Strony

poniedziałek, 30 września 2019

Przeczytane we wrześniu

Witajcie!
Zapraszam do prześledzenia co przeczytałam we wrześniu:) Może wybierzecie coś dla siebie, chociaż muszę Wam powiedzieć, że w tym miesiącu nie trafiłam w stu procentach z lekturą, były książki fajne, ale trafiłam też na nudne.

Agnieszka Janiszewska - "Urok późnego lata", tom I - 384 s., tom II - 276 s.  
Książka nie wciągnęła mnie, sekret na którym opiera się cała fabuła odkryłam już w połowie pierwszego tomu:( Dla mnie to był stracony czas.




Tess Gerritsen "Sekret, którego nie zdradzę" 384 s.
Świetny kryminał! Niby miałam podejrzenie co do mordercy, nie sprawdziło się, ale i tak moja typowana postać nie była kryształowo czysta. Jeśli lubicie kryminały - polecam.


Anna J. Szepielak "Dworek pod Lipami" 528 s.
Książka może nie byłaby zła, ale ... główna bohaterka jest pisarką i mieszanie jej losów z fabułą pisanej przez nią książki - nie dla mnie, to tak jakbym w jednej książce czytała dwie.


Dorota Gąsiorowska "Antykwariat spełnionych marzeń" 416 s.
To moje pierwsze spotkanie z tą autorką, na pewno sięgnę również po inne jej pozycje. Fajna lektura, chociaż jeszcze nie z tych, które czytam z zapartym tchem.


Joanna Szarańska, cykl "Kalina w malinach"
Tom I "I że ci nie odpuszczę" 320 s.
Tom II "Kocha, lubi, szpieguje" 328 s.
Tom III "Nic dwa razy się nie zdarzy" 312 s.

Lekka, zabawna, przyjemna komedia z kryminalnym wątkiem w tle. Świetnie się czytało, polecam.






Joanna Jax "Długa droga do domu" 440 s.
Autorka jest jedną z moich ulubionych. Przeczytałam już dwie serie: "Rodzina von Becków" i "Zemsta i przebaczenie", obiema byłam zachwycona, dlatego gdy tylko udało mi się znaleźć w bibliotece inne pozycje, brałam w ciemno.
Nie zawiodłam się również na tej. Trochę dłużył mi się wątek kubański, ale i tak polecam.


Krystyna Januszewska "Dziedzictwo" 590 s.
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Treść to historia losów przodków autorki i czasy współczesne. O ile wątek losów rodziny od roku 1905 bardzo mi się podobał, to współczesność wiała nudą. Jest też drugi tom, nie wiem...  może po niego sięgnę.


W tym miesiącu przeczytałam 10 książek, co dało 3978 stron, od początku roku przeczytałam 67 książek, razem 25 598 stron. 

Jeśli jestem w tematyce czytelnictwa muszę poruszyć pewien wątek, bo od dawna mnie to nurtuje.

Jakiś czas temu, nie wiem czy minął rok, dwa czy trzy (ten czas tak szybko leci) napisała do mnie na maila jedna z autorek, której książkę ośmieliłam się skrytykować. Zmieszała mnie z błotem, napisała że trzy lata poświęciła tej pozycji, a ja bez głębokiej analizy "dzieła" śmiałam napisać że mi się nie podoba, a chór moich komentatorek (jej potencjalnych czytelniczek) ochoczo przyklasnął:( Nie pozostałam dłużna, wymieniłyśmy parę maili, napisałam kulturalnie acz dobitnie co myślę o takiej postawie. Nie jestem krytykiem literackim, nie będę recenzowała rozbierając na czynniki pierwsze, mogę jedynie napisać o swoich odczuciach, zresztą tego też szukam u innych czytelniczek. Każdy z nas jest inny, ale po tylu latach wiem kto ma podobny do mnie gust i jeśli coś poleca, myślę że i mnie się spodoba, jeśli nie to przecież nic się nie stanie.
Zastanawiam się jak ta autorka na co dzień radzi sobie z krytyką;) W każdym bądź razie ja już nie sięgnę po żadną z jej książek, choćby zasługiwały na nagrodę Nobla.

A Wy co myślicie o takim wyrażaniu własnego zdania? Czy uważacie że na swoich blogach powinniśmy pisać naukowe recenzje czy po prostu szukacie potwierdzenia, że książka się podoba lub nie? A może w ogóle nie wyrażać własnego zdania?

Dziękuję Wam za odwiedziny i komentarze:) Pozdrawiam:)

27 komentarzy:

  1. Aniu jesteś moim niedoścignionym wzorem czytelniczym. 10 książek kłaniam się nisko, choć przyznaję że i u mnie w tym miesiącu jest całkiem dobrze. No ale ja czytałam Stacje Jagodno to chyba wyjaśnia wszystko. Kończę ostatni najnowszy 10 tom i mam cichą nadzieję, że będzie ciąg dalszy.
    Co do opinii to uważam że nasze zdanie możemy zawsze wyrazić, to nie są recenzje a tylko nasze odczucia, tym bardziej że nie jesteśmy krytykami literackimi. A swoją drogą ciekawe jak Pani autorka trafiła na Twojego bloga :-)
    Dziękuję za polecane książki (Stacja Jagodno to Twoja zasługa, że sięgnęłam po tą serię)
    Pozdrawiam
    P.S. Jak chcesz mogę Ci przesłać tomy których nie czytałaś, na Envelo jest paczka za 13 zł do 30 kg

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię zaglądać tutaj,zwłaszcza ostatniego dnia miesiąca i z przyjemnością czytam Twoje opinie na temat przeczytanych książek. Niejednokrotnie korzystałam z Twoich "podpowiedzi" i sięgała po pozycje polecane przez Ciebie. Pasuje mi Twoja forma wypowiedzi na temat przeczytanych lektur. Jest taka, jakbym chciała usłyszeć od koleżanki spotkawszy się przy kawie. Gdybym potrzebowała wnikliwych recenzji z pewnością szukała bym ich gdzie indziej. Tym bardziej dziwi mnie reakcja wspomnianej przez Ciebie autorki. Po pierwsze Twój blog to Twoje miejsce gdzie masz prawo wyrazić swoją opinię. Nie wiem o jaką książkę chodziło ale jestem pewna, że Twoja opinia z pewnością nie mogła urazić autorki. Pisz dalej tak, jak do tej pory to robiłaś i nie przejmuj się osobami z przerośniętym Ego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bardzo często pisze negatywnie o książkach, w szczególnosci ostatnio gdy wydaje mi się, że wszystkie pisane są na jedno kopyto, niekiedy na kolanie i nigdy nie spotkałam się z taką reakcją. Myślę, że skoro blog jest Twój to masz prawo tu pisać o czym tylko chcesz, tym bardziej, że to do odbiorcy należy decyzja czy weźmie sobie Twoją recenzje do serca, czy jednak książkę przeczyta. To samo dotyczy np recenzji produktów do rękodzieła itd jeśli piszesz szczerze, to jak najbardziej jest to na plus. W dzisiejszym świecie, niektórzy myślą, że reklama jest dźwignią handlu, a tak naprawdę są nią zadowoleni konsumenci.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tyle książek już przeczytałaś, podziwiam. Ja przeczytałam 20, a jestem dumna z siebie na całego. :D Uważam, że dobrze robisz. Piszesz przecież, czy coś Ci się spodobało, czy nie. Zwyczajnie wyrażasz swoją opinię, no co masz napisać innego, to Twoje zdanie. Przecież ja też czytam i jakbym miała pisać recenzje, to takie, aby oddać moje odczucia prawdziwe. Na tym to polega, tak to widzę, bo też co miałabym robić innego. Robisz dobrze, po prostu piszesz recenzję w zgodzie z samą sobą i ja to bardzo cenię. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, jesteś dla mnie wspaniałym, czytelniczym wzorem godnym naśladowania. Chętnie czytam Twoje recenzje, bo są prawdziwe, szczere, a nie wykreowane pod autora czy Wydawnictwo. I nie zmieniaj się, nie trać swojego zdania, bądź sobą, pisz zawsze jak czujesz i odbierasz książki!!! Ja lubię właśnie takie recenzje oparte na odczuciach Czytelnika. Nie obchodzą mnie naukowe, literackie dyrdymały. Myślę, że ta Autorka ma problem ze swoim ego i bardzo ciężko jest jej w życiu. Jej profesja wymaga pewnej odporności na krytykę, no ale cóż ... ludzie ciągle nas zaskakują. Buziaki Aniu i nie przejmuj się! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie wiatrem powiało ale u Ciebie Aniu to nieźle powiało - brawo tyle przeczytanych :) Oczywiście serie mam p. Szarańskiej i po zachęcie tym bardziej sięgnę. Każdy ma prawo do własnej opinii - przecież my nie krytykujemy tylko wyrażamy zdanie i to jeszcze w krótkim opisie. Wyszukujemy osoby o podobnym guście i w takich paru zdaniach wyłapujemy czy nam będzie dana książka sprzyjać :) haha oj to chyba słabo pisze że nawet żaden krytyk nie ocenił haha
    Ostatnio nie czytam już tekstu z okładki bo mam wrażenie że wszędzie to samo a w takich opiniach innych + oceny łatwiej wyłapać czy mi się spodoba dana książka :)
    pozdrawiam serdecznie i wspaniałej lektury do podusi ( polecam Kółko się pani urwało ) ta to dopiero wyraża swoje myśli oczywiście bohaterka książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu gratuluję wspaniałego wyniku czytelniczego i chylę czoła. Dziwi mnie postawa autorki. Moim zdaniem powinna być otwarta na szczere recenzje, nie oburzać się na krytykę, ale starać się wyciągnąć wnioski na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu, podziwiam Twój czytelniczy wynik.
    A to mnie zaskoczyłaś postawą pani autorki. Ale jeśli ma problem z krytyką, to jest to wyłącznie jej problem. Każdy czytelnik ma prawo wyrazić swoje zdanie o przeczytanej książce.
    Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niezmiennie Cię Aniu podziwiam za ilość przeczytanych pozycji. Jesteś niesamowita lub może potrafisz czytać bardzo szybko . Uważam podobnie jak inne dziewczyny, że autorka, która skrytykowałaś, a raczej wyraziłaś negatywną opinie o jej książce ma problem z samoakceptacją i drażni ją jakakolwiek krytyka. Nie przejmowałabym się taka osobą. Pozdrawiam Aniu serdecznie i ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  10. chyba sięgnę po ten sekret, którego nie zdradzę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dużo przeczytałaś, Aniu i super, że dzielisz się swoimi odczuciami :-)
    A Pani po prostu ma problem i musi go sama rozwiązać...
    Pozdrawiam serdecznie 😃

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny wynik! Mi udało się przeczytać tylko "Księgi Jakubowe" O.Tokarczuk, ale do ogromne tomiszcze i dłużyło mi się niemiłosiernie... ;)
    Uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania. Jeśli Autorka ma do Ciebie pretensje, że nie podoba Ci się jej książka to jest to dość żałosne.

    OdpowiedzUsuń
  13. Niesamowite, że aż tyle książek przeczytałaś! A ja przez 2 tygodnie przeczytałam dokładnie 43 strony! Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że nie bardzo trafiłam w lekturę no i ten notoryczny brak czasu.
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Arystoteles twierdził, ze jeśli nie chcesz by cię krytykowano, to nic nie rób, nic nie mów i bądź nikim;-) Krytyka jest wpisana w nasze życie, a ludzie którzy do szczęścia potrzebują tylko pochwał całe życie będą nieszczęśliwi i tyle w temacie. A w temacie książek powiem jedynie, że ja się w Dziedzictwie zaczytałam,nawet pisałam o tej książce gdzieś na blogu, przeczytałam też Kołysankę, chociaż chyba pierwsza część bardziej mnie uwiodła. Tak się składa, że autorką Dziedzictwa jest moja sąsiadka więc pewnie inaczej, bardziej znajomo odebrałam wątki współczesne, ale to moje zdanie;-) Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. I ja uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania. Mnie się Janiszewska spodobała. Jak ktoś nie lubi mojej poezji, wcale się nie obrażam:-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Aniu, nieźle 10 książek to piękny wynik. Co do tej sytuacji... Ja recenzji nigdy nie piszę, jeżeli już to mogę napisać tylko tak po ludzku czy mi się podobało czy nie. I nikt nie powinien mieć do mnie o to pretensji bo mój gust - moje odczucia. A myślę, że ktoś taki jak autor powinien być przygotowany na krytykę, przecież nie wszystkim musi sie książka podobać...

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy Ty jeszcze masz czas na czytanie książek Aniu? Podziwiam :-)
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Aniu podzielam twoje zdanie, każdy z nas jest inny, a ty właśnie napisałaś o swoich odczuciach po przeczytaniu książki tej autorki, które odbiegają od jej i tyle. Nie ty się martw ale ona jak poradzić sobie może z krytyką. Ja bardzo lubię twoje posty czytelnicze, jakoś nie zauważyłam byś kogoś miażdżyła ogniem krytyki! Ba nawet jeśli jakoś nie ujęło cię czyjeś pióro to i tak zaglądam na tego pisarza i czytam, bo może mnie przypadnie do gustu. Pozdrawiam cieplutko !
    Ps. Koniecznie poszukam książki Joanny Jax

    OdpowiedzUsuń
  19. Aniu, jesteś wzorem czytelniczki. Takie osiągnięcia warto chwalić :)
    Dzisiejsze pozycje do mnie nie przemawiają, ale nie ma co się zarzekać. Czasem biorę książkę na chybił - trafił i dopiero po kilku stronach okazuje się czy było warto.
    Co do krytyki książek, to nie ma co ubolewać. Oczywiście pisarka poświęciła czas i oczekiwała, że wszystkim będzie się podobać jej dzieło, ale tak już jest, że jesteśmy różni. Jedna rzecz nie przemawia do wszystkich.
    Z drugiej strony masz absolutne prawo do wyrażenia swoich uczuć, nawet tych niepochlebnych.
    Pozdrawiam ciepło i czekam na kolejne wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Chapeau bas! Aniu, masz prawo wyrazić swoje zdanie na temat przeczytanej książki, a mail od pisarki świadczy tylko o tym, że ma problem z przyjmowaniem krytyki. Widać nastawiła się na efekt wow, bo tyle pracy w książkę włożyła, a tu lipa, książka się nie podoba, a sądząc po zachowaniu autorki pewnie nie tylko Tobie i panią to sfrustrowało, więc ulżyła sobie pisząc do Ciebie.

    Widzę, że już poznałaś Kalinę i jeśli dobrze Ci się ją czytało, to teraz czas poznać Zojkę - "Kłopoty mnie kochają" to pierwsza część serii "Kronika pechowych wypadków".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukaj też świątecznych książek Szarańskiej - "Cztery płatki śniegu", "Anioł na śniegu" i "Choinka cała w śniegu" - ta ostatnia ukaże się 30 października.

      Usuń
    2. Dziękuję:) Dwie pierwsze czytałam w ubiegłoroczne święta, trzeciej w odpowiednim czasie poszukam;)

      Usuń
  21. Aniu, podziwiam Twoje czytelnictwo!!! Czasami wydaje mi się, że doba w Wielkopolsce jest dłuższa niż w Małopolsce:))

    OdpowiedzUsuń
  22. Podziwiam za wytrwałość :) Ja wolę oglądać filmy niestety, trochę szkoda :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)