Wydaje mi się, że jesienią na drogach ginie więcej jeży niż zwykle.. Może jest to wynikiem ich wzmożonej aktywności w poszukiwaniu pokarmu przed zimą?
Na szczęście jednego nieboraka udało się uratować... szedł sobie środkiem jezdni i o mały włos nie skończyło się to dla niego tragicznie. Na szczęście Andżela z Damianem znaleźli się we właściwym miejscu o właściwym czasie...
.JPG)
Przywieźli go do domu...
.JPG)
... bo wiedzieli, że jakiś czas temu zbudowałam mieszkanie dla jeża.
Lubię zapraszać do ogrodu różne zwierzątka, no może z wyjątkiem tych pełzających.
Za ogrodem mam warzywnik... jest to teren między łąką i małą rzeczką ... tam, w malinowym zagajniku zbudowałam dom dla jeża. Wgłębienie wyścieliłam liśćmi, słomą i sianem, przykryłam dwoma paletami, z których jedna została obciążona cegłami.
Ostatnie dni obfitują w deszcz, no i nareszcie pokazały się grzyby. Wyruszyłyśmy więc z córcią do lasu... grzybów dużo, ale ludzi jeszcze więcej!
Pozdrawiam cieplutko:)
No i jeżyk znalazł domek :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci grzybków :( U mnie nie będzie ani grzybowej ani pierogów z leśnymi grzybkami na Wigilię, będę się pocieszać pieczarkami. Odpoczynku w sobotę i niedzielę życzę.
Pozdrawiam serdecznie
u nas już kilka lat temu jeżyk zrobił sobie domek pod wiatą z drewnem, czy to ciągle ten sam? nie wiem, ale się pokazuje:)co do zupy grzybowej, to ja się niestety obejdę smakiem w tym roku:(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
Aniu ale ładnie napisałaś o tym jeżyku i domku dla niego . Fajnie sie ma gość , że trafił do Ciebie. Masz wielkie i dobre serduszko .
OdpowiedzUsuńPrzepiekne jest to zdjęcie drogi w lesie zuroczyły mnie te kolory drzew.
A u mnie kiepsko z grzybami . W tym roku jedno wielkie zero.
Pozdrawiam słonecznie i weekendowo
Dobre masz serduszko. Jeżyk będzie miał super M1 ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSłodki jeżyk :) zachwycony będzie z takiego domciu :) Zazdroszczę Ci zapachu suszonych grzybków. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAniu jaki kochany Tuptuś:))) Taki do mnie przychodził pewnej jesieni i rozgościł się w ogródku. No a M1 to apartamencik:) - będzie mu wygodnie.Aniu masz ogromne i dobre serduszko:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:) Kasia
Bardzo fajne jeżowe mieszkanko zrobiłaś :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny domek dla jeża :-) A jeżu cudny!
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać zdjęcia grzybów i muszę koniecznie pójść do lasu sprawdzić, czy faktycznie są... ;-)
Pozdrawiam serdecznie.
Uroczy jeżyk a domek ma wspaniały. Myślę, że mieszkanko mu się spodoba i zostanie u Ciebie na dłużej :)Wspaniały zbiór grzybów a zdjęcia są bardzo ładne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł na to mieszkanie dla jeża, muszę takie zrobić na wsi u rodziców. Gdzie znalazłaś przepis? Chciałabym dokładnie wiedzieć co i jak, żeby im nie zaszkodzić.
OdpowiedzUsuńJak zwykle pozytywne akcje u Ciebie i super foto-relacja z grzybobrania i budowy mieszkania dla zwierzaka, fajny pomysł...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńO jaki słodziak :* Pewnie dlatego giną : (
OdpowiedzUsuńGrzybki no no ; ) I nasza Polska Jesień ; )
http://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/
Słodziutki :) Musiał przeżyć szok, to jak wygrać milion w totka! Najpierw żyje na krawędzi, a tu nagle z nieba spada własny apartament wokół łąk... żyć nie umierać :)
OdpowiedzUsuńsłodkie stworzonko i wielki szczęściarz z niego, znalazł swój bezpieczny kącik :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeżyk zadomowi się u Ciebie Aniu na dobre. Rzeczywiście na drogach ciągle widzę takie okropne obrazki, masa jeży ginie pod kołami.
OdpowiedzUsuńZbiory udane! U nas też pokazały się grzyby ale śmieję się, że to grzyby dla emerytów którzy mają czas na codzienne spacery po lesie. Mimo to troszkę udało nam się uzbierać. Pozdrawiam cieplutko.
Super domek :) Ja co roku buduje domki dla jeży, ale u nas teren jakiś niejeżowy. W Krakowie było ich mnóstwo, pewnie dlatego, że o pożywienie łatwiej :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeżyk zadomowi się u Ciebie Aniu i będzie strzegł ogrodu :)
Pozdrawiam.
Na pewno jeżyk sie zadmowi:) Cudną złotą jesień ujęłaś:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNa pewno jeżyk sie zadomowi:) Cudną złotą jesień ujęłaś:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńLuno malutka, nie mam przepisu na domek, chociaż pamiętam, że kiedyś mówili o tym w Mai w ogrodzie. Najważniejsze to by miał dwa wejścia, by nie mogło dostać się tam większe zwierze, no i miał w domku i obok, by mógł sam sobie wymościć, sianko i liście.
OdpowiedzUsuńSłodki jeżyk. Jakoś nigdy nie miałam odwagi, żeby wziąć jeża na ręce, więc podziwiam hehe :) domek na pewno mu się spodoba i się zadomowi :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńw tym roku to widzę wysyp jeży... szkoda, że rozjechanych na ulicy... ech !
OdpowiedzUsuń