Strony

sobota, 19 sierpnia 2017

O wszystkim i o niczym

Dziś post nierobótkowy. Urlop się skończył, jednak cały czas coś robię, chociaż przy tym upale wena jakby mniejsza, a tempo ślimacze. Cały czas robię karteczki, ale niektórych jeszcze nie mogę pokazać, z kolei inne z pełną premedytacją trzymam w folderze "do pokazania", mam nadzieję że wpiszą się w któreś z wyzwań karteczkowych u Ani, czasem uda mi się trafić z okolicznościową, ale najczęściej czekają dalej;)

Jeszcze do wczoraj mieliśmy upał, w nocy błyskało, na szczęście przeszło bokiem, dziś cudowne 20 stopni i drobny deszczyk. Oby już tak zostało.
Wychodząc nawet na warzywnik po marchewkę zawsze zabieram aparat, poluję na admirała;) Fruwa sobie łobuz z kwiatka na kwiatek, ale przy tym upale nie chce rozkładać skrzydeł, a ja też nie mam siły ani czasu, by się wciąż za nim uganiać;) Zamiast niego upolowałam szablaka, wydaje mi się że to szablak krwisty.

W ogrodzie powtarzają kwitnienie róże, magnolia, ale przede wszystkim królują moje ulubione hortensje bukietowe. Na razie mam 5 jeszcze  młodych ... miałam 7 jednak jedna nie przetrwała, drugą (Pinky Winky)oddałam siostrze, ponieważ nie spełniała moich oczekiwań, a chciałam na jej miejsce przekopać Phantom, którą jestem zachwycona. Na zdjęciu nie widać, ale ma ogromne kwiatostany i już sobie wyobrażam jak pięknie będzie wyglądała za rok.


Vanille Fraise

Limelight rośnie w towarzystwie trawy piórkówki, a obok wysiał się cudownie pachnący tytoń ozdobny.



Następne dwie słabiej zakwitły, może dlatego że to ubiegłoroczny jesienny zakup.
Sundae Fraise
I ostatnia, której nazwa w tym momencie wyleciała mi z głowy.
Oczyma wyobraźni widzę jak pięknie będą prezentowały się za rok;)

Na zakończenie pochwalę się zakładką jaką dostałam od mojej najlepszej koleżanki, a nawet przyjaciółki, która wypoczywała w Grecji.


Życzę Wam miłego i spokojnego dnia:)

19 komentarzy:

  1. Aniu u mnie też drobniutki deszczyk i 20 stopni, co za ulga po wczorajszym upalnym dniu.
    Fotki jak zawsze cudne, hortensje zachwycają . A zakładka rewelacyjna.
    Miłego weekendu , buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  2. No to chyba jesteśmy z podobnych okolic bo u mnie podobna pogoda. A szablak śliczny. Admirała z rozłożonymi skrzydłami łatwiej trafi rano na gruncie gdzieś lub liściu, na kwiatach rzadko rozkłada.

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas Aniu tak samo, wczoraj po grzmiało i popadało i dziś od razu jest lepiej, przynajmniej ja się ciesze, bo wolę taką pogode niż upały :) Kwiaty w ogrodzie masz prześliczne, na żywo na pewno jeszcze bardziej cudne, bo zdjęcia nigdy tego uroku nie oddają :)Buziam

    OdpowiedzUsuń
  4. Te białe kwiaty to jak marzenie , cudowne :-)
    Szablak też cudowny, piękne zdjęcia robisz.
    Zakładka też piękna, chyba z Grecji ?

    O takich białych kwiatach to sobie marzę po cichu,
    ale gdzie ja je zmieszczę u mnie ?
    Za mało miejsca...
    Pozdrawiam Aniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, niech jeszcze trochę słonko przygrzeje, na deszcze przyjdzie czas w listopadzie. Zakładka piękna i ten kwiat pod nią też.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj marzą mi się hortensje, ale muszę przeorganizować działkę. Aniu, Twoje pięknie kwitną.
    U nas jeszcze do południa był skwar. Teraz pada, ale spokojnie i wreszcie się ochłodziło, jest czym oddychać. Chociaż dla syna dobra byłaby bezdeszczowa pogoda.
    Pozdrawiam i dobrej niedzieli Wam życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie Ci kwitną hortensje Anusiu. Rozmyślając o zmianach w ogrodzie pomyślałam właśnie o nich bo świetnie sobie radzą z każdą pogodą. Mam już kilka krzewów ale jest tyle pięknych odmian, że może się skuszę.
    Śliczna jest ta zakładka :)
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie cały dzień był ciepły i słoneczny. Teraz jednak schłodziło się i zaczęło padać. Aniu, prześliczne są Twoje hortensje.
    A zakładka jest prześliczna.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdroszczę tych okazałych hortensji. W końcu dochowałam się jednej różowej. U mnie jest gleba bardzo piaszczysta i kamienista. Trzeba duzo pracy włożyc, żeby mieć jakies inne okazałe rosliny, oprócz rozchodników.

    A zakładka niesamowita. Szkoda, że moje psiapsióły z rękodziełem nie chcą mieć nic wspólnego.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mam na parapecie 4 korytka z patyczkami hortensji ciekawa jestem czy cos sie ukorzeni... Najbardziej podobają mi się te limelight i ją planuje zakupić ☺

    OdpowiedzUsuń
  11. Aniu, ależ Ty masz zacięcie do biegania z aparatem za różnorodnymi stworzonkami w Twoim ogrodzie!
    Hortensje masz prześliczne! Wiedziała koleżanka jaki prezent ucieszy Ciebie - zakładka przeurocza!
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie dzisiaj deszczyk... i dobrze, bo już wszędzie takie sucho i wszystko schnie :) Śliczny ogród masz :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hortensje masz śliczne !!.Cudna jest ta zakładka:)Pozdrawiam Aniu

    OdpowiedzUsuń
  14. Udanego polowaniu Aniu, a gdyby Ci się nie udało to ja mam całe mnóstwo admirałów na fotkach mogę Ci "pożyczyć" bo mi się ostatnio blog robi entomologiczny;-) Piękne hortensje i zakładka. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Aniu, kwiaty pięknie Tobie kwitną zachwycając oczy. Pozdrawiam cieplutko :) <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Sporo masz hortensji Aniu. Ja także lubię te krzewy i posiadam spore zbiory, wśród odmian są i takie które Ty posiadasz. Kupiłam w ubiegłym roku Pinky Winky, jest niewielka, ale kwiaty ma ładne.Będę prowadziła ją w kształt drzewa. Zachwycające są kwiaty Annabellki, ale te z kolei się pokładają i muszę stosować podpory. Nie lubię jej:)))
    Szablak jest piękny, nie widziałam takiego u siebie nad stawem.Kolor odwłoka jest niesamowity. Masz oko:)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  17. Aniu, piękne fotki. Mam nadzieję, że w końcu upolujesz tego kapryśnego admirała.
    Niezwykłą zakładkę dostałaś.
    A o pogodzie wolę się nie wypowiadać, bo u mnie dziś istna jesień.
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)