Strony

piątek, 9 sierpnia 2019

Ogrodowy i remontowy mix

Witajcie!
Robię kartki, wyszywam hafciki, ale niczego nie mogę jeszcze pokazać, bo okazje, na które robię kartki jeszcze nie nadeszły, a hafciki w toku. Jeśli nie mogę pokazać swoich prac rękodzielniczych to pokażę inne.

W ogrodzie zawsze jest mnóstwo rzeczy do zrobienia. Jak wszyscy przerabiam owoce i warzywa. Lubię zapełniać spiżarnię, chociaż i tak nie jestem w stanie wszystkiego przejeść.

Poza tym mam silną alergię na nikiel i słońce. Doprowadziłam się do takiego stanu, że oprócz tego, że cała byłam wysypana strasznie swędzącą wysypką, to jeszcze ręce i nogi miałam tak spuchnięte jakbym była nadmuchana;)  Przed słońcem jak mogę tak się kryję, jeśli już muszę wyjść to smaruję się filtrem 50. Teraz mogę sobie pozwolić na wychodzenie tylko wtedy, gdy słońca nie ma lub zajdzie za chmury, ale boję się co to będzie w pracy: dyżury na boisku, wyjścia w teren, w-fy... kurcze, może muszę tak jak szlachcianki hehe, parasolka i koronkowe rękawiczki;) Zawsze wiedziałam że słońca nie lubię, a teraz okazało się że ono mnie również;)
Jeśli chodzi o alergię na nikiel to już od nastolatki nie noszę ani zegarka, ani żadnej biżuterii, która ma metalowe elementy, ale dopiero teraz pani dermatolog uświadomiła mi, że nikiel to nie tylko metal, nikiel występuje w żywności, chemii itp. No cóż, musiałam wyrzucić wszystkie proszki, płyny, kremy itp. i wymienić je na dziecięce lub dla alergików. Lista zakazanej żywności też jest długa, są na niej m.in. pomidory, sałata, słonecznik, orzechy, groch, fasola, wiśnie, czekolada, kakao, kasze, ... i wiele, wiele innych, wydawałoby się zdrowych rzeczy. W ziemi też nie mogę pracować, nawet w rękawicach ... i co teraz?:( Byle do zimy;)

 Najpiękniejsze słoneczniki to te, które same się zasiały, pozostałe dużo mniejsze, ale do jednych i drugich dobierają się ptaki, nie wiedzą że to ich karma na zimę;)
Pomidory nie zawiodły. W tunelu mam różne, duże odmiany, a na tarasie koktajlowe.



 Małe krzaczki jeżyn kupiłam wiosną w Dino i już w tym roku doczekam się owoców.

 W tym roku po raz pierwszy zasiałam fasolnik chiński. W opakowaniu było chyba z 5 ziarenek, dlatego mam mało, ale za rok zasieję już ze swoich nasion. Świetna fasola, długa jak makaron spaghetti i nie ma włókien.
Poniżej dla porównania z normalną fasolą szparagową.
 Stopniowo zbieram kwiaty na suche bukiety. Zasiałam dużo różnych kolorów zatrwianów, a okazuje się że najwięcej jest białych.
W ogrodzie królują hortensje. Na pierwszym planie moja najpiękniejsza i największa - Phantom


Już od dawna nie sadziłam dalii, bo nie mam ich gdzie przechować, ale bardzo je lubię i w tym roku skusiłam się na dwie.

To samo z cannami, ale zięć przyniósł kilka, więc dwie posadziłam u siebie.

I jeszcze kilka ogrodowych fotek.




W tytule wspomniałam o remoncie...
Nie mam tak dużych jak Małgosia, ale każdy remont, mały czy duży, to bałagan wszędzie.
Po wielu latach nareszcie zakładam płytki na balkonie, tarasie i przed wejściem. Oczywiście ja (oprócz sprzątania) nawet palcem nie kiwnęłam, płytki zakłada Damian, a fuguje...
Alanek z Andżeliką;)
A tak wygląda jeden z ulubionych punktów z cyklu "wakacje u babci";) Najczęściej z koca jest namiot, ale i tak można.
Balkon już prawie dokończony, czas zabrać się za taras, a on ma 12 metrów kwadratowych, czyli tak szybko nie pójdzie, tym bardziej że Damian robi po pracy.

Pozdrawiam cieplutko:)

23 komentarze:

  1. Aniu, fasolnik jest przepyszny. Sadzę go dopiero drugi raz i w przyszłym roku zasadzę dużo, dużo więcej. Sądziłam, że trochę przesadzam ze swoimi przetworami. Żal mi tych wszystkich warzyw aby się nie zmarnowały i zaprawiam jak szalona! Widzę, że Ty też lubisz zapełniać spiżarnię, chociaż i tak nie jesteś w stanie wszystkiego przejeść. Płytki na balkonie i tarasie to świetna sprawa, przejedziesz mopem i od razu czyściutko.
    Udanego, relaksującego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Lusiu:)
      Jestem chomikiem pod każdym względem, dlatego zapełnianie spiżarni to przyjemność;)
      Z płytkami masz rację, już teraz ciągle chodzę, zamiatam i zmywam;)

      Usuń
  2. Wspaniała spiżarnia i przepiękny ogród Aniu.:) Ja ze słońcem też się nie lubię - mam problemy z krążeniem i w upalne dni jestem uwięziona w domu, nie wspominając o migrenach i światłowstręcie. Nie wiedziałam, że nikiel aż pod tyloma postaciami może uczulać. Życzę zdrówka i ściskam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam przerażona, szczególnie gdy się dowiedziałam o żywności, a w otoczeniu dopiero teraz zauważam czego nie powinnam dotykać, no ale przecież jakoś trzeba funkcjonować:(
      Buziaczki Madziu:)

      Usuń
  3. Uwielbiam takie spizarnie, ja tez moja zapelniam,dzieisja pomidory przerabialam juz po raz rzeci w tym sezonie, bo rosna jak glupie;) a co masz ususzone w tych sloiczkach? Najlepsze wakacje sa zawsze u babci, a namioty na balkonie tez robilismy i caly dzien mozna bylo tam przesiedziec:) Sloneczka tez unikam,wychodze na zewnatrz rano i wieczorem. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tych akurat mam natkę pietruszki i selera, ale suszę jeszcze por, lubczyk, miętę, szałwię, koper... co się da;)
      Pozdrawiam Kamilko:)

      Usuń
    2. A to fajnie, bo ja to zamrazam, ale moze takie suszenie lepsze:) Milego weekendu:)

      Usuń
  4. Aniu, smakowite przetwory - będą idealne na zimę.
    Oj, współczuję Ci alergii. Powiem szczerze, że nie miałam pojęcia, że słońce może uczulać. Alergia na nikiel bardzo utrudnia życie, koleżanki córeczka ją ma i nawet woda ją podrażnia, bo rury są od środka niklowane.
    Ech, Twoja ekipa remontowa lepsza od mojej:)
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już to pierwsze wiosenne słońce jest dla mnie zabójcze, a przy upałach najchętniej siedziałabym w piwnicy, gdybym ją miała;)
      Tak, woda, bo rury niklowane, wszystkie produkty z puszek zawierają nikiel, nawet garnki muszą być jedynie emaliowane. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale teraz widzę metal na każdym kroku: klamki, klucze, drabina, nawet linijka i igła do haftowania:( Najważniejsze że wróg rozpoznany. Nie dam się zwariować, ale wiem czego unikać.
      Wiem Gosiu, że miałaś wspaniałą ekipę, ale przepraszam że potwierdzę - moja najlepsza;)
      Buziaczki:)

      Usuń
  5. Aniu, piękny ogród, cudowna spiżarnia, pięknie. Wysadzałem też kiedyś raz fasolnik, ale mi się nie udał, te dłuuuuuugie strąki robią wrażenie! Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda. Spróbuj wiosną jeszcze raz, bo warto.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  6. O tak, alergia bywa uciążliwa, doświadczyłam tego na własnej skórze i nie tylko, więc wiem Kochana co przeżywasz... A zważając na ilość produktów, w których znajduje się nikiel, to naprawdę trzeba być czujnym.
    Cudowną masz spiżarnię, Aniu. Ale z drugiej strony nie ma to jak własne produkty, najlepiej z warzyw i owoców z własnego ogródka. Nic później tak dobrze nie smakuje, jak właśnie własne przetwory.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, masz rację Karolinko, swoje są bez chemii, a przede wszystkim zawsze pod ręką.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu, masz zachwycający i przebogaty ogród. Jest czym cieszyć oczy i serce oraz zrobić masę zapasów na zimę :)
    Alergii współczuję, szczególnie że wiem jakim utrapieniem jest uczulenie na słońce. Mi czasem i filtr 50 nie pomaga. Totalne uziemienie w słoneczne dni, a rodzina razem ze mną.
    Dobrze jednak, że się temu nie dajesz. Dbaj o siebie moja droga :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja w tym roku nie zrobiłam jeszcze żadnych przetworów ale może jeszcze ten czas nastąpi, co swoje to swoje 😊. Pięknie u ciebie w ogrodzie!

    OdpowiedzUsuń
  10. oj takie pomidorki to sama radość

    OdpowiedzUsuń
  11. No i co Ty, ogrodniczka, teraz zrobisz? Od słońca wysypało mnie raz a porządnie, gdy miałam siedemnaście lat, a od swędzącej wysypki gorsze były pytania, dlaczego w upał chodzę w długich spodniach i bluzkach z długim rękawem. Na nikiel też jestem uczulona, ale tylko kontaktowo, ten w żywności mi nie szkodzi - chyba, bo może właśnie stąd bierze się mój nieustający problem z trądzikiem, tyle że jeszcze nikt na to nie wpadł, ale jak tu żyć bez pomidorów, jak żyć? Jakby tak było, to jedynym moim pożywieniem musiałaby być woda, o ile i w niej jakiegoś alergenu nie ma, bo na to co jem już z innych powodów muszę uważać.

    OdpowiedzUsuń
  12. To okropne co opisałaś Aniu - co Ty będziesz teraz jadła? Wypada ułożyć sobie życie od początku. No i w dodatku słońce! Ze mną jest odwrotnie - mam jasną karnację i dawniej słońce od razu parzyło mi skórę. A teraz bez problemu spędzam cały dzień w ogrodzie i nic mi się nie dzieje. No, może tylko wyglądam jak po solarium :) Taki efekt uboczny pracy "na roli". Twój ogród wygląda wspaniale a spiżarnia fantastyczna - będzie co wyjadać w długie, zimowe wieczory.
    Miłej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
  13. Współczuję Ci Aniu, to bardzo komplikuje życie. Ten współczesny świat ciągle nas zaskakuje, słono płacimy za " ludzką pychę", która niszczy środowisko, a potem nas. Oby się to jakoś unormowało, zdrówka Ci życzę, a Wnukami ciesz się najwięcej.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniale wygląda Twoja spiżarnia. Zimową porą chętnie sięgniesz do zapasów. Ogród przepiękny, a hortensja cudna! Prace remontowe skończą się szybko i będziesz miała piękny balkon i taras na dłużej 🙂
    Alergia na wszystko? Wiem o czym piszesz niestety 😢 My walczymy z nietolerancją histaminy i AZS-em u mojej córki i lista zakazanych produktów spożywczych jest równie długa. Proszki i płyny do prania musiałam zastąpić szarym mydłem i octem. Życzę powodzenia i cierpliwości w walce z ta paskudą 😘
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  15. Aniu, współczuję bardzo! Musisz na siebie bardzo uważać.
    W Twoim ogrodzie można czuć się jak w raju! Przetwory wyglądają pysznie :) Też przerabiam co się da :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Aniu przerażające te Twoje uczulenia, jeszcze słońca jakoś da się unikać ale ten nikiel to maskara, on jest prawie wszędzie, współczuję bardzo. Ale tak jak napisałaś wróg rozpoznany to można się jakoś bronić. W ogrodzie cudnie masz a na balkonie nowiutkie płytki wyglądaja rewelacyjnie , no ale przy takiej ekipie inaczej byc nie może.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Aniu, pięknie u Ciebie. Hortensje-moje marzenie żeby mieć takie w ogrodzie. Na razie mam 1 małą która pięknie rozkwitła. I ja przerabiam wszystko co się da ale nie zjadam , zawsze coś zostanie z roku na rok. Mnie też dopadło uczulenie i na razie nie wiem na co. Wysypka skumulowanana na głowie najbardziej, po ciele mniej.Opuchnięcie powiek i policzków. Myślę ze to wynik pracy przy scinaniu wyrośniętych pędów winogron (pleśnie i grzyby). Balkon bardzo ładny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)