Jutro wyjeżdżam na parę dni ... już siedzę na walizkach, ale jeszcze pochwalę się filcaczkami jakie ostatnio zrobiłam.
Taką kolorystykę robiłam juz parę razy, ale - klient nasz pan!
Zakwitł mi kaktusik... Kwitł co roku jednym kwiatem, a teraz widzę, że będzie ich jeszcze kilka
Zaczynają rozkwitać pysznogłówki... bardzo lubię te czupurne kwiatki.
godecja
dzielżan
Dziękuję za wszystkie komentarze i życzę słoneczka! Do zobaczenia za tydzień:)
Strony
▼
sobota, 30 czerwca 2012
piątek, 29 czerwca 2012
Nareszcie wakacje!!!
Już myślałam, że nie doczekam tego dnia!
W papierzyskowym szale nie miałam czasu zrobić moim dzieciaczkom czegoś fajnego, więc kupiłam drewniane kwiatki, zrobiłam na szybciutko karneciki, do tego słodkość i myślę, że byli zadowoleni...
A teraz troszkę z kącika czytelniczego...
"Tydzień w zimie" - bardzo fajna lektura, nie chce mi się streszczać, więc pokazuję opis z książki...
Tych, którzy kochają się w kryminałach, zachęcam do przeczytania książki Rekosza "Siostrzyczka" - warto.
I tradycyjnie wieści z ogrodu ... tym razem na biało...
dzwonek karpacki
lilie
trzykrotka
Rozkwitło następne hipeastrum
Wszystkim do mnie zaglądającym życzę słoneczka:)
W papierzyskowym szale nie miałam czasu zrobić moim dzieciaczkom czegoś fajnego, więc kupiłam drewniane kwiatki, zrobiłam na szybciutko karneciki, do tego słodkość i myślę, że byli zadowoleni...
A teraz troszkę z kącika czytelniczego...
"Tydzień w zimie" - bardzo fajna lektura, nie chce mi się streszczać, więc pokazuję opis z książki...
Tych, którzy kochają się w kryminałach, zachęcam do przeczytania książki Rekosza "Siostrzyczka" - warto.
I tradycyjnie wieści z ogrodu ... tym razem na biało...
dzwonek karpacki
lilie
trzykrotka
Rozkwitło następne hipeastrum
Wszystkim do mnie zaglądającym życzę słoneczka:)
środa, 27 czerwca 2012
Nie wiem od czego zacząć...
... chyba od burzy jaka rozpętała się w pierwszy dzień lata. Około 6-tej rano nadciągnęła nawałnica - wiatr, deszcz i pioruny. W domu w takim momencie wszystko wyłączamy, ale właściciele anteny zbiorczej nie zdążyli... zostałam pozbawiona Internetu. Właściwie mogę powiedzieć, że nie ma tego złego, bo i tak nie miałam czasu na siedzenie przy kompie... koniec roku - świadectwa, sprawozdania i inne papierzyska! Na szczęście skończyłam, oddałam i już czuję powiew wakacji.
Z robótek robiłam niewiele, więc pokażę karteczkę jaka powstała razem z poprzednią niebieską... tym razem taka wiosenna...
Skończyłam też następną porcję elementów na Magiczny Kocyk dla Moniki z Marzycielskiej Poczty ... 110 elementów
Ogóraski już mi ukisły... pychota!!!
I tradycyjnie - parę fotek ogrodowych... dzwoneczek karpacki
...słoneczniczek szorstki
... maczek kalifornijski
... i taka sobie rabatka
Buziaczki dla Wszystkich tu zaglądających i komentujących:)
Z robótek robiłam niewiele, więc pokażę karteczkę jaka powstała razem z poprzednią niebieską... tym razem taka wiosenna...
Skończyłam też następną porcję elementów na Magiczny Kocyk dla Moniki z Marzycielskiej Poczty ... 110 elementów
Ogóraski już mi ukisły... pychota!!!
I tradycyjnie - parę fotek ogrodowych... dzwoneczek karpacki
...słoneczniczek szorstki
... maczek kalifornijski
... i taka sobie rabatka
Buziaczki dla Wszystkich tu zaglądających i komentujących:)
sobota, 16 czerwca 2012
Kibicujemy!!!
Ja już przygotowana do kibicowania... wytypowałam nawet wynik 3 : 2 , oczywiście dla nas!!!
Wiara czyni cuda, trzeba wierzyć, że się uda!
Ogrodowo również biało-czerwono
Robię następną nalewkę - z czereśni
Czereśniówka
1kg dojrzałych czereśni
80dag cukru
1l spirytusu 96%
Czereśnie opłukać, usunąć szypułki, zalać spirytusem. Zamknąć szczelnie i odstawić na tydzień. Codziennie delikatnie wstrząsać naczyniem. Ekstrakt czereśniowy zlać do butelki. Owoce zasypać cukrem, odstawić na 2 tygodnie. Syrop zlać, wymieszać z 1/2 l przegotowanej zimnej wody i odlanym ekstraktem. Naczynie zamknąć, odstawić co najmniej na miesiąc. Nalewkę przefiltrować do butelek, odstawić jeszcze na tydzień.
Miłych wrażeń sportowych:)
Wiara czyni cuda, trzeba wierzyć, że się uda!
Ogrodowo również biało-czerwono
Robię następną nalewkę - z czereśni
Czereśniówka
1kg dojrzałych czereśni
80dag cukru
1l spirytusu 96%
Czereśnie opłukać, usunąć szypułki, zalać spirytusem. Zamknąć szczelnie i odstawić na tydzień. Codziennie delikatnie wstrząsać naczyniem. Ekstrakt czereśniowy zlać do butelki. Owoce zasypać cukrem, odstawić na 2 tygodnie. Syrop zlać, wymieszać z 1/2 l przegotowanej zimnej wody i odlanym ekstraktem. Naczynie zamknąć, odstawić co najmniej na miesiąc. Nalewkę przefiltrować do butelek, odstawić jeszcze na tydzień.
Miłych wrażeń sportowych:)
piątek, 15 czerwca 2012
Przerywnik
Na razie nie mam głowy, ani czasu, na jakieś poważniejsze prace ... jak już wcześniej pisałam - siedzę zagrzebana w dokumentach. By umysł nie przegrzał się, robię od czasu do czasu coś małego.
W poniedziałek moja koleżanka ma imieniny, dlatego przygotowałam jej karteczkę. Zawsze zostawiałam to na ostatni moment, teraz wzięłam się za nią trochę wcześniej...
Było na niebiesko - teraz na czerwono...
krwawnik ...
jedna z pierwszych lilii...
ciapkowana różyczka...
i następna...
Na koniec pierwsza poziomeczka - niestety po sfoceniu została zjedzona...hehe
Mam mało czasu na odwiedziny u Was, ale obiecuję - w wakacje nadrobię:)
Witam Beatkę wśród moich obserwatorów:)
W poniedziałek moja koleżanka ma imieniny, dlatego przygotowałam jej karteczkę. Zawsze zostawiałam to na ostatni moment, teraz wzięłam się za nią trochę wcześniej...
Było na niebiesko - teraz na czerwono...
krwawnik ...
jedna z pierwszych lilii...
ciapkowana różyczka...
i następna...
Na koniec pierwsza poziomeczka - niestety po sfoceniu została zjedzona...hehe
Mam mało czasu na odwiedziny u Was, ale obiecuję - w wakacje nadrobię:)
Witam Beatkę wśród moich obserwatorów:)
środa, 13 czerwca 2012
To nie ja jestem stara - to moja córcia jest stara...
... dzieci rosną, ale my przecież nie starzejemy się ...hehe ... przynajmniej tak mi się wydaje!
Wczoraj moja córcia skończyła 20 lat. Oczywiście był tort - bita śmietana, truskawki ... mówię Wam - pychota!!!
Chciałam też zrobić pamiątkową karteczkę... było ciężko - córcia ciągle się kręciła, ja chowałam... w pewnym momencie rozsypały mi się wszystkie koraliki, na szczęście nie domyśliła się co robię.
Jestem z siebie dumna, więc sfociłam kartkę w kilku ujęciach...
Myślę, że już macie dość oglądania, więc dziś tylko jedna ogrodowa fotka...
dębik ośmiopłatkowy - przymarzł zimą, dlatego taki mizerny, ale jak cieszy!
Miłego dzionka:)
Wczoraj moja córcia skończyła 20 lat. Oczywiście był tort - bita śmietana, truskawki ... mówię Wam - pychota!!!
Chciałam też zrobić pamiątkową karteczkę... było ciężko - córcia ciągle się kręciła, ja chowałam... w pewnym momencie rozsypały mi się wszystkie koraliki, na szczęście nie domyśliła się co robię.
Jestem z siebie dumna, więc sfociłam kartkę w kilku ujęciach...
Myślę, że już macie dość oglądania, więc dziś tylko jedna ogrodowa fotka...
dębik ośmiopłatkowy - przymarzł zimą, dlatego taki mizerny, ale jak cieszy!
Miłego dzionka:)