Dla Celinki, wraz z moimi KOLOROWYMI NITECZKAMI szyjemy już od wielu lat. Nie ma nic bardziej rozczulającego i motywującego, niż widok podusi z naszym hafcikiem w łóżeczku chorego dzieciaczka.
Po przydługim wstępie czas na hafcik. Prosty, łatwy i przyjemny, dlatego szyłam go dla odstresowania między papierzyskami. Oto moja Celinka (a kto mi zabroni ją tak nazwać hihi) dla Celinki.
Wczoraj szalałam w domu i w ogrodzie. Myłam okna, kosiłam trawniki, przycinałam, wycinałam itp. Jestem już zdrowsza, bo mimo ze rabatki jeszcze zarośnięte, trawniki przejrzały;)
Tak było przed...
... a tak po koszeniu.
Podczas koszenia musiałam zrobić przymusową przerwę, by poczekać aż mała ropuszka przejdzie z trawnika w bezpieczniejsze miejsce, a powolna była jak ślimak hehe.
Przy okazji zrobiłam kilka fotek kwiatkom...
Zaczynają rozkwitać ostróżki.
Szałwię ledwo znalazłam w buszu;)
Tawułki chińskie
Dzwonek brzoskwiniolistny
Dzwonek karpacki zagłuszony chwastami. Miałam jeszcze biały, ale chyba zniszczyłam go podczas likwidacji oczka:(
Rozpoczynają kwitnienie floksy
I największa niespodzianka - lilia złotogłów. Nawet nie wiedziałam że ją mam;)
Pozdrawiam ciepluteńko:)
a niby dlaczego żabki nie wzięłaś do ręki i jej nie przeniosłaś ?
OdpowiedzUsuńwiem... boisz się !! hehe
rozumiem, wakacje się zaczęły więc... szalejesz... z radości... nawet kosiarką... hihi
buźka Aniu...
chcesz szałwię ? bo mam jej trochę...
śliczne kwiaciorki
Powiedzmy że nie chciałam narażać jej na stres hihi, i tej wersji bedę się trzymać;)
Usuńzapomniałam napisać...
OdpowiedzUsuńCelina śliczne szyje poduchy i już od wielu, wielu lat...
może i ja kiedyś parę hafcików jej podeślę na tak szczytny cel
Aniu... chcę parzydło ale... nie wcześniej niż pod koniec sierpnia ? ok..?
OdpowiedzUsuńOkey, jakby co to przypomniij;) A szałwią nie kuś, bo wiesz że nie mam miejsca;)
Usuńno to... wyślę... hehe
Usuńznajdziesz miejsce choćby np. koło studni
Obok studni też juz nic nie wcisnę, ale co tam, znów odchudzę trawnik;) Ciekawe kiedy okaże się że był trawnik - nie ma trawnika hihi.
UsuńŚliczna ropuszka i piękne kwiaty. A Celinka wygląda na niezależną dziewczynę...
OdpowiedzUsuńBo taka jest;) Dziękuję Marysiu:)
UsuńPrzepiękna poducha. Wspaniale są te Twoje hafty. A żabkę to trzeba było pocałować, może to książę ;-D Zdjęcia wspaniałe.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze. Pozdrawiam.
Hihi, bałam się ją przenieść, a Ty mi każesz całować?! Nie zrobię tego nawet choćby miał to być książę;)
UsuńPozdrawiam Aniu:)
Piękne kwiatki, ostróżki, ropuszki i poduszki:) Celinka dla Celinki wyszła uroczo. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPięknie zrymowałaś;)
UsuńDziękuje Anetko:)
Aniu, Celinka śliczna :) Cel i wykonawców podziwiam, macie dobre serca :)
OdpowiedzUsuńJa żabki przenoszę, bo jakoś u mnie też mało bojące są i nie zmykają szybko :)
pozdrawiam :)
Ja ani żabek, ani tych wszystkich wijących się nie dotknę;) I tak sukces że nie uciekam na ich widok;)
UsuńDziękuje Ewuś:)
Twoje hafciki każde serducho uradują i oczka ucieszą. Wiem coś o tym, bo mam Twoje cudne słoneczniki:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Bożenko:)
UsuńAniu zacznę dzis od końca. Twój ogród to piekne miejsce kwaituszki masz cudne a i zwierzatak mają sie całkiem dobrze.
OdpowiedzUsuńKolejna Twoja Celinka cudna jest . Obejrzałam też hafciki Twoich niteczek i jestem w szoku jak Ci się udało zarazic tą piekną technikątak młode osóbki. A widac , że to małe profesjonalistki bo hafciki mają piękne. Teraz już wiem czemu Celina tak Cie wychwalała jak napisałam od kogo dostałam napiary na akcję :-) I w pełni podzilelam jej zdanie. Jesteś wielka !!! Postaram się i ja dołaczyć do Was , czy mi się uda czas pokaże. Aktualnie wyszwam sówki są śwliczne i kolorowe. Dwie juz mam pozoastła mi ta parka, która Ty juz wyszyłaś.
Pozdrawiam i buziaczki przesyłam.
Sorki za literówki , chyba zacznę pisac komentarze w Wordzie i bede wklejac , bo mi normalnie wstyd :-(
UsuńKochana Anulko, Twoje słowa to największa pochwała, a uczenie dzieciaczków i obserwowanie Ich przy pracy - sama przyjemność! To już trzecie pokolenie Kolorowych Niteczek, nawet jakby z każdego pokolenia wychować choćby jedną taką Karolinkę, to dla mnie wielki sukces;)
UsuńAnuś, każdy kwadracik jest ważny, bo jeden kwadracik=jeden radosny dzieciaczek:) Szyjesz kiedy możesz i co chcesz. Buziaczki dla Ciebie:)
A literówką się nie przejmuj;)
Celinka taka słodziutka. Bardzo mi się podoba . Podusie piękne.
OdpowiedzUsuńOgródek piękny. Ja mam mały ogródeczek i wszystko chciałabym mieć. Ale niestety zauważyłam zniknięcie niektórych kwiatów- narcyze, lilie złotogłów, lilie chyba św. Antoniego , szałwia i inne..
Miłego tygodnia
To tak jak ja, też chcę mieć wszystko i w rezultacie jest wielki misz masz;)
UsuńBardzoładna celinka :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia z ogrodu cudne, fajnie że biednego płaza nie dopadła kosiarka ;)
Twój busz Aniu pięknie kwitnie! Wiem jak niewiele trzeba żeby ogród zarósł. Po kilku deszczowych dniach nie wiadomo w co ręce włożyć.
OdpowiedzUsuńCelinka jest prześliczna! To wspaniała i szlachetna akcja. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
Z pięknych haftów powstają piękne poduszki na jeszcze piękniejszy cel. Lilia zachwycająca.
OdpowiedzUsuńPiękne hafty wychodzą z Twoich rączek :) pomyślałam sobie, że mogłabyś do mnie wysyłać swoje hafty, a ja ze swoich tkaninek mogłabym szyć jaśki i wysyłać je do Celinki. oczywiście Ty musiałabyś załatwić to z Celinką, bo ją znasz. Zapytałabyś jakie wymiary i jakie zapięcie. Co Ty na to? Ja tylko tak mogę pomóc, bo haftować nie umiem, za daleko mieszkam aby pojechać i szyć.
OdpowiedzUsuńDzięki Asiu, napiszę na maila:)
OdpowiedzUsuńpiękna inicjatywa Celinki :-)
OdpowiedzUsuń