Rzadko ostatnio się pojawiam, ale za parę dni będę już regularnie. Co prawda mam jeszcze trochę papierów, a 25 rada podsumowująca i wyprowadzanie się z klasy, ale to już pikuś w porównaniu z tym co było do tej pory;)
Dziś chciałam Wam pokazać dwa hafty dla maluszków: metryczkę i aniołka.
Na chrzest Julki robiłam też trzy karteczki, jedną pokazałam przy okazji majowej zabawy u Ani, teraz pozostałe dwie.
Już kiedyś wspominałam, że tych wzorków aniołka mam powyżej uszu, ale podobają się, więc wyszywam;) Tym razem dla Filipa, a już szyje się następny dla innego Filipa.
Wiecie że ja chłodnolubna, więc teraz, gdy wszyscy narzekają na skwar, ja po prostu umieram:( Co prawda wczoraj, po miesiącu bez kropli deszczu, przeszła burza z solidną ulewą. Niestety już dziś pot lał się po tyłku. Marzę o emigracji, najlepiej gdzieś w okolice bieguna.
Pozdrawiam i życzę Wam i sobie normalnych temperatur, dla mnie najlepiej ok. 22 stopnie:)
Bardzo ładne prace Aniu, a szczególnie podoba mi się aniołek dla Filipka.:) Ja też źle znoszę upały, u nas na razie niestety bez deszczu. Kto by pomyślał, że będę myślała o jesieni i na nią czekała. Przesyłam moc serdeczności.:)
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego stworzyłaś swoimi dłońmi. Przepiękne są wszystkie prace. Ja w okolicach Frayburga mam 18 stopni i raczej marznę.
OdpowiedzUsuńAniu, piękne dziecięce prace wyczarowałaś.
OdpowiedzUsuńTeż mam podsumowującą 25:)
Buziaki.
Śliczne karteczki. Też nie cierpię upałów. Zatem życzę nam obu ochłodzenia.
OdpowiedzUsuńAniu, jak kiedyś będziesz emigrowała w chłodniejsze tereny to ja lecę z Tobą :)). Podobnie jak Ty ledwo funkcjonuję :((. Hafty śliczne, kartka jak zawsze perfekcja. Wspaniałe są te dziecięce prace :)) Buziaczki kochana!
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace Aniu. Pozdrawiam słonecznie! ♥
OdpowiedzUsuńten aniołek skradł moje serce
OdpowiedzUsuńPrześliczne hafciki, aniołek urzekający. to takie cukiereczki, piękna pamiątka.
OdpowiedzUsuńAniu, mnie dłużej nie było (konieczność) i powiem szczerze, że bałam się tego powrotu, gdyż pamięć jest krótka:) 23 stopnie na plusie, jednak na biegunie
Całuski zostawiam.
Ja też lubię 23 stopnie + , jednak nie wyemigruję na biegun bo tam z dniem jest dziwnie:)
przepraszam za dziwny komentarz, ale miałam kłopot z internetem i nie sprawdziłam co już napisałam. Czasem wychodzą takie klocki:)))
UsuńI stópki i aniołek - oba hafty urocze :-) Ja akurat upały uwielbiam i czuję się w nich jak ryba w wodzie, choć raczej w pocie, ale to i tak lepiej niż marznąć na biegunie.
OdpowiedzUsuńWspaniałości:))
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)