Zwierzęta też cierpią od upałów. Mój Niko nawet nie chce wyjść do ogrodu, najchętniej leży w łazience na płytkach. Ptakom rozstawiłam w ogrodzie poidełka, najczęściej korzystają z nich wróble. Jaskółki zaspokajają swoje pragnienie nad stawem. Lubię obserwować jak zniżają lot i chwytają krople wody. Są takie szybkie że ciężko je sfotografować.
Pewnego razu zaobserwowałam gołębia... znużony lotem przysiadł na pomoście i nie wiedział jak skorzystać z tej mnogości wody.
Nie wiem co w końcu zrobił, bo bardzo długo kombinował, a ja nie miałam czasu na obserwowanie jego poczynań.
Żaby pływają po powierzchni jak ludzie na materacach hehe.
Nad stawem i łąką krąży od czasu do czasu... chyba jastrząb. Wydaje dźwięki jak zagubiony kurczak i w zwykle ożywionym ptasim życiu zapada cisza.
Zdjęcie robione przez szybę, więc kiepskiej jakości.
Bocian też ma tu swoje łowisko.A sarny wieczorem wylegują się między zbożem, blisko wodopoju. Mamy niezłą frajdę licząc ile ich jest, ponieważ najczęściej widać tylko głowy.
Mam urlop i chłonę go całą piersią. Szukam nowych inspiracji... przejrzałam swoje sterty gazet...
... i segregatory...
... a to jeszcze nie wszystko, bo cały karton czasopism jest na strychu.
Co mi się spodobało odłożyłam do ewentualnego wykorzystania, ale oczywiście nie oparłam się nowym zakupom...
Z szuflady wyjęłam "Słoneczniki"... sorki Asiu, ale idzie mi to jak krew z nosa hehe, musisz na mnie krzyknąć to może się sprężę;)
Przy okazji mała zagadka bez nagród;) Jak myślicie - czyje to dzieło? Chodzi mi o płeć i mniej więcej przedział wiekowy.
Myślałam że będę miała więcej czasu na czytanie, ale gdzież tam, na razie odchwaszczam warzywnik i ... podlewam, podlewam, podlewam:(
Przeczytałam pierwszą książkę z wakacyjnego zestawu... uwielbiana przeze mnie autorka, na tej pozycji też się nie zawiodłam - szybka, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcja... polecam.
Dziś zarzuciłam Was zdjęciami, więc tylko parę fotek ogrodowych... na początek moje marchewki;)
Pysznogłówka(monarda)
zawilec japoński
róża Chopin
Miłego dnia:)
Jak różnorodnie u Ciebie:) Ja także mam zamiar zrobić przegląd swoich gazetek, bo jest ich cała masa.
OdpowiedzUsuńTakże nie lubię upałów ale ..... zimna też nie lubię:(
Buziaczki:)
Aniu tez nie cierpię upału , w zasadzie od dziecka. Nie lubię sie opalac bo zawsze mnie spiecze i do tego mam uczulenie . Jak jedziemy na wszasy to ja zawsze pod parasolka lub cieńiu . Doskonale Cie więc rozumiem . Marcheweczke Twoja juz schrupałam bo strasznie tak lubie , prosto z grządki i tylko opłukaną ,
OdpowiedzUsuń.
Co do haftu to śadząc po pytaniu jest jedna z Twoich niteczek a właściwie Pan Nitkeczka - czyli stawiam na chłopka ok 11-12 lat. Jak trafiłam to pogratulowac zdolności no i chyba Tobie , że nauczyłas tak fajnie haftowac .
Twój hafcik zapowiada sie pieknie . A gazetki .. no niezła kolekcja , tez mam troche ale zdecydowanie bijesz mnie na głowę.
Buziaczki i miłego weekendu
Haha u mnie też pełno tych przecinków,że można dostać szału i jakoś nikt nic na nie nie wymyślił.Co roku o tej porze to samo,jednak z każdym rokiem jakby więcej.Nie dziwię się zimy porządnej nie było to i to cholerstwo się nawylęgało.
OdpowiedzUsuńAniu co do zagadki nawet nie próbuję odgadywać ,podczas upałów mózg mi się lasuje ,więc nie myślę.
Obyśmy ten weekend wytrwały w tych upałach ,to jakoś przeżyjemy.
Buziaki :)
Ależ tego nazbierałaś Aniu :) Będziesz miała co robić w czasie tego urlopu, a my będziemy podziwiać :) Na temat haftu zagadkowego, uważam, że Ania już udzieliła prawidłowej odpowiedzi, więc nie będę powtarzać. Dopiero zaczęta słoneczniki już oblały się kolorami lata, więc zapowiada sie cudowny obraz.
OdpowiedzUsuńGospodarz od zboża chyba nie kontent, że sarenki legowisko sobie zrobiły ;)
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Mnie również te upały męczą, ale haft dobry na wszystko, trochę się przykładam do krzyżyków jak upał mnie prześladuje...ach i uwielbiam to przeglądanie gazetek i zasobów z wzorami, ale muszę się wzbraniać przed nowymi pomysłami - zachciankami, bo mam tyle do zakończenia prac... a co do tajemniczego haftu, pojęcia nie mam, ale ciekawie wygląda... pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia - zazdroszczę Ci tego ptactwa wokół. Upałów też nie lubię, ale przeżyć muszę - na szczęście w pracy mam chłodno, w domu też :) Gościnny pies padł w kuchni na kafelkach, nawet na spacery wychodzić nie chce.
OdpowiedzUsuńTeż zbieram gazetki, ale nie mam tak ładnie ich posegregowanych. Słoneczniki wygladają obiecująco, a Gerritsen bardzo lubię - świetna lektura na wakacje.
Zgadzam się z Anią co do twórcy tajemniczego haftu :) Życzę pieknych wakacji i dobrego wypoczynku.
Piękne zdjęcia otaczającej nas przyrody!!! Ja też często przeglądam swoje gazetki, żeby wynaleźć coś ciekawego do zrobienia.Upałów Kochana nie lubię, bardzo mnie męczą.Hafcik zapowiada się wspaniale!!! Serdecznie pozdrawiam i życzę miłych wakacji:))
OdpowiedzUsuńAle ja Ci zazdroszczę ogrodu i tej sterty gazet z inspiracjami, moja kupka jest maleńka :( A weekend ma byc bardzo gorący, szykujmy się :) Buziaczki
OdpowiedzUsuńTeż nie cierpię upałów, powyżej 27 stopni czuję że nie czuję (się dobrze) dziś już było okropnie ale mimo to wyszłam z aparatem i wróciłam ledwo żywa, jutro nie ruszam się z domu wcale.
OdpowiedzUsuńPrzecinków i u mnie pełno, chwila na dworze i ręce oblezione tym dziadostwem...
Hafciki bardzo ładne, anulka chyba zgadła więc nie próbuje. Piękne fotki. Świeżą marchewkę chętnie bym skonsumowała :)
Ależ masz wspaniały ten ogród! Jest zachwycający. Ja osobiście jak mam wybierać mróz czy upały, to wolę upał nawet trzydziestostopniowy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZwierzętom też nie łatwo ale czemu mi latające schody paskudzą ... u mnie nic nie lata po inwazji żuków chwilowy spokój mrówki tylko łażą ;) Łał ale zbiory nie ma co niezły stosik sie uzbiera,ł a po tę autorkę sięgnę z chęcią :) Urocze hafciki - to chłopiec ale co to jest nie mam pojęcia inna planeta ;) A mi chyba pysznogłówka zaginęła ....Wytrwałości w podlewaniu musimy przetrwać kolejny tydzień , albo zrobić zlot " czar.... " i przywołać deszcz ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Ogród jest bajeczny, co do kolekcji gazet i wzorów to mam podobną i tak jak ty część mam w segregatorach.Najdziwniejsze jednak jest to ze jak czegoś potrzebuje to włączam kompa a nie przeglądam gazet bo tego jest za dużo.
OdpowiedzUsuńwszystko ładnie rośnie;
OdpowiedzUsuńu mnie w tym roku z warzyw nie będzie nic no prawie nic...
ta odmiana zawilca ( niestety ) kojarzy mi się z jesienią; u mnie też już kwitnie
buźka Aneczko
W przeciwieństwie do Ciebie upały uwielbiam i zupełnie nie przeszkadza mi, że się pocę, ledwo z domu wyjdę, a moja twarz błyszczy się - najważniejsze, że jest słońce, dużo słońca. Autorem haftu o który pytasz jest zapewne nastoletni chłopak. I mój pies upały spędzał na łazienkowych kafelkach.
OdpowiedzUsuńJu z dziś odpowiedziałam Anetko;) Tak, to nasto-, właściwie dziesto- letni chłopak:)
UsuńJa też nie cierpię upałów!!! Ale masz duży zbiór gazetek!!! też bym je chętnie przejrzała:)
OdpowiedzUsuńnajlepiej na płytkach w łazience:)))
UsuńTrzeba przyznać, że ten skwar utrudnia funkcjonowanie, ale cóż, i z tego trzeba się cieszyć ;)
OdpowiedzUsuńMój kot chowa się gdzie może, dodatkowo owijam go wilgotną szmatką, jakoś sobie dajemy radę przetrwać ;)
łączę się w bólu... tez żle znoszę te wariackie upały :-/
OdpowiedzUsuń