Z wywieszonym jęzorem, prawie rzutem na taśmę, ale zdążyłam zrobić pracę na ostatnie w kwietniu wyzwanie.
Danutka tym razem zaserwowała nam buraczkowy kwiecień.
Jakoś nie po drodze mi z tymi warzywno-owocowymi kolorami, ale jak zabawa to zabawa.
Wybrałam zestawienie buraczkowo-różowe i powstał następny kagankowy świecznik z papierowej wikliny.
I z drugiej strony...
... a może z buraczkową świeczką? Nie, nie pasuje, ale jedno zdjęcie niech sobie będzie;)
Co do moich upodobań to:
- w szafie nie mam niczego w tym kolorze,
- w pracach wykorzystuję rzadko, ale zdarza się,
- kulinarnie lubię.
Pozdrawiam cieplutko:)
Strony
▼
piątek, 29 kwietnia 2016
niedziela, 24 kwietnia 2016
Coś dla duszy, czyli... podejrzane, przeczytane
Nie miałam pomysłu na tytuł, a chciałam pokazać wiele rzeczy;)
Wiosna to czas ogromnego ruchu w przyrodzie. Rośliny spieszą się by rozwinąć liście, kwiaty wydać owoce, ptaki, by wychować potomstwo. Żałuję że mam tak mało czasu, bo najchętniej usiadłabym w ogrodzie i chłonęła ten pęd do życia wszystkimi zmysłami. Moim nawykiem stało się zabieranie aparatu nawet wtedy, gdy idę ze zlewkami na kompost, zresztą nie tylko moim.
Nawet Filip(mój sześcioletni wnusio), gdy kiedyś wybieraliśmy się do ogrodu, mówi:
- babcia, jeszcze aparat.
- A po co?
- No wiesz... może jakaś sikorka, motylek;)
Drzewa obsypały się kwieciem;) Niestety, poranne przymrozki sprawiły ze podmarzły kwiaty czereśni...
... magnolia też im się nie oparła:(
Na migdałku burza kwiatów...
Największą moją stratą są rozsady w tunelu. Mam tyle doniczek, nie wszystkie mieściły się na parapetach, dlatego część wyniosłam do tunelu, i to był błąd:(
Prawie wszystkie padły:(
Nie wiem dlaczego, ale wszystkie tulipany leżą. To akurat nie jest wina przymrozków, pokładały się już wcześniej:( W rozmowie z sąsiadką okazało się że u niej jest ta sama sytuacja.
Sikorki zasiedliły budkę, już wysiadują jajka.
Wyszedł mi tasiemcowaty post, a to jeszcze nie wszystko co chciałam pokazać;) Nie będę jednak nadwyrężała Waszej cierpliwości, zostawię na następny;)
Pokażę tylko co przeczytałam. Tym razem moja ulubiona autorka trillerów medycznych Tess Gerritsen i "Telefon o północy". Jak zwykle nie zawiodłam się, jeśli lubicie ten typ literatury, szczerze polecam.
Wiosna to czas ogromnego ruchu w przyrodzie. Rośliny spieszą się by rozwinąć liście, kwiaty wydać owoce, ptaki, by wychować potomstwo. Żałuję że mam tak mało czasu, bo najchętniej usiadłabym w ogrodzie i chłonęła ten pęd do życia wszystkimi zmysłami. Moim nawykiem stało się zabieranie aparatu nawet wtedy, gdy idę ze zlewkami na kompost, zresztą nie tylko moim.
Nawet Filip(mój sześcioletni wnusio), gdy kiedyś wybieraliśmy się do ogrodu, mówi:
- babcia, jeszcze aparat.
- A po co?
- No wiesz... może jakaś sikorka, motylek;)
... magnolia też im się nie oparła:(
Na migdałku burza kwiatów...
Największą moją stratą są rozsady w tunelu. Mam tyle doniczek, nie wszystkie mieściły się na parapetach, dlatego część wyniosłam do tunelu, i to był błąd:(
Prawie wszystkie padły:(
Nie wiem dlaczego, ale wszystkie tulipany leżą. To akurat nie jest wina przymrozków, pokładały się już wcześniej:( W rozmowie z sąsiadką okazało się że u niej jest ta sama sytuacja.
We wnęce, w bardzo uczęszczanym miejscu, znów zrobiły gniazdo kopciuszki. Któregoś roku też miały, niestety zakończyło się to tragicznie... w tym miejscu stawiam rower i kot sąsiada po rowerze dostał się do gniazda:( Mam nadzieję, że mimo wszystko w tym roku im się uda. Rower przestawiłam w inne miejsce.
A oto kopciuszek.... można go łatwo rozpoznać po rdzawym ogonie.Sikorki zasiedliły budkę, już wysiadują jajka.
Wyszedł mi tasiemcowaty post, a to jeszcze nie wszystko co chciałam pokazać;) Nie będę jednak nadwyrężała Waszej cierpliwości, zostawię na następny;)
Pokażę tylko co przeczytałam. Tym razem moja ulubiona autorka trillerów medycznych Tess Gerritsen i "Telefon o północy". Jak zwykle nie zawiodłam się, jeśli lubicie ten typ literatury, szczerze polecam.
Witam serdecznie moje nowe Obserwatorki:)
Pozdrawiam cieplutko Wszystkich tu zaglądających:)
piątek, 22 kwietnia 2016
Irysy
Agatka w WYZWANIU KWIATOWYM kwiecień ogłosiła miesiącem IRYSA. Kwiat ten został zaproponowany przez Edytę-Sylwię. Początkowo byłam zawiedziona, spodziewałam się każdego innego wiosennego kwiatka, ale irys?! Zupełnie ten kwiat mi nie leżał, nie miałam na niego pomysłu, póki nie kupiłam "Igłą malowane". Zachwycił mnie wzorek irysów, wiedziałam jakie będzie miał przeznaczenie, dlatego szybciutko złapałam za igłę, abym zdążyła wyrobić się do wczoraj. Dlaczego do wczoraj? 21 kwietnia, osiemnaście lat temu, urodziła się moja przyjaciółka, najpierw blogowa, a od kilku lat w realu. Szkoda tylko że dzieli nas pół Polski;)
Asiu, jeszcze raz - wszystkiego najlepszego:)
Obrazek to część serii, na pewno wyszyję następne(Asiulka, szykuj odpowiednie miejsce hehe), może nawet podwójnie, bo i u mnie pięknie by się prezentowały;)
A oto moja irysowa praca...
Po ramkę musiałam jechać specjalnie do większego miasta, nie jest dokładnie taka o jakiej marzyłam, ale myślę że nie jest zła.
Jeszcze tylko banerek...
... i następne wyzwanie odhaczone, zostało jeszcze jedno;)
Miłego weekendu:) Jutro czeka mnie smutny dzień, jadę na pogrzeb koleżanki z sąsiedniej szkoły. 49 lat, w ekspresowym tempie pokonana przez raka:( A wmawiają nam że ludzie żyją dłużej:(
Asiu, jeszcze raz - wszystkiego najlepszego:)
Obrazek to część serii, na pewno wyszyję następne(Asiulka, szykuj odpowiednie miejsce hehe), może nawet podwójnie, bo i u mnie pięknie by się prezentowały;)
A oto moja irysowa praca...
Po ramkę musiałam jechać specjalnie do większego miasta, nie jest dokładnie taka o jakiej marzyłam, ale myślę że nie jest zła.
Jeszcze tylko banerek...
... i następne wyzwanie odhaczone, zostało jeszcze jedno;)
Miłego weekendu:) Jutro czeka mnie smutny dzień, jadę na pogrzeb koleżanki z sąsiedniej szkoły. 49 lat, w ekspresowym tempie pokonana przez raka:( A wmawiają nam że ludzie żyją dłużej:(
niedziela, 17 kwietnia 2016
Karteczkowanie z Anulką
Dwa posty dziennie! Tego chyba jeszcze u mnie nie było, ale w tygodniu nie mam czasu, a że dziś rozłożyłam cały karteczkowy majdan i udało, to od razu pokazuję;)
Najpierw banerek do Karteczkowego Wyzwania u Ani
W kwietniu na kartce bożonarodzeniowej miała być ZIMA
Na okolicznościowej miał królować kolor ŻÓŁTY i ZIELONY
Może nie jest to tak bardzo widoczne, ale tło kartki, tło pod napisem, koronka i listki, wszystko jest w różnych odcieniach zieleni. Co żółte, doskonale widać;)
I trzecia do wyboru: wielkanocna w kolorze białym, żółtym i zielonym lub kartka na komunię KIELICH z HOSTIĄ. Wybrałam drugą opcję;)
Jeszcze tylko banerek i biegnę rzucić się żabie na pożarcie;)
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego, słonecznego tygodnia:)
Najpierw banerek do Karteczkowego Wyzwania u Ani
W kwietniu na kartce bożonarodzeniowej miała być ZIMA
Na okolicznościowej miał królować kolor ŻÓŁTY i ZIELONY
Może nie jest to tak bardzo widoczne, ale tło kartki, tło pod napisem, koronka i listki, wszystko jest w różnych odcieniach zieleni. Co żółte, doskonale widać;)
I trzecia do wyboru: wielkanocna w kolorze białym, żółtym i zielonym lub kartka na komunię KIELICH z HOSTIĄ. Wybrałam drugą opcję;)
Jeszcze tylko banerek i biegnę rzucić się żabie na pożarcie;)