Wybrałam się z córcią na spacer, ale zanim pokażę z niego relację, zobaczcie mój następny świecznik. Wczoraj już był pomalowany, więc tylko go ozdobiłam i pierwsza praca(z wczorajszych półproduktów) gotowa.
Dopiero na fotce zauważyłam, że rączka jest okropna, ale to wina ujęcia, w rzeczywistości nie jest aż tak beznadziejna;)
A teraz o spacerze... Jak wspomniałam, wybrałyśmy się z córcią do lasu, przy okazji wzięłyśmy pieski i oczywiście aparat. Wśród pól, Saba i jej syn - Fado, biegały bez smyczy, Niko niestety musiał na uwięzi, bo nie słucha.... często biegałyśmy za nim po polach, bez skutku - on i tak był szybszy hihi.
A że Niko ma charakterek, w pewnym momencie zastrajkował, powiedział - na smyczy nie idę!
Później okazało się że Fado nie ma w ogóle kondycji... widzicie jak leży za trawami?
... no i spacerowe plany trzeba było ograniczyć do minimum. Zrobiłyśmy rundkę nad lasem i ...
... obserwując drzewa, czasem uszkodzone przez wichurę...
... i budzącą się do życia przyrodę...
W ogrodzie coraz piękniej... dziś zrobiłam dużo zdjęć, ale pokażę w następnym poście. Teraz pochwalę się tylko krokusami - nareszcie są w pełnym rozkwicie. Nie są to jeszcze kępy, ale i tak cieszą.
Zainteresowanym przypominam, że w kioskach jest już następny numer Igłą Malowane, a w nim wzory na kartki i obrazki do Komunii Świętej, motywy kwiatowe, dziecięce, a przede wszystkim obraz przygotowany specjalnie na Kanonizację naszego papieża Jana Pawła II.
Dziękuję że do mnie wpadacie i zostawiacie przemiłe słóweczka:) Pozdrawiam wiosennie:)
Wiosna zaczyna nam coraz piekniej dawać znać o sobie :)
OdpowiedzUsuńAniu, mamy podobnie z Bellusią. Nie można jej spuścić ze smyczy. To jedyny przypadek, że nie słucha. Raz był taki przypadek, sądziliśmy że ją na zawsze utraciliśmy.
OdpowiedzUsuńU mnie od soboty padające deszcze zniszczyły wszystkie krokusy.
Dzisiaj wyszło słońce i było 18 st.C
Pozdrawiam serdecznie:)
Prześliczny świecznik:) Spaceru Wam zazdroszczę ja na razie nie mogę wychodzić, wiesz dlaczego. Piękne fotki ze spaceru i ogrodu:) Krokusy cudne:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie, no ta raczka wcale nie jest zła. Jest oryginalna i niepowtarzalna. Ma swój klimat. Spacer pośród pól jest odstersowywaczem, a pieski z czasem nabiorą kondycji po zimowym letargu :)
OdpowiedzUsuńI kto by pomyślał, że pies może nie mieć kondycji do biegania ??
OdpowiedzUsuńTwój trzeci piesek, ten nie posłuszny, jest bardzo podobny do mojego psiny-Miśka z dzieciństwa:)Pamiętam, że też był bardzo nieposłuszny i trzeba było za nim biegać, a on i tak miał wszystkich w nosie:)Może ta rasa to ma w genach:)))Piękny spacer i piękna wiosna u Ciebie w ogródku. U mnie może przyszły tydzień będzie bardziej kwitnący:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWiosna, wiosna, tylko spacerować pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńWiosna, wiosna, tylko spacerować pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńNareszcie mamy wiosnę!!!!! Byle do lata, ale za ciepłym kapuśniaczkiem, który odświeży trochę zieleń, też tęsknię!!!Nasz west też niepokorny duch i bez smyczy nie można z nim nigdzie wyjść!!! Pozdrawiam gorąco!!!!
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie wiosennie! Wspaniały świecznik, a zdjęcia ze spaceru przepiękne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajny świecznik :) Super spacerek- to się milusińscy wybiegali , ale ta wiosna to u Ciebie cudna :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Też mam taki piękny świecznik.
OdpowiedzUsuńA spacer z piesiami miałaś uroczy.Nikuś jak zwykle rządzi.
TAK TRZYMAJ NIKUŚ!!!
Ach...jak ja bym tak pospacerowała z Wami:) Modrusie urocze i pewnie zadowolone ze spacerku!
OdpowiedzUsuńOgród już wiosenny, piękne kolorki krokusów.
Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za niestabilność komentarzowa:)))
no i oczywiście zapomniała...pochwalić świecznik:)
OdpowiedzUsuńPa, pa:)