Za oknem mix pogodowy - słońce, deszcz i temperatura 20-25, czyli dla mnie idealna.
Co można wtedy robić? Wiadomo... deszcz - robótka, książka, przetwory; słońce - ogród.
Kiedyś Ewcia zainteresowała mnie serią książek Katarzyny Puzyńskiej o policjantach z Lipowa. Zanurkowałam w google, wydrukowałam kolejne części, wypożyczyłam pierwszą - "Motylek" i...
Książka ma 606 stron, a ją pochłaniałam je, może nie tak szybko jak Ewa, ale czytałam wszędzie gdzie mogłam i kiedy tylko mogłam. Dziś zasnęłam dopiero o czwartej nad ranem, musiałam dokończyć;) Na razie mam jeszcze inne książki wypożyczone, ale na pewno przy następnej wizycie w bibliotece wezmę kilka następnych pozycji z tej serii.
Córcia odpoczywała nad morzem... Zawsze kupuje dla wszystkich jakąś pamiątkę, ja już od dwóch czy trzech lat, zamiast łapacza kurzu, mam zawsze jedno zamówienie - wędzone rybki;)
Tym razem zamówiłam łososia(nie było), halibuta i karmazyna(na zdjęciu), mniam, uwielbiam takie tłuste rybki;) Właściwie to mogłabym jeść tylko ryby;)
Nastał czas zbierania zbiorów sadowniczo- warzywnych. Jak każda z Was siedzę i przerabiam.
Trochę zawiedziona jestem ogórkami. Kwitną jak szalone, a ogóreczków jak na lekarstwo:(
U mnie też czas mini wykopków hehe, wysypałam ziemniaczki z dwóch worków:( Szału ni ma, d... nie urywa, ale dla nas na obiadek wystarczyło.
Pomidorki jemy na bieżąco. Nie ma jak to swoje, ...zapach, smak, po prostu pychota!
Dojrzewają śliwki, gruszki, aronia...
Na słonecznikach uwijają się pszczółki..
Pozdrawiam cieplutko:)
Cisza, spokój i wreszcie czas na odwiedziny blogowe:) Uwielbiam ten moment przed snem, uwielbiam takie miejsca jak to:) Czuję sie jak w raju! Dziekuję:) Zachwycona, oczarowana mogę iść spać:) Pozdrawiam cieplutko i życzę samych twórczych senków Tobie i sobie <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że książeczka tak bardzo Ci się spodobała ( chociaż pod skórą czułam, że tak właśnie będzie :) ).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Anuś. Buźka
Aniu powiem że trochę Ci zazdroszczę.. pamiętam czasy kiedy też zasypiałam o 4 rano bo chciałam dokończyć książkę, te czasy minęły bezpowrotnie, ale trochę szkoda. Może jednak powinnam przeprogramować swoje życie, ale chyba jeszcze nie chcę :-)
OdpowiedzUsuńTwoje ogrodowe fotki są przepiękne kurcze masz talent do fotografowania flory i fauny. Zdjęcie słonecznika na tle nieba jest genialne !!
Buziaczki przesyłam
Podziwiam Cię Aniu za to czytanie,ja nie pamiętam kiedy miałam ostatnio książkę w dłoniach,od czasu kiedy na świat przyszły moje wnuczki,czytam tylko bajki,hi,hi
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia z ogrodu robią wrażenie niesamowite,masz już pomidory,u mnie jeszcze są zielone,ale myślę że dlatego że Twoje są w szklarni.
Rybki wędzone też uwielbiam,szczególnie halibuta :))
Dobrego tygodnia!
Masz piękny ogród :)
OdpowiedzUsuńAleż u Ciebie pięknie i bogato w ogródku :-)
OdpowiedzUsuńTakie ziemniaczki własne to niesamowita pycha, ja na razie mogę pomarzyć :-)))
To chyba jesteś niewyspana ? :-)
Ech te czytanie...
Pozdrawiam serdecznie Aniu !
A juz myślałam, że tylko moje ogórki strajkują:( mało ich w tym roku
OdpowiedzUsuńAutorkę zapisałam, będę szukać:)
śliczne zdjęcia, podziwiam nieustannie
Pozdrawiam
Wspaniały ogród!!! Pozdrawiam serdecznie!:))
OdpowiedzUsuńxxBasia
Tak , kiedyś czytałam nawet do rana. Teraz czytam o wiele mniej a to z braku czasu. Autorkę tez zapisuję. Może uda się coś znaleźć.
OdpowiedzUsuńOgród piękny. Pomidory najlepiej smakują właśnie z ogrodu, a właściwie prosto z krzaka.
Pozdrawiam
Czasy, gdy pasjami czytałam do białego świtu, minęły bezpowrotnie, jak i haftowanie, ale nadal podczytuję, lecz bardziej rozsądnie, bo w dzień- urywam parę chwil od kreatywu, bo czytać uwielbiam... Aniu, wspaniałe zbiory, choć niektóre skromne, ale radocha, że swoje :))) Piękne zdjęcia kwiatów i ich "gości" :)
OdpowiedzUsuńAniu, możemy sobie podać łapki w dwóch kwestiach: czytania do rana i spożywania rybek.
OdpowiedzUsuńWłasne pomidorki, porzeczki wszelkiego rodzaju, nawet ziemniaczki - ach!
Pozdrawiam cieplutko:)
Ja też jestem pod wrażeniem książek Katarzyny Puzyńskiej. Przeczytałam 4 części serii o lipowskich policjantach, a dwie następne już czekają na półce:) Oprócz tego, że ciekawe i wciągające, to ich akcja toczy się w na Pojezierzu Brodnickim, które bardzo lubię:) Masz piękne pomidory! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia ogrodu i "plonów" :) Nie znam książek tej autorki, ale zapiszę sobie tytuł i sprawdzę w bibliotece. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOj pojadłabym swojskich owoców i warzyw, tylko że uprawa ich to zupełnie nie moja bajka, nie mówiąc już o robieniu przetworów - jestem paskudnym mieszczuchem i na wieś jeżdżę tylko na wakacje.
OdpowiedzUsuńTwój pościk to uczta dla oczu i nie tylko, już czuję że jestem głodna choć nie tak dawno jadłam obiad ;)
OdpowiedzUsuń