No nic, Ania, nie marudź, jeszcze miesiąc wytrzymasz!!!
Dziś następna część fauny mojego ogrodu i bliskiej okolicy.
Ciężko jest zrobić fotkę żywym stworzonkom, naprawdę trzeba dużej cierpliwości i samozaparcia, no i oczywiście zawsze aparat musi być w pogotowiu;)
Zapraszam do oglądania, najlepiej w powiększeniu (klikając na zdjęcie)
Nas stawem zauważyłam błękitne ważki. Ileż ja się za nimi nabiegałam!
Podejrzewam że to jakaś łątka, ale czy dzieweczka czy halabardówka - nie mam pojęcia, a może jeszcze inna.
Tutaj kiepsko widać, ale ważki kopulując łączą się tworząc kształt latajacego serca - świetny widok!
Nad staw przylatuje też para mew, wydawałoby się - dziwny widok w centrum Polski.
To mewa mała, chociaż wcale nie taka mała, długość ciała do 30cm, rozpiętość skrzydeł do 80cm.
Zdjęcie powyżej robione wcześniej...
Dziś też próbowałam ją upolować, niestety była szybsza;)
Przysiadłam sobie w trzcinach mając nadzieję na lepszą fotkę mewy... Niestety nie chciała ponownie przyfrunąć, jedynie jaskółki muskały taflę wody gasząc swoje pragnienie, ale były tak szybkie, że nie mogłam ich pięknie uchwycić.
Nagle, kątem oka zauważyłam jakiś ruch na drugim brzegu, spoglądam, a tam...
.. nie nie, to nie Kajtek.
Spojrzał na mnie jednym okiem i odfrunął.
Na warzywniku często gości pliszka. Jest jeszcze płocha, siada bezpiecznie w pewnej odległości i przygląda się co robię.
Wszędobylskie wróble chętnie pozują do zdjęcia, im poświęcę osobny post, tu pokażę tylko piaskową kąpiel;)
Jak już jesteśmy przy piasku - to pajączek
Wcześniej zauważyłam nowe ptaszki, niestety nie udawało mi się ich sfotografować, ale ja uparta baba jestem i mam, to chyba makolagwa.
Teraz poluję na szpaki. Niestety moja czereśnia z okna niewidoczna, czekam jak dojrzeją u sąsiada (hihi, wredna jestem) wtedy będą siadały bliżej;)
Ten przysiadł na uschniętej, przeznaczonej do wycięcia... zrobił sobie odpoczynek po obżarstwie;)
Lubię też obserwować loty gołębi na tle nieba...
Już czerwiec, staram się jak mogę, ale do końca jeszcze dużo.
Podczas ostatniej odsłony było tyle...
... a tu stan obecny.
Świetne zdjęcia, oczywiście ważki najlepsze :) Te niebieskie to łątki dzieweczki- na drugim zdjęci łatwo odnaleźć cechy gatunku. Też lubię gdy się łączą w tandem ale ładnie wygląda to tylko u zygoptera, duże ważki nie wyglądają już tak zgrabnie ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalko:) Nieśmiało marzyłam że zajrzysz i podasz dokładną nazwę.
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
Tak myślałam, że jak Natalia tu zajrzy, to ważko-zagadka się rozwiąże. Haftu ładnie przybywa.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńFajne zdjęcia ptaszków. Ja ostatnio też polowałam z aparatem na skrzydlate ale niewiele mi z tego wyszło:(
OdpowiedzUsuńA w hafciku odnotowałaś spory postęp, niedługo będzie finał:)
Pozdrawiam.
Są sprytne, ale w końcu może i Tobie się uda.
UsuńBuziaczki:)
Piękna ważka,ciężko ją sfotografować ,cierpliwa byłaś.Reszta również pięknie obfocona. A obraz zapowiada się bardzo ładnie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj bardzo cierpliwa;) One przysiadają tylko na ułamek sekundy i fruną dalej, na szczęście na określonym terytorium.
UsuńPozdrawiam Ewuś:)
Fajne zdjęcia. Ważka pieknie wyszła a serduszko niebieskie śliczniutkie :) Hafciku przybyło. Czekam na końcowy efekt.
OdpowiedzUsuńMiłego mimo wszystko weekendu:)
Dziękuję Kaziu:)
UsuńTo ja Ci tylko, tym razem pozazdroszczę, tego latania z aparatem i robienia fantastycznych zdjęć, wszystkiemu, co się rusza. Ptaki, ważki, pająki i co tam jeszcze było. Piękne widoki, oczy me cieszą, a hafcik - przybywa go, oj przybywa i jest świetny.)
OdpowiedzUsuńSpokojnego piątku w pracy i udanego odpoczynku na sobotę i niedzielę.)
Dziękuję Danusiu:) Tobie również życzę miłego weekendu:)
Usuńno nie mam czasu latać z aparatem za fauną... hihi
OdpowiedzUsuńzdjęcia naprawdę ładne...
wyszywanka również... jeszcze troszkę i będzie koniec
ściskam mocno Aniu
Asiu, wiesz że ja tym bardziej nie mam;) Po prostu zawsze mam aparat przy sobie, nawet idąc po koperek;) Najlepsze jednak łowy mam podczas prac ogrodowych.
UsuńBuziaczki:)
Piękni bywalcy okolicznych pól, lasów i ogrodów Aniu :) Ważki wciąż wyglądają jakby tańczyły :) A mewy przeniosły się do miast, bo łatwiej im o pożywienie :)
OdpowiedzUsuńHaftu przybyło calkiem sporo i wiem, że w realu jest duzo piekniejszy :)
Pozdrawiam Aniu
Tak Ewuś, tak właśnie wyglądają jakby tańczyły perfekcyjny taniec. A mewy zawsze kojarzyły mi się z morzem, wygląda jednak na to że to mylny pogląd.
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
Aniu Ty to potrafisz latać z aparatem i cykać świetne fotki.
OdpowiedzUsuńJa ciągle zapominam go zabierać ze sobą ,a telefon to nie to,więc daję sobie spokój i nic nie robię .
Jak sie kiedyś dorobię lepszego,to wtedy zaszaleję haha:)
Piątek szybko zleci i po kilku przepracowanych godzinach znów będziesz się cieszyć weekendem i podobno śliczną pogodą
Buziaki :)
Świetne zdjęcia udało Ci się Aniu zrobić. Ja zupełnie nie mam cierpliwości do fotografowania stworzonek. Czasem jak robię zdjęcia w ogrodzie przypadkiem coś "złapię". Haft wygląda prześlicznie! Już sobie wyobrażam skończony obraz.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wspaniałego weekendu i miłego wypoczynku.
Wspaniałe zdjęcia, ta makolągwa śliczna a i bocie niczego sobie.
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie Anuś :) A haft prawie skończony i cudny :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPoczekaj do emerytury a jeszcze zatęsknisz hehe ;) Mam nadzieję, że te piękne widoki wynagradzają Ci te niewygody ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia ... i to najlepszy dowód, że cierpliwość się opłaca.
OdpowiedzUsuńAnuś krzyżyków Ci przybywa i tylko patrzeć , jak obraz będzie gotowy.
Buziaczki :)