Strony

czwartek, 29 listopada 2012

Mam doła...

... i to bardzo dużego!
Jakoś tak ostatnio mam same złe dni. Zaczęło się od pechowej przesyłki(pisałam o tym w  poście "Totalna porażka"), która nie dotarła do tej pory ani do adresata, ani do mnie. Potem było mnóstwo mniejszych i większych zawirowań ... określę je mianem prywatnych, o nich oczywiście nie będę pisała. Jednak dzisiejsze zdarzenie opiszę, bo mam już dosyć tych wszystkich oszustw, przekrętów i nabijania klientów w butelkę!!!
W czerwcu 2011r wzięłam córce w mixplusie aparat komórkowy NOKIA X3-02. Nie śpię na pieniądzach, więc zgodziłam się na  wpłatę prawie 200zł i 52 doładowania po 30zł. Zawsze uważałam, że Nokia to dobra firma...  niestety, już po pół roku(w styczniu 2012)  aparat trafił do serwisu - nie działał ekran dotykowy. W lutym poszedł do serwisu dwa razy - ta sama przyczyna. Wytrzymał do listopada (chociaż już w międzyczasie nie robił zdjęć) z tą sama usterką - nie działał ekran dotykowy, czyli czwarty raz!!!... Jakoś dwa dni temu otrzymałam wiadomość, że mam się zgłosić po aparat..., ponieważ muszę jechać do oddziału Plusa ponad 20km pojechałam dziś... jakież było moje zdziwienie, gdy otrzymałam uszkodzony aparat z informacją " W dostarczonym urządzeniu stwierdziliśmy uszkodzenie płyty głównej związane z ingerencją cieczy. Informujemy, że zgodnie z powyższym i na podstawie procedur producenta sprzętu, gwarancja na urządzenie jest nieważna" Oczywiście mogę się odwołać, ale czy jest sens? Aparat zamiast do lokalnego serwisu trafi do głównego, gdy podtrzymają w/w decyzję zostanę obciążona kosztami transportu i ekspertyzy, a jak udowodnię, że nie został zalany?!, bo nie został!!! Córka jest mądrą i zrównoważoną dziewczyną, dba o swoje rzeczy, nawet na mnie krzyczy jak gdzieś zobaczy ryskę, ... już prędzej syn mógłby coś takiego odstawić, ale nie ona, ... zresztą jak sami widzicie z aparatem były  problemy od początku. Pan w Plusie mówi, że nawet nie musiało to być zalanie, wystarczy że rozmawiała w czasie deszczu, wilgotnej pogody itp.... przepraszam, a gdzie pisze, że aparatem komórkowym należy się posługiwać tylko w domowych... nie, nawet nie domowych, bo może kurz itd., najlepiej laboratoryjnych warunkach???!!! A może producenci powinni pomyśleć nad zainstalowaniem do aparatu czegoś przeciwdeszczowego, typu daszek, parasol, deszczówka???!!! Jestem załamana, córce oddałam swój aparat( przecież jest na studiach, z daleka od domu, więc jej potrzebny), sama wzięłam jakąś staroć, a ten na złom!!! W spadku zostały mi jeszcze 34 doładowania! Na szczęście nie produkują już tego szajsu, jednak przerażona jestem tym, że obecnie chyba prawie wszystkie, albo wszystkie aparaty mają dotykowe ekrany... Pierwsze komórki, mimo że "cegły", były tysiąckrotnie bardziej wytrzymałe niż obecne!!!!!!!!!!!!!!
Właściwie to nie wiem po co są gwarancje?! Kiedyś syn kupił buty, niby z dobrej firmy... prawie od razu się rozkleiły - oddał na gwarancji i otrzymał informację "Gwarancja nie obejmuje takich uszkodzeń, ponieważ buty były użytkowane niezgodnie z przeznaczeniem! Kurcze, nie doczytaliśmy - może one były do fruwania?!!!!!

Ufff... trochę się wyżaliłam, ale wcale mi nie ulżyło! Nie wiem jak wy, ale ja nie mam poczucia bezpieczeństwa i sprawiedliwości w naszym państwie... "duży" może wszystko, a mały, szary człowiek jest nikim! ... i można by tu mnożyć przykłady.

Przepraszam, że zarzuciłam Was moimi żalami :) By nie kończyć w takim smutnym nastroju pokażę ostatnią moją pracę - czapucha...nazywam ją studencka hehe, bo moja córcia nosi tylko ten fason. Tym razem jednak nie dla Niej... zaraz wstawię TU


Przez te ciężkie, dołujące dni jakoś ciężko mi idzie z robótkami, coś tam jednak  robię... niestety wiele rzeczy nie mogę pokazać, bo albo na prezenty, albo wymianki... zresztą chyba Wy też tak macie.

Buziaczki dla wszystkich tu zaglądających i komentujących:):):)

7 komentarzy:

  1. Witaj Aniu!Wcale się nie dziwię Twojej chandrze bo my też mieliśmy identyczną przygodę z Nokią,też zwrócono nam bo była niby zalana a to nie prawda.M kupił sobie nowa za 400 i ma do dzisiaj.Właśnie tak to jest ,że my nie mamy nic do powiedzenia bo silniejsi mają rację.Ręce po prostu opadają.A najgorzej gdy i przyjaciele chcą Ciebie wykorzystać.Wiesz o czym mówię.Czapka super!Pięknie ją zrobiłaś.Trzymaj się Aniu cieplutko.Całuski.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, przesyłam Ci wiaderko pozytywnej energii. Ja jak mam ciężkie dni, to powtarzam sobie, że inni mają gorzej, bo i choroby różnorakie i tragedie.
    Czapeczka cudna :)
    Aniu, ja też nie mogę wszystkiego pokazać z wiadomego powodu.
    Pozdrawiam ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. tak to jest ... moja koleżanka 6 razy nosiła już do reperacji/reklamacji Samsunga i co... niestety nie dają nowej i raczej nie dadzą wcale...
    a z komórkami to jest tak, że im tańsza tym niestety gorsza jakościowo... są też czasami tzw. niewypały produkcyjne o czym wie tylko firma produkująca i sprzedawca ... dlatego ceny są niższe i wciskają to ludziom jako produkt 100% dobry...
    ładna czapeczka Aniu

    OdpowiedzUsuń
  4. Asiu, tańsza? Przecież ona mnie w sumie wyniesie prawie 1800zł!!!
    Z wymianą tez pytałam - pan stwierdził, że już od jakiegoś czasu nie ma takiego punktu w gwarancji, że po 3 naprawach tej samej usterki wymieniają aparat na nowy, więc po co się mają starać?

    Elu masz rację:)

    Asiu:) dziękuję, mam nadzieję że odczuję ten przypływ energii, bo jeśli nie, to będzie ze mną kiepsko...

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć Aniu z tymi gwarancjami to tak już jest.Ja już też kilka razy się nacięłam .Nawet wykupując dodatkową gwarancję wyszły z tego nie złe cyrki bo usterki nie obejmowała ani jedna gwarancja ,ani druga.Cuda normalne wymyślają byle by nie musieli dawać nowego sprzętu.Ja robótkowo jakoś dłubam powolutku,ale na razie nie pokazuję z wiadomych powodów,a do pisania jakoś weny mi brak .Buziole posyłam .

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu:) Asia przesyła Ci wiaderko pozytywnej energii, a ja w takim razie całą wannę posyłam i uśmiech od morza do gór:))) Wyjdź z tego doła, już, natychmiast bo jak nie to przyjadę i wszystkie doły w okolicy zasypię:)))
    Właściwie nie masz wpływu na "widzi mi się" producentów, proponuję się nie denerwować, szkoda zdrowia.
    Czapa bardzo fajna!!!
    Buziaki przesyłam:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. ach jaki szajs teraz robią i to wszędzie...aż się gadać nie chce, ja z butami to kilka razy miałam reklamacje , ale udane- to jakaś nadzieja jest, ale teraz tylko CCC.
    Aniu nie dziwię się ,że Cie zdołowało, bo szkoda , dziewczyna cieszyła się bo ma fajny tel ...
    jednak głowa do góry , jutro będzie lepiej:)
    czapka śliczna:):)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)