Strony

niedziela, 29 grudnia 2013

Fantazyjne szaliczki boa

Lubię, a właściwie lubiłam je dziergać - teraz mam już przesyt. Policzyłam, że zrobiłam do tej pory 30 sztuk. Przed świętami nie nadążałam z dzierganiem, z czego bardzo się cieszę, bo włóczki zakupiłam tyle, że wystarczy na trzydzieści następnych! Raczej nie robię tych samych kolorów, bo nie lubię, poza tym sama nie chciałabym spotkać kogoś w mojej mieścinie w takim samym kolorze... jeśli już powtarzam, to tylko wtedy, gdy wiem że lecą w inny koniec Polski.
Sama je noszę, mimo że nie lubię niczego pod szyją, jednak boa to inna bajka ... po pierwsze leciutkie, mięciutkie,... po drugie ciepłe, przynajmniej na taką pogodę jaką mamy za oknem, ...a po trzecie śliczne, fantazyjne, zalotne! Jak widzicie - same zalety, więc jak ich nie dziergać:)
By Was nie zanudzić pokażę tylko kilka...
Ten, w szarościach, wydziergałam jako drugi czy trzeci... długo czekał, ale był przeznaczony dla Asi jako prezent świąteczny, więc nie mogłam pokazać.
 Takiego ma moja córcia, a drugi nosi córcia Asi Sylwia ... dziewczyny mieszkają ponad 400 kilometrów od siebie, to i mogą chodzić w jednakowych hehe.
 A to już trzecie boa dla mojej córci ... z jednej strony ma dobrze, bo mamcia wydzierga, ale z drugiej, oglądając włóczki nie może się zdecydować i ograniczyć do jednego, a to jest ból hihi.

Ten kolorek poleciał do Danusi jako jeden z elementów szybkiej rozdawajki...
A tu pozostałe prezenty z rozdawajki ... zdjęcie pożyczyłam od Danusi:)

 No i następne boa, których już nie ma:)









Za oknem prawdziwie późnowiosenna pogoda. Wczoraj, nie do uwierzenia, chodziłam w krótkim rękawku i walczyłam z drewnem!
Rozkwitają pierwiosnki, ...  zauważyłam pączki kwiatowe na pigwowcu! Co to będzie? Czy czeka nas rok bez owoców?
 Na koniec jeszcze moja gwiazda betlejemska...
Przepraszam że dziś tak chaotycznie, ale mam jeszcze brak kofeiny we krwi i przytłumiony umysł;)

Dziękuję że do mnie wpadacie i zostawiacie miłe słóweczka:) Pozdrawiam Was cieplutko:)

19 komentarzy:

  1. to prawdziwe dzieła sztuki :) pewnie wymagają dużo cierpliwości? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wbrew pozorom są bardzo proste w wykonaniu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie śliczne :-)))
    Do czego to się nosi ?
    U nas nie widziałam na ulicach...

    OdpowiedzUsuń
  4. Krysiu, nosisz jak chcesz. Ja noszę do pracy jako szal do kurteczki, a jak zdejmę to jest to niby apaszka pod szyję:)
    W mojej miejscowości jestem (jeśli chodzi o boa)kreatorką mody hihi, kto go dotknie lub zobaczy u kogoś od razu chce mieć.... dla mnie dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu! Twoje szaliczki są przeurocze głównie z powodu różnorodności kolorów. U nas sklepy zaopatrzone są skandalicznie słabo, sprzedawcy nie zamawiają tylko czekają na wyczerpanie zapasów i mają marne resztki! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Od razu poznałam swój! zachwycający, mięciutki, cudnie otula szyję i ozdabia płaszczyk:) Sylwia też cięgle ogląda swoje fiolety:) Dziękujemy♥♥♥
    Wszystkie boa cudnie:) Mam nadzieję, że kiedyś w realu zobaczę boa Danusi:) a i Andżeliki:) Piękna oznaka wiosny piękna:) Ściskam mocno:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkie są takie śliczne,że mnie też byłoby ciężko zdecydować się,który wybrać;)
    Szczerze mówiąc to Cię Aniu podziwiam,że dałaś rade ich tyle wydziergać,bo ja jak robię drugi raz to samo,to mnie już nuda ogarnia;))
    Wszystkiego pięknego w nowym roku;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dlatego właśnie nie lubię robić tych samych kolorów, bo inny jeszcze budzi ciekawość jak będzie się prezentował w całej okazałości.
    Dziękuję Dziewczyny:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, Twoje szaliczki to prawdziwe arcydzieła.Każdy zachwyca...
    U mnie też kwitną żółte pierwiosnki.
    Od jutra ma się ochłodzić.
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aniu, dla Ciebie i Twoich Bliskich Wszystkiego Najlepszego w Nowym 2014 Roku !!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Szaliczki są super.Własnie mi przypomniałas, że mam jeszcze nitkę na dwa.:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Aniu, moje boa - najładniejsze, a jaką furorę zrobiło?, a ile chętnych - a ja się zaparłam i powiedziałam - moje i już.
    Piszesz, że proste w wykonaniu, a ja przyglądałam się dość solidnie i nie znalazłam sposobu jego wykonania.
    Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne boa i w przepięknych kolorka!!!
    Pozdrawiam serdecznie życząc spokojnej nocy:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Danuś, chętnych kieruj do mnie hihi.

    OdpowiedzUsuń
  15. I kolejne cudne boa:) Cieszą oczy:) są piękne

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniałości u Ciebie , a szaliczki oddajesz w adopcję? , ściskam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  17. Oczywiście Dusiu, bardzo chętnie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale poszalałaś z tymi szalami ;o) istna fabryka! ;o)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)