Witajcie!
Dziś również trochę przeterminowane, bo czerwcowe zdjęcia;)
Co jakiś czas po okolicznych polach spaceruje sarnia rodzina.
Pewnego razu, będąc u wnuków, wychodzę sobie wczesnym rankiem na tarasik, a tu za płotem takie widoczki;)
Uwielbiam takie obserwacje.
Jak wiecie, w ogrodzie mam kilka budek do różnych ptaszków, wszystkie zasiedlone, ale ta najstarsza od zawsze jest domem modraszek. To moje ulubione ptaszki. Uwielbiam obserwować jak zimą, przy karmniku, nie dadzą się odstraszyć nawet większym od siebie, a latem uwijają się przy wychowywaniu piskląt. Cieszę się z każdego wyprowadzonego lęgu. Młode sikoreczki wydają się być wszędzie, a stare nawołują je, zmuszają do fruwania, karmią. Trudno jest wypatrzyć takiego malucha, ale kierując się odgłosami dałam radę;)
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze i życzę miłej niedzieli:)
Aniu w pięknym miejscu musisz mieszkać-tyle atrakcji:)Pozdrawiam Aniu:)
OdpowiedzUsuńJak fajnie tak spotkać sarenki oko w oko, Aniu. A modraszki to najmilsze ptaszyny. U mnie modraszki (bogatki też) kąpią się radośnie na balkonie - w dużym podstawku napełnionym wodą. Czasem po kilka ich tam wchodzi:)
OdpowiedzUsuńUściski.
Świetne zdjęcia udało Ci się zrobić. Obserwowanie dzikiej fauny dostarcza wiele radości i zadowolenia. To chyba najlepszy antydepresant:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jesteś prawdziwym tropicielem przyrody, przepiękne zdjęcia udało Ci się wykonać. Niektóre spokojnie można by przerobić na wzory haftu krzyżykowego :)
OdpowiedzUsuńW mojej okolicy też bywają sarenki, ale nie udało mi się ich uwiecznić na fotce.
Pięknie potrafisz uchwycić dary Matki Natury ;) Młode modraszki fruwały mi w tym roku po lasku, sikorek akurat w moich okolicach nie brakuje :D
OdpowiedzUsuńo jakie te sarenki odważne :) cudowny widok!
OdpowiedzUsuńPrzyznam się szczerze, że sarenki odkąd zrobiły mi parę razy demolkę w truskawkach i młodym sadzie nie wywołują już we mnie dawnych zachwytów. Stety - niestety zaczęłam je postrzegać jako szkodniki. Za to moja miłość do ptaszków kwitnie nieprzerwanie od lat, zimą mają zapewnioną karmę a cały rok pojniki, za co odwdzięczają się radosnym swiergoleniem ;))
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia!
Pozdrawiam serdecznie 🙋
Ależ ta sarna jest pięknie umaszczona, cudowny kolor :-) A modraszki takie milutkie, że chętnie zamknęłabym je w dłoni - oczywiście tylko na chwilkę :-)
OdpowiedzUsuńAniu,
OdpowiedzUsuńzrobiłaś sarenkom i modraszkom świetne zdjęcia. Obserwowanie tych ślicznych ptaków z bliska jest praktycznie bardzo trudne a zrobienie zdjęć to nie lada sztuka. Ja też bardzo lubię obserwować sarny pasące się na łące. Ostatnio nie czują się bezpiecznie ponieważ oprócz pewnego kłusownika, grasuje również lis, który dwóm sarnom porwał ich małe.
Serdecznie pozdrawiam:)
ty to masz jak w raju
OdpowiedzUsuńAniu, to przecudowne obserwacje! Sarenki w pobliżu to coś cudownego. A ci cholerni myśliwi na nie (u nas) polują. Modraszki to cudowne ptaszki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Ania-Pawanna
Aniu te Twoje fotki są fantastyczne, Jak Ty umiesz te zwierzaki tak blisko podejść, ale masz aparat z potężnym zoomem . W każdym razie podziwiam bardzo , Piękne fotki i w pięknym miejscu mieszkasz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne sesje fotograficzne. Sarenki są niesamowicie piękne. Też je lubię czasem obserwować zza okien.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie.
Świetne zdjęcia Aniu, a najważniejsze jest to, że widać jak kochasz zwierzęta:)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Sarenki to zawsze wspaniały widok :). U mojej mamy też takie widoki mam :)). Aniu zawsze podziwiam Twoje zdjęcia ptaszków, mi to nawet wróbel odfrunie, zanim zrobię fotkę :)). Buziaki!
OdpowiedzUsuńPotrafisz wspaniale dokumentować swoje obserwacje, śliczne zdjęcia. Ja też często obserwuję spacerujące za ogrodzeniem sarenki, to takie wdzięczne stworzenia.
OdpowiedzUsuńUściski Anusiu:)
Ależ Ty masz oko do ujęć. Przepiękne fotografie! Ja mieszczuch sarenki obserwuję tylko przez okno pociągu albo samochodu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Pięknie została uchwycona ta sarna na zdjęciach :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cudne zdjęcia! Z przyjemnością do nich jeszcze wrócę :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Ja również często mam okazję spotkać sarenki na osiedlu :)
OdpowiedzUsuń