Witajcie!
Dziś zapraszam Was na drugą część mojej rowerowej przejażdżki. Pierwszą pokazywałam w części - z wizytą u bobrów.
Lubię jeździć w takie odludne miejsca, przynajmniej mogę zdjąć maseczkę i oddychać pełną piersią;)
/klikając na zdjęcie można je powiększyć/
Zdjęcia drogi robiłam w trakcie jazdy rowerem, dlatego nie zawsze są takie jak powinny, ale myślę że piękno przyrody zawsze się obroni;)
Nie wiem jak Was, ale mnie zawsze fascynują takie samotne drzewa.
Wracając z bobrowych rozlewisk, w pewnym momencie przez drogę przebiegły mi sarny, ale nie zdążyłam uruchomić aparatu. Jednak, gdy usłyszałam cudowne trele, musiałam stanąć i zlokalizować jegomościa.
To chyba skowronek, ale głowy nie dam;) Zawsze widywałam go fruwającego wysoko nad polami, a tu przysiadł najpierw na gałęzi, później na drutach.
Trochę posłuchałam i ruszyłam dalej.
Jak widzicie, droga wymagająca skupienia, ale w takich okolicznościach przyrody po prostu się nie da i zdarzało się, że kilka razy miałam duszę na ramieniu, ale kolana całe;) To jedna z dróg prowadząca w dawnych czasach do pałacu dziedzica. Może kiedyś była nawet głównym traktem, ale dziś to najgorsza z dróg.
Po drodze mijałam zbiornik wodny. Oczywiście musiałam sprawdzić co tam słychać i ... widzicie łabędzia siedzącego na gnieździe?
Nie? Ja też nie, a mój zięć zauważył;)
Zdjęcia robione w bardzo dużym zbliżeniu, dlatego kiepskiej jakości;)
Zafascynowana tym widokiem dopiero po chwili zarejestrowałam kątem oka jakiś ruch na wodzie, okazało się że to para łysek wyruszyła na przedwieczorny żer.
Na dziś tyle. Dziękuję że zechcieliście odbyć ze mną tę wycieczkę:)
A ja ... maseczka na twarz i wracam do swojej miejscowości.
Dziękuję Wam za odwiedziny i wszystkie komentarze:) Pozdrawiam cieplutko:)
Super wycieczka Aniu, dziękuję za podzielenie się wspaniałymi kadrami.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńAniu, piękne kadry. Obcowanie z przyrodą daje tyle radości.
OdpowiedzUsuńUściski.
Aniu piękną miałaś wycieczkę, widoki zapierają dech w piersiach, o zdjęciach nie wspominając. Fajnie że miałaś okazję się dotlenić a przy okazji zrelaksować. Lubie jeździć na rowerze , chętnie bym do Ciebie dołączyła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudna wycieczka i cudne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńU nas pada deszcze i z fascynacja patrzę jak z minut na minutę przybywa zielonych liści na drzewach i trawa rośnie jak na drożdżach- nic to że znowu trzeba będzie kosić(lubię) ważne że w końcu pada:)
pozdrawiam serdecznie
Piękne widoki... :) Aż się rozmarzyłam.
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemna wyprawa rowerowa. Pozdrowienia ślę
OdpowiedzUsuńAle piękną trasę zrobiłaś, cudowna :-)
OdpowiedzUsuńLubię takie pojedyncze drzewa i te często robię im zdjęcia , są piękne :-)
Pozdrawiam serdecznie i majówkowo :-)
Super wycieczka Aniu, a ja byłam na niej razem z Tobą dzięki tym zdjęciom. I tak mi się ckliwie zrobiło, bo przypomniało mi się jak jeździłam na wieś do Babci, ach te polne drogi...
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia!! Śliczna okolica!
OdpowiedzUsuńWspaniała przejażdżka rowerem i widoki nieziemskie. Uwielbiam jeździć rowerem i poznawać okolicę, przyrodę, delektować się ciszą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu!
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia są przecudne. Oglądam je kolejny raz. Fantastyczna pogoda na robienie zdjęć i oczywiście na spacer. Kochałam przejażdżki rowerowe i dlatego zazdroszczę. No cóż, muszę się z tym pogodzić bo już rok mam szlaban na rower. Lekarz mi zabronił. Pozostały mi jedynie spacery.
Serdecznie pozdrawiam:)
I wycieczka piękna i zdjęcia z niej :-)
OdpowiedzUsuń