Zrobiłam już kilka takich, mój kubeczek nie dość że pięknie wygląda, to kawa dłużej jest ciepła i jakoś lepiej smakuje. Dziś pokażę ocieplacz dla córci... właściwie ten i dla synowej(już dostała, nie zdążyłam sfocić) powinny być pierwsze, bo One mnie nimi zainspirowały składając zamówienie;) Dokładnie wiedziały jaki chcą;) Obie chciały siwy z elementami w niemowlęcym różu. Ewelina chciała kokardkę, Andżelika serduszka...
Jeszcze wczoraj szaleliśmy na sankach, po powrocie z pracy tradycyjnie odśnieżałam, ...
a dziś.... uuu, tego właśnie nie lubię. Ślizgawica na maxa:(
Na szczęście znów zapowiadają opady śniegu, może ferie będą białe;)
Pozdrawiam ciepluteńko:)
Aniu fajne te ocieplacze. Ciekawa jestem czy one faktycznie utrzymują dłużej ciepełko w kubeczku.
OdpowiedzUsuńA pogoda u mnie niestety podobna. Też nie lubię takiej odwilży , zawsze mam mokro w butach :-(
Pozdrawiam
Aniu ja mam kilka ocieplaczy- trochę są już zużyte, ale wciąż grzeją:)
OdpowiedzUsuńTen jest piękny jest :)
Bardzo fajne są te ocieplacze takie"fikuśne":) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI mnie się podobają ocieplacze i świetnie dobrane kolory.
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię odwilży, chociaż u mnie jej nie ma bo i śniegu brak.
Pozdrawiam serdecznie:)
ale fajnie fajnie z tym śniegiem, z sankamia, z nartami. i roslinki maja schronienie. a otulacze- wiesz kiedys mi sie wcale nie podobaly i nie kusily ale takie polaczenie kolorow wyglada mega i zaczyna kusic. super
OdpowiedzUsuńŚliczny ocieplacz i na kubeczku milutko się prezentuje. U mnie też jednodniowy śnieg:)
OdpowiedzUsuńOcieplaczyk śliczny.
OdpowiedzUsuńJa w ubiegłym roku tez zrobiłam i wyobraź Sobie, że w takich samych kolorach:) Róż z szarym slicznie wygląda.
Pozdrawiam.
Kawusia w ocieplonym kubeczku, nie dość, że ciepła, to jeszcze aromat pięknie utrzymuje :)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię odwilży, ale wiesz, Aniu, ja w ogóle nie lubię zimy.
Buziolki :)
Ojejciu jaki piękny ocieplaczek ! Jest cudowny ! Ja już jakiś czas starałam się wykonanać taki ocieplaczek, ale niestety brak czas na szydełkowanie wzieło górę :( Odwilż najgorsza, ale bardzo tęsknie za zimą :(
OdpowiedzUsuńZima jak szybko przyszła tak szybko
OdpowiedzUsuńodeszła - nienawidzę tej chlapy ;)
A ocieplacz skradł me serce - piękny !!!
U nas dokładnie tak samo jak u Ciebie. Jeden dzień śnieg, a na drygi chlapa. Ja już z utęsknieniem czekam na wiosnę.
OdpowiedzUsuńocieplacze fajniutkie, wcale się nie dziwię, że z takiego kubeczka lepiej smakuje :)
Słodki ocieplacz, że ja jeszcze swojego nie udziergałam... pozdrawiam Pstro
OdpowiedzUsuńO, przypomniałaś mi o istnieniu ocieplaczy na kubki! Dzięki, dobra kobieto! :) Ocieplacz uroczy! Zrobię sobie na swój kubeczek. :)
OdpowiedzUsuńPiękne ocieplacze na kubeczki.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczny ocieplacz :) brrr u mnie też ślizgo i na spacer nie poszłam ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękny ocieplacz!!!Wspaniałe kolorki!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Ocieplaczyk śliczniutki i słodziutki za sprawą serduszek:) U mnie dzisiaj odwilżowa katastrofa...Chyba jednak wolę śnieg:)) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczny sweterek na kubeczek :-) Doskonałe kolory.
OdpowiedzUsuńU mnie też już prawie nie ma śniegu...
Pozdrawiam serdecznie.
Takie zestawienie kolorów bardzo lubię. I u mnie ślisko, zwłaszcza rano, po nocnych przymrozkach, a gdy z pracy wracam chlapa, bo w dzień temperatura lekko dodatnia.
OdpowiedzUsuńOcieplacz jest rewelacyjny, świetne połączenie kolorów :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten ocieplacz. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń