Ja oczywiście świętuję w swoim stylu;) Jak Wam się podoba?
Myślę że idealny gadżet dla kibicek;)
Oczywiście samotna czerwień znów nie łapie kolorów, poza tym dziś pogoda typowo listopadowa:(
Przy okazji pokażę dwa następne jakie powstały w ostatnim czasie... w rzeczywistości kolorki pierwszego są bardziej intensywne.
Ten kojarzy mi się z listopadem...
Ten z kolei z wiosną;)
Inne można obejrzeć TU i TU i klikając w etykietę "szal boa":)
A taki mam dziś widok, właściwie nie ma żadnego :(
Miłego świątecznego dnia:)
hm... no ja niekoniecznie świętuję... bo ' lezę ' do pracy... hihi
OdpowiedzUsuńPrzykro mi Asiulka:(
UsuńBardzo ładne szaliki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wiesiu:)
UsuńWszystkie piękne, ale ten wiosenny najbardziej :-)
OdpowiedzUsuńKiedy ta wiosna będzie no kiedy ?????!!!!
Po zimie Krysiu, po zimie:(
UsuńKurcze, ja też na nią czekam!
Buziaki:)
Przepiękne.. dla mnie biały obłędy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńSzaliczki jak malowane... każdy piękny, każdy w swoim stylu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję Ewuś:)
UsuńBiały jest obłędny, rewelacja :)
OdpowiedzUsuńWidzę że biały najwięcej się podoba;) Dziękuję:)
UsuńAniu Twoje szale boa pięknie wyglądają:) Każda kobietka znajdzie coś dla siebie - taki wybór zaserwowałaś;) Muszę przyznać , że moje serducho owładnął biały boa - jest cudowny:))) i się już w nim zabujałam;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:) Kasia
Dziękuję Kasieńko:)
UsuńAle uruchomiłas produkcję hurtową . Wszystkie boa cudne ale mój typ dzisiaj to ten oststni zestaw wiosenny lubie bardzo takie barwy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się Aniu że wróciłaś:)
UsuńBuziaczek:)
Anuś i znowu piękności. Boa w wiosennych kolorkach prześliczny.
OdpowiedzUsuńCo się "czepiasz" zaokiennego widoku, przecież jest na czym oko zawiesić, jak na ta porę bardzo ładny. U nas na działce liści nie ma - tak ostatnio wiało, że wyzmiatało wszystko; jeszcze jakieś pojedyncze są na jabłoni. Na ciepełko też nie można narzekać, znowu zakwitł pigwowiec, powyłaziły narcyze, mają już jakieś 5 cm.
Pozdrowionka i buziaczki.
Powtórka z ubiegłego roku:( Wtedy też rośliny szalały, kwitły pigwowce, a później owocowały jak owocowały:(
UsuńDziękuję Danuś:)
Biało-czerwone szaliki - rewelacja. I na święto i na mecz, super pomysł. A tyle jeszcze innych zrobiłaś, pracowita z Ciebie kobitka. Piękne wszystko, a widok ogrodu cudowny, zwłaszcza że to już listopad. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńJuż oczyma wyobraźni widzę kibicki wymachujące boa;) A co - faceci niech sobie mają szaliki, my musimy się wyróżniać;)
UsuńAle żeś się ich narobiła, są bardzo ładne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuś:) Będę je jeszcze długo robiła, bo są chętni;)
UsuńO raju Anula kiedy Ty to wszystko robisz?
OdpowiedzUsuńTyle nadłubać ,naplątać i się nie zamotać to trzeba mieć talent .
No ja do takich prac nie mam zupełnie daru,chyba że w odwrotną stronę czyli sweterek spruć i kłębuszek dla kotka zrobić haha:)
Buziole :)
Nie zamotałam się, ale mam problem... nóż okazał się za ostry i z wskazującym paluszkiem w opatrunku trudno motać:(
UsuńAle piękności nadziergałaś :) biały zapewne w góry przyleci :) widoczk jesienny piękny :) ja pracowite święto miałam, bo w pracy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkie świetne. Tylko ten, który nazwałaś "wiosennym" skojarzył mi się z dynią :)
OdpowiedzUsuńBoa w pieknych kolorach! Białe szczególnie śliczne:)
OdpowiedzUsuńsuper zachwycają kolorkami :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasa świetny styl:)
OdpowiedzUsuńWszystkie boa mają śliczne kolorki.
Wszystkie są wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńświetna sa te bąbelki w białym, slicznie to wyglada
OdpowiedzUsuńa sa inne kolory takich nitek?
Dorotko, są najróżniejsze:)
Usuń