... oczywiście dla córci. Cieszę się, że podoba jej się tylko jeden fason - przynajmniej ten mam już opanowany...hehe.
Z braku blond główki za model posłużył balonik, zresztą też blondi...hihi.
Dziergnęłam też mitenki... i czapka i mitenki powstały jako komplet do otulacza zrobionego już jakiś czas temu. Niestety aparat nie oddał koloru czapki, ale wierzcie mi, że jest taki sam jak w otulaczu.
Jak zwykle, robię wiele rzeczy na raz - najwięcej czasu poświęcam wyszywaniu, ale i druty też będą się grzały. Zadbałam o córcię, teraz muszę zadbać o syna - zrobię mu czapkę, no i myślę, że jakiś szal, może baktus... ale najpierw zaczęłam dziergać dla koleżanki... chciała mieć szal szeroki na 70-80cm i długi na dwa metry, więc trochę czasu mi to zajmie ... najważniejsze, że jest początek ... następna odsłona będzie dopiero po zakończeniu robótki.
Listopad, w tym roku, nawet mi się podoba - temperatury na plusie, słoneczko, czasem tylko przelotnie popada - oby taka pogoda utrzymała się jak najdłużej - tego Wam i sobie życzę:)
Śliczności wydziergałaś, a powstający szal ciekawie się zapowiada. Pozdrawiam cieplutko ♥♥♥
OdpowiedzUsuńha... widzę, że Andżela będzie miała zimowych kompletów ile wlezie... hihi
OdpowiedzUsuńale wiesz... naprawdę ładniutki ten komplecik...
Piękny komplet :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor... Bardzo jestem ciekawa szala :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Prześliczny komplecik :)
OdpowiedzUsuńKomplecik śliczny.No a szal to będzie imponujący już sobie wyobrażam.
OdpowiedzUsuńCzapusia śliczna a całośc przecudna.Oj zdolna jsteś Aniu niesłychanie!Muszę się zmobilizowac i coś sobie zrobić na głowę i szyję bo marznę.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNo to masz nowego obserwatora! Fajnie tu u Ciebie :-) Jak piszesz, że jak zwykle robisz kilka rzeczy na raz - to jakbym siebie słyszała - czyli bratnia dusza :-) Też zamierzam sobie zrobić taki komplet, ale na razie walczę z pierwszą w życiu chustą na drutach (niebawem pokażę na blogu) :-)
OdpowiedzUsuń