... może to za dużo powiedziane, ale po szarych, burych i dżdżystych dniach nareszcie mam delikatny śnieżek. Nie wiem jak długo poleży, ale dobre i to.
W karmniku najczęściej bogatki i wróble. Zawiedziona jestem, że taka mała różnorodność, chociaż co roku przylatywało mnóstwo innych gatunków, ale cóż - jaka zima tacy goście.
Zajrzała też modraszka, ale jest jeszcze bardzo nieśmiała.
Co roku licytuję dla córci koszulkę WOŚP (ma tyle lat ile orkiestra), w tym roku było ciężko, ale też się udało;)
Na dziś tylko tyle... Nie mam ani czasu, ani weny na robótki, co nie oznacza że w ogóle nic nie robię, ale dokumenty przesłaniają mi świat, poza tym dopadło mnie choróbsko, a na zwolnienie nie ma czasu:(
Witam na moim blogu nowe obserwatorki - Kasię Zielińską, Vertigo, Lucy i a-lenkę:) Cieszę się że postanowiłyście zagościć u mnie na dłużej. Obiecuję że od połowy lutego będę bardziej dbała o życie blogowe:)
Pozdrawiam Wszystkich cieplutko:):):)
Anulka, przykre , że chorujesz i nie masz czasu na wyleżenie choroby. To najgorsze! Ja już mam na wszystko czas, wiesz jakie to przyjemne! I może dlatego choroby mnie nie dopadają:) Kuruj się jak możesz, może syropek Ci podesłać z kwiatów czarnego bzu. Jest wspaniałym lekarstwem. Zaglądające do karmników ptaszki , chociaż mało urozmaicone gatunki, to sama radość. Patrzysz jak jedzą i dzięki Tobie są zadowolone:) Buziaki przesyłam! U mnie nadal wiosennie i dobrze!
OdpowiedzUsuńAnulka zwolnij tempo ,choć wiem ,że to raczej nie jest możliwe ,bo masz najbardziej gorący i pracowity okres w szkole.
OdpowiedzUsuńDbaj o siebie ,o ptaszki one Ci to swoim pięknym śpiewem i widokiem wynagrodzą .
Buźka niedzielna :)
Ślicznie uchwyciłaś ptaszynki! Ja też dziś w moim karmniku podziwiałam... wrobleka :))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMusiałam usunąc te moje wypociny bo sie tego czytac nie dało :-)
OdpowiedzUsuńAniu fotki Twoich gości stołówkowych rewelacja. Że też dają Ci się tak fotografować !!
Co do czasu i weny to myślę , że należy Ci się odpoczynek , Już za chwilke będą ferie to może trochę odetchniesz. Swoja drogą dziwne. Nie dawno wszyscy gonilismy z robotkami do Świąt i wszyscy byli zmęczeni, potem przyszła chwila euforii i wszyscy odetchnęli a teraz jakiś marazm przyszedł. Może to tęsknota za wiosną :-)
Odpocznij od komputera i blogów, a robótki .. nie uciekną, Jest ochota sie robi ale nic na siłe.
Pozdrawiam Aniu serdecznie i głowa do góry !!
Wspaniali goście do Ciebie zawitały,pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńAndżela musi być z mamy dumna, że się nie poddaje i rok w rok zdobywa dla Niej koszulkę, gratuluję :) Twoje fotki z ptaszorkami zawsze zachwycające :) Zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńMy dziś odśnieżaliśmy 30cm białego puchu, nie jestem z niego zadowolona, chociaż widoki są piękne:) Jutro przeprawa po nim do pracy, ślisko będzie, nawet nie chcę myśleć jak bardzo. Ostatnio było 5 cm śniegu i na tym najgorszym zakręcie( ciekawe czy go pamiętasz) troszkę mną porzucało, Sylwia jechała po mnie busem i też to samo ich spotkało.
Pozdrawiam cieplutko :)
z brazowym łebkiem to mazurek
OdpowiedzUsuń( też wróblowate) :-)
napada śniegu to i inne przylecą, na gotowca :-)
Zdrowiej szybko!
U nas nie ma zimy na szczęście ....
OdpowiedzUsuńJedak karmnik to raj dla oczu ;-)
I u mnie poprószyło..piękny masz widoczek
OdpowiedzUsuńFajnie mieć takich gości :)
OdpowiedzUsuńKarmnikowych gości i orkiestrowej koszulki szczerze zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńale wspaniali goście:) koszulka świetna:)
OdpowiedzUsuń