Strony

poniedziałek, 8 sierpnia 2022

Czytelniczo, robótkowo i weselnie

 Witajcie!

W tym miesiącu przychodzę trochę później z moją listą czytelniczą, ale w weekend odbył się ślub i wesele siostrzeńca, w który miałam swój mały wkład;)


Jednak o tym później, teraz czas na książki przeczytane w lipcu. Tak się złożyło, że w większości to kryminały, ale coś lżejszego też się znalazło.

Joanna Szarańska "Alpaka czułości", 382 s. literatura obyczajowa, romans     7/10

Lekka i przyjemna lektura.



Anna Kańtoch "Wiosna zaginionych", 400 s., kryminał  3/10

Dla mnie to nowa autorka, chciałam zobaczyć czy mnie zachwyci, ale nie, nie będzie moją ulubioną. Zanudziła mnie. Nie sięgnę po następne części. 



Max Czornyj "Zimny chirurg", 336 s., kryminał       3/10

To następna książka, która mnie nie zachwyciła. Mimo że lubię Czornyja, to tutaj ta forma, czyli opowieść Edmunda Kolanowskiego, seryjnego mordercy i nekrofila z Poznania, mi nie odpowiada. W książkach musi się toczyć szybka akcja, a takie opowieści nie dla mnie. 



Piotr Kościelny, cykl z Mikunem: 1. "Zwierz" 476 s. 9/10, "Kuśnierz" 527 s. 8/10, kryminały

Kościelny to moje nowe odkrycie. Polecam wszystkim lubiącym mocne kryminały. Świetna seria!





Wojciech Wójcik "Himalaistka", 680 s. kryminał, sensacja   7/10

Lubię czytać i oglądać o zdobywaniu szczytów, zarówno tatrzańskich, jak i ośmiotysięczników, ale tutaj, mimo że historia ciekawa, to fabuła, jak dla mnie, za bardzo rozwleczona. Maksymalnie 500 stron by wystarczyło. 



I ostatnia książka, z którą związana jest ciekawa historia...

Krzysztof Gąsowski "Cynamonowy drink"  powieść obyczajowa, 6/10

Pewnego razu siedzę sobie w sklepie u córki i czytam. Wchodzi pan, który obok (na rynku) sprzedaje rośliny ogrodowe. Zaproponował, że przyniesie mi do przeczytania własną książkę... i tak poznałam autora - Krzysztofa Gąsowskiego. Przyniósł. Piękna, sztywna oprawa, duży druk i trudna historia. Nie spodziewałam się takiej książki, bardziej myślałam że to jakiś pamiętnik czy coś oparte na faktach, a tu powieść. Nie lubię recenzować, ale mogę powiedzieć - przeczytałam, nie zanudziłam się. To historia młodego człowieka poszukującego swojej tożsamości. 



Jak wspomniałam na początku, w weekend ślubował mój siostrzeniec. Oboje młodzi, zarówno Bartosz jak i Oliwia, są żołnierzami, Bartek jest też strażakiem ochotnikiem, dlatego oprawa była bardzo ciekawa: Pan Młody w mundurze, żołnierze stojący przez całą długość kościoła, szpaler żołnierzy i strażaków przed kościołem, ale najważniejszą funkcję miał Alanek (mój wnusio), jako agent służb specjalnych (ciemne okulary, słuchawki w uszach, odpowiednia mina) niósł obrączki.



Ewa napisała, że szkoda że nie pokazuję już swoich kartek, ale robię ich tyle, że czasem nawet nie zdążę zrobić zdjęć. Od czasu do czasu wstawiam na stronę pracowni na fb, ale też tylko parę  wybranych. Dziś pokażę co zrobiłam w poprzednim tygodniu i wcale nie jest to duże zamówienie, zdarzało się że robiłam 19 kartek. 

Pierwsze 3 prace były na ślub mojego siostrzeńca (2 kartki i box), pozostałe na zamówienie.










Na pierwszą rocznicę ślubu...



Metryczka i kartki na Chrzest Święty Doriana






Chrzest Święty Emilki







Na ślub...



I na Komunię Świętą. 
Wiem, wiem, Komunia w sierpniu, sama się zdziwiłam, tym bardziej że tydzień wcześniej też robiłam komunijną, ale nastały takie czasy. Rodziny, które mieszkają za granicami Polski robią drugie przyjęcia w Polsce. 


Jak widzicie na emeryturze wcale się nie nudzę, wprost przeciwnie, łapię zadyszkę goniąc czas, bo przecież jeszcze wnuki, pomoc córci w sklepie, ogród i przetwory. 
Dziękuję Wam, że mimo mojej małej aktywności, jednak do mnie zaglądacie. Pozdrawiam ciepluteńko i do następnego razu :)