Wykorzystując dni wolne ostro wzięłam się do pracy - walczę z drewnem! Na szczęście zmrok zapada szybko...inaczej musieliby mnie wciągać do domciu...tylko nie wiem jak? ...może za łapki i wlec po schodach na piętro... hehe.
Po pracy fizycznej robótkowy relaks... jak to zwykle u mnie bywa, myślę że u Was też, robię wiele rzeczy na raz... W święta zaczęłam dziergać dla córci otulacz... prawdę mówiąc miał być mój, bo mój ulubiony kolor, ale okazuje się, że turkus to również jeden z ulubionych kolorów córci... no więc pozbyłam się nadzieji...
Udziergałam już 110cm... oczyma wyobraźni widzę koniec...
Jak co roku, w tym również, przygotowuję trochę gadżetów do licytacji na WOŚP... wyszywam jednokolorowy obrazek, który już wcześniej wyszyłam mojej Asiuni z MarAsiowej Ostoji, ale jakoś kiepsko mi idzie...
Dla odpoczynku, a może zainspirował mnie mój filuterny kotek ...
... zaczęłam hafcić małe, serduszkowe elementy...
Powstaną z nich serducha - oczywiście na WOŚP, dlatego spadam wyszywać następne....
Dzięki za odwiedziny i komentarze...buziaczki dla Was:)
Piękne robótki ;o)Turkus to także mój ukochany kolor ;o)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWidzę,że praca wre ...podziwiam Cię Aniu za Twój talent i pracowitość .Ja to zawsze dwie lewe do takich rzeczy miałam,a szkoda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Śliczny turkus i hafty. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne:)
OdpowiedzUsuńBrydziu, Ty nie marudź tylko zakładaj bloga i chwal się swoimi dekupażowymi cudeńkami!!! Dwie lewe ręce - też coś!!! A ta cudna buteleczka od Ciebie?, szkatułka, karteczka? to co? - to zrobiły lewe ręce?... hehe
Piękny turkus!!! Również lubię ten kolor. Śliczne hafty. Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku! ;o)
OdpowiedzUsuń