nie smakowała, w tym roku zrobię inaczej, ale za to czereśniówka, malinówka, a przede wszystkim wiśniówka to moje popisowe nalewki;)

      Usuń
  13. Aniu, ten aniołeczek jest prześliczny.
    Ale ten czas leci - dopiero co robiłam album dla mającego się narodzić Alanka... A tu już roczek.
    Te nalewki działają na moją wyobraźnię:)
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  14. Prawda???... czas leci jak szalony.
    Alan za tydzień będzie miał 10 m-cy, a już robi 2-3 kroki;)
    Buziaczki Gosiu:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Aniu jak zawsze podziwiam Twój ogrod. Coe pieknego. a ja wisnie za 15zl/kg bede kupowac bop obiecalam sobie,ze w tym roku zrobie. mam juz soki truskawkowe, dzemy z truskawki i dzemy z jarzębiny i jabłek. wczorja kupiłam ogórki. i tez staram sie cos robic. i przez deszcze ogrodek odpuscilam ale od jutra wracam dzialac bo robi sie coraz ładniej.pozdrawiam kochana a hafcik cudowny

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)