Dla pszczółki powinno być żółto-czarne, ale pszczółki to kobiety, więc chyba i one kochają zmiany... hehe.
To już chyba ostatnie ponczo w tym roku, chociaż kto wie...
Do kompletu powstała też czapusia - zdjęcie robione w pomieszczeniu, więc kolorki zupełnie zmienione, ale wierzcie mi - włóczka jest taka sama jak w ponczo...
Jesień jest też cudowna, oczywiście jedynie polska złota jesień ...
Rajska jabłoń
Irga błyszcząca
Perukowiec podolski
Tawuła
Cieszmy się słoneczkiem i kolorami wokół nas, bo niestety zapowiadają przymrozki. Wczoraj wykopałam marchew i pietruszkę, teraz uciekam do ogrodu dokończyć jesienne porządki. Miłego dzionka:)
Śliczne :) Mała Pszczółka pewnie zadowolona :) idealne na te chłodne dni:)
OdpowiedzUsuńu mnie niestety Aniu zimno ... i za dnia i w nocy; brak słoneczka ... na domiar złego wirusisko mnie dorwało - od niedzieli mam gorączkę ...
OdpowiedzUsuńśliczności udziubałaś !
Piękny komplet :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Będzie różowa i śliczna pszczółka:)
OdpowiedzUsuńCześć Aniu.U mnie zimnisko straszliwe i wieje tak,że z domu wyjść się nie chce.Następne cudeńko wydziergałaś,a czapusia śliczna.Muszę i ja sobie coś na zimę sprawić co by mi łepetyna nie zamarzła.Pięknie masz kolorowo w ogrodzie .U mnie to jakoś tak już szaro i ponuro.W ogóle to jakaś chandra i jesienna melancholia mnie dopadła.
OdpowiedzUsuńPiękna jesień , a i te różowe cukiereczki przecudne mała dama będzie urocza :)
OdpowiedzUsuńPszczółka bardzo zadowolona, ale jeszcze bardziej te starsze pszczoły, one były zachwycone.
OdpowiedzUsuń