Ślubna karteczka i co słychać u boćka

Zacznę od tego co mnie najbardziej cieszy - u mnie pada!!!!!!!!! Padało całą noc, pada dalej, no i jest chłodno - nareszcie!!!
A teraz karteczka... dziś pierwsza z dwóch. Ta powstała na zamówienie mojego siostrzeńca...

Nie jest idealna, litery są za duże, ale takie tylko mam, a kartka spersonalizowana jest najpiękniejszą pamiątką.

A teraz Kajtek...
Ostatnio był u mnie 1 lipca, wyglądał tak...

Wczoraj, gdy Damian go przywiózł, nie wierzyłam własnym oczom! To już prawie dorosły ptak!!!
Szkoda, że mógł go przywieźć dopiero przed wieczorem, zdjęcia są kiepskiej jakości, ale cieszę się, że w ogóle mam okazję go fotografować. Powiem Wam, że początkowo troszkę się bałam jego potężnego dzioba, ale niepotrzebnie, jeszcze nie wie że to jego największy oręż.

 Za piękne pozowanie dostał rybkę...

 ... trzeba było mu jednak ją rozdrobnić...

 ... i dopiero zjadł ze smakiem.

 Później obowiązkowo toaleta...

... i stwierdził, że czas na drzemkę.

Witam cieplutko moje nowe Obserwatorki: Anię Iwańską, Kasię z Dziupli Artystycznej i ... nie wiem czy dobrze napiszę - Aldię z Arcadia kobiet:) Cieszę się ze do mnie trafiłyście
i pozostałyście:)

Razem z Kajtkiem życzymy wszystkim miłego dnia:)