Aparat oczywiście nie oddał koloru, w rzeczywistości jest to intensywny róż.
To moje pierwsze stringi;) Oczywiście nie dla mnie, dla... hihi, powiem tylko - Kamil się cieszy;)
Na pewno powstaną następne, w głowie już mam mnóstwo pomysłów, tylko chciałabym mieć czas na ich realizację.
Od wczoraj u mnie okrutnie wieje. Na szczęście po deszczowym piątku, dziś mam piękną, słoneczną sobotę.
Ostatnio przeczytałam
Lubię jej książki! Podoba mi się każda, bez wyjątku, ta też nie zawiodła moich oczekiwań.
Na koniec jeszcze pokażę Wam moje wróbelki... są tak dokarmione, ze ledwo unoszą się w powietrzu;)
Dziękuję że do mnie zaglądacie i zostawiacie miłe słóweczka, które są motywacją do dalszej pracy:)
Miłej soboty:):):)
no faktycznie... frywolność w każdym calu... hihi
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądają chociaż... osobiście nie lubię nosić robionych ( z nici ) gatków...
u mnie też pogoda do bani... brrr
Ja też nie lubię jak mi się coś w tyłeczek wżyna hihi.
UsuńNie dziwię się Kamilowi hehe cudne są :) zainspirowały mnie, chociaż moje są inne, pokażę je za kolka dni. Miło popatrzeć na wiosenne widoczki, u mnie biało za oknem i słoneczko świeci. Wróbelki, słodkie grubaski dobrze mają u Ciebie :) Pozdrawiam ciepluteńko :)
OdpowiedzUsuńWiem;)
UsuńHi hi hi stringi bombowe. Potrzebne są na wieczór panieński?
OdpowiedzUsuńKaziu, zachwycam się wróbelkami. Może u Ciebie zorganizowały wrocławski sejmik?
Patrząc na Twoje zdjęcia mam wrażenie, że wiosna zagląda w nasze dni. Wiem, zima pokaże nam swoje oblicze.
Życzę Ci miłego, słonecznego weekendu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Lusiu, Ewę jeszcze przyjęłam, ale Kazia nie mam nawet na trzecie hihi.
UsuńPoszalałaś koleżanko :) Jednak efektownie wyglądają te majtaski :)
OdpowiedzUsuńU mnie też wieje jak diabli... ale dobrze, że nie pada do tego jak wczoraj.
Pozdrawiam serdecznie
Dopiero zacznę szaleć;)
UsuńCudowne stringi,no, no,no,nie jedna by chciała mieć takie.U nas też dmucha, okropnie,i nie oszczędza wody,już lepszy był by mały przymrozek.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMasz rację, ale właśnie zapowiadali że do połowy stycznia nie ma się co spodziewać przymrozku:(
UsuńHi hi:) Świetne!!! Dobrze,że zima lekka:)
OdpowiedzUsuń;););)
UsuńStringi rewelacyjne! Super pomysł, wzór i wykonanie. Pozdrawiam cieplutko, choć za oknem wichura.
OdpowiedzUsuńLubię wzór ananasków, wiec nie było innej opcji;)
UsuńStringi rewelacyjne, choć do noszenia sie nie nadają, ale chyba nie ku temu mają służyć:D
OdpowiedzUsuńu nas pogoda do bani, co prawda już nie pada, ale wieje okrutnie
Wróbelkom widać że sie dobrze powodzi u mnie królują sikorki:) ale pozować bestie nie chcą:D
pozdrawiam cieplutko:)
U mnie też mnóstwo sikorek, od czasu do czasu przyleci dzwoniec, ale na tym koniec:(
UsuńAnuś, ale zaszalałaś ... i wcale się nie dziwię, że syn ma oko na nie ... hihi
OdpowiedzUsuńMiło popatrzeć na wróble (spaślaczki) bo u nas to bardzo rzadki okaz, gdzieś przepadły ...
Cieplutko pozdrawiam:)
Wiele osób zaobserwowało brak wróbli:( Ciekawe czym to spowodowane?
UsuńSuper, u nas też w tym roku mało wróbli, mazurków, dzwońców zupełnie nie widać....
OdpowiedzUsuńDzwońce od czasu do czasu przylatują, ale myślę ze gdyby nastała prawdziwa śnieżna zima byłoby ich więcej w karmniku.
UsuńBajeczne stringi łał :))) To mamy wspólną ulubienicę mi jeszcze jej coś zostało do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam - a u mnie ciągle wieje
Odkryłam ją dzięki Tobie Beatko:)
UsuńMyslalam Aniu, że dla siebie je wydziergałaś, no bo co? Przecież mogłabyś. Zdjęcie na doopce lepiej by się prezentowało ;)
OdpowiedzUsuńU nas też wieje, w nocy strasznie hurgota pod dachem, strasznie jakoś tak...
Pozdrawiam serdecznie.
Na mojej doopce? Ojojoj, lepiej nie hihi.
UsuńStringi super:) No i jak róż, to tym bardziej:)
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak byłam piękna i bardzo młoda, to miałam bikini wydziergane przez moją mamę. Robiłam furorę na plaży i wyobraź Sobie, że mam zebrała jeszcze zamówienia na tak komplet:) Teraz to tylko pod lodem się kąpię:)
Ptaszki ślicznie dokarmione i fajnie im na tym iglaku. U mnie tak czekają na jedzonko sikorki. Wieje i u nas, ma się zmienić pogoda, będzie mróz:) Buziaki.
Aniu, masz zadatki na morsa;)
UsuńA ręcznie robione bikini znów jest modne:)
Aniu nie poznaję Cię , stringii ???? co by Twoi uczniowie powiedzieli :-) Hehe żartuję oczywiście , jak jest na takie cudo zapotrzebowanie to nic tylko dziergać. Włóczki za duzo nie potrzeba czasu chyba też nie , najgorzej zrobic pierwsze potem juz poleci z górki !!!
OdpowiedzUsuńA ptaszki bardzo sobie upodobały Twój domek i stołówke i wcale im sie nie dziwię.
Buziaczki u mnie dziś też wiało masakrycznie ale po południu wyjrzało słoneczko.
Nauczyciel też człowiek hihi. Aniu, aż się boję, bo planuję ich więcej;) Jednak obiecuję - nosić nie będę;)
Usuńsuper stringusie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Agatko:)
UsuńNo Kochaniutka czaderskie "pantalony" zmajstrowałaś tylko jakoś w praniu się chyba skurczyły;)
OdpowiedzUsuńA teraz już powaga:) One są naprawdę czaderskie!!!
Fajnie, pomysłowo, oryginalnie i frywolnie rozpoczęłaś nowy rok:)))
Co do ptaszków - to bardzo się im u Ciebie spodobało:)
A jeśli chodzi o czytanie - to lubisz to co ja:)
Pozdrawiam cieplutko:)Kasia
Dziękuję Kasiu:) Te są pierwsze, więc czaderskie będą któreś następne, jak się wprawię;)
UsuńO rety, jaki seksowny początek roku!!! Gdybym była młodsza...
OdpowiedzUsuńSwoją drogą Aniu - wyglądają świetnie!
U nas też już śniegu nie ma, temperatura na plusie i ciągle wieje. Tylko ptaki wciąż oblegają karmniki, ostatnio prym wiodą sikorki.
Miłej niedzieli Anusiu.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMusiałam usunąć, bo zmieniłam Ci Ewuś imię;)
UsuńDziękuję za ciepłe słówka:)
Majciochy superaśne... a książka dla mnie za ciężka w klimacie. Wróbelki słodkie jak szyszki obsiadły jałowca.
OdpowiedzUsuńJa na zmianę ciężkie z lżejszymi ;) Teraz czytam Karpińskiej "Przysługa".
UsuńSuper pomysł na rękodzielniczą bieliznę...
OdpowiedzUsuńDziękuję Wioletko:)
UsuńNiezły bajer. jak schudnę ze cztery rozmiary to może sobie takie zamówię u Ciebie :)))
OdpowiedzUsuńDzięki:) Jakby co to zapraszam;)
UsuńŚwietne stringi:D:D:D.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kamilko:)
UsuńRewelacyjne majteczki w fikuśnym kolorze ;)
OdpowiedzUsuńKolor specjalnie pod właścicielkę;)
UsuńAle super! Gdybym była szczuplejsza, to sama bym w takie wskoczyła :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Aniu stringi rewelka ,dałaś czadu ,dałaś radę .
OdpowiedzUsuńNormalnie fikuśność do potęgi entej haha:)
Piękne są i tyle .
Buźka :)
Frywolne jak się patrzy :)
OdpowiedzUsuńOd Spindler chyba bardziej wolę Tess Gerritsen.
Nie ma wróbli ! U mnie nie ma wróbli !